Klęska w starciu z liderem

0

W spotkaniu 14. kolejki Suzuki 1. Ligi Mężczyzn przyszło nam zmierzyć się z liderem ligowej tabeli – HydroTruckiem Radom. O tym meczu możemy powiedzieć tylko tyle, że dla naszych zawodników to cenna lekcja i zebrane nowe doświadczenie. Ponieśliśmy porażkę 61:91.

Oczywiście na wstępie trzeba podkreślić, że drużyna z Radomia była znaczącym faworytem tego spotkania i ze swej roli wywiązała się wybornie. Mecz rozpoczął się względnie wyrównanie – przez blisko pięć minut potrafiliśmy utrzymać tempo gry radomskiej drużyny. Dopiero wtedy goście odjechali nam na dziesięć punktów i przejęli kontrolę nad meczem. Pierwsza kwarta padła ich łupem – 22:13.

Druga odsłona zaczęła się nieźle z naszej perspektywy – potrafiliśmy odrobić część strat i dogonić rywala na trzy punkty. Wtedy jednak radomianie za sprawą kilku rzutów trzypunktowych znów nam odjechali. Ciężko jest znaleźć odpowiedź na drużynę, która na każdej pozycji posiada dwóch wartościowych zawodników, którzy mogą atakować zarówno z obwodu jak i spod kosza. Ostatecznie pierwsza połowa została wygrana przez gości wynikiem 43:31.

W trzeciej kwarcie świetne zawody grali Filip Zegzuła i Kaheem Ransom, za sprawą których przewaga radomian urosła jeszcze bardziej. Na nic zdawały się dobre postawy Oskara Hlebowickiego i Aleksandra Leńczuka. HydroTruck pewnie kontrolował przebieg meczu i przed czwartą kwartą nie zapowiadało się na żadne zmiany.

Tak też zresztą było. Zegzuła konsekwentnie dobijał nas kolejnymi celnymi trójkami i layupami, a radomianie ponownie powiększali przewagę. Ostatecznie zakończyło się na trzydziestu punktach różnicy na korzyść przyjezdnych. 

Dla naszych młodych zawodników to cenne doświadczenie i potrzebne przetarcie, aby móc funkcjonować w dorosłej koszykówce na odpowiednim poziomie. Przed nami bardzo ważne starcia z BS Polonią Bytom i Eneą Basket Poznań, które będą miały duży wpływ na sytuacje w ligowej tabeli.

Tagi: 1lkoszhydrotruck radomMłodzi Gniewniśląsk ii wrocławSuzuki 1. Liga Mężczyzn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

2 × 4 =