Jesteśmy w półfinale!

0

W ostatnim ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski WKS Śląsk Wrocław pokonał Grupa Sierleccy Czarnych Słupsk 88:77 i awansował do najlepszej czwórki rozgrywek! Kolejne kapitalne spotkanie rozegrał Travis Trice, który z 28 punktami i 9 asystami na koncie poprowadził Trójkolorowych do wygranej. W półfinale Śląsk zagra z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski.

Trener Andrej Urlep po raz kolejny nie zdecydował się na zmiany w wyjściowej piątce, desygnując do gry od pierwszych minut Travisa Trice’a, Kodiego Justice’a, Ivana Ramljaka, Aleksandra Dziewę i Martinsa Meiersa.

Jako pierwszy do kosza trafił Meiers. Śląsk z prowadzenia nie cieszył się jednak zbyt długo, bo Czarni szybko wyrównali, a po chwili objęli prowadzenie po celnej trójce Anthony Lewisa. Pierwsze minuty to gra cios za cios, ale jeszcze przed połową ćwiartki to wrocławianie zaczęli przeważać. Ważne punkty spod kosza zdobyli Meiers i Szymon Tomczak, a świetnymi rzutami za trzy popisali się Trice i Justice. Zespół Andreja Urlepa atakował na wszystkie możliwe sposoby, a w rolę dyrygenta idealnie wczuł się Trice. W pewnym momencie Wojskowi byli już osiem oczek “do przodu”.

Celna trójka Billy’ego Garretta pozwoliła jednak słupszczanom wrócić do gry. Podopieczni Mantasa Cesnauskisa zaczęli gonić wynik. Po kontrze zakończonej wsadem Kalifa Younga tracili do naszej drużyny już tylko trzy punkty. Śląsk dobrze zareagował i odpowiedział Czarnym, głównie akcjami kończonymi spod kosza. Końcówka pierwszej kwarty należała do wrocławian i dzięki trafieniom Tomczaka oraz Dziewy WKS wygrał ją 28:21.

Początek drugiej części gry nie był już tak efektowny, jak pierwszej i zdobywanie punktów przychodziło obu zespołom z większym trudem. Zza łuku przymierzył Justice, ale Czarni odpowiedzieli dwiema podkoszowymi akcjami Mikołaja Witlińskiego. Z kolei Aleksander Dziewa wykończył ładną akcję Trójkolorowych wsadem, a po chwili trafił także z rzutów wolnych – podobnie jak Szymon Tomczak. Na tablicy utrzymywał się jednak status quo, bowiem regularnie za dwa punktowali Czarni – oczka na swoim koncie zapisali Garrett i Young.

Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy zawodnicy ze Słupska zdołali wyrównać stan spotkania, wykorzystując ofensywny przestój Śląska. Końcówka drugiej kwarty to z kolei prawdziwy pojedynek pomiędzy Travisem Tricem a Anthonym Lewisem. Na akcję 2+1 Trice’a Lewis odpowiedział celną trójką, ale ostatnie słowo należało do zawodnika WKS-u. Amerykanin najpierw wykorzystał dwa rzuty wolne, a następnie trafił z półdystansu, dzięki czemu po 20 minutach jego zespół prowadził 46:42.

Druga połowa rozpoczęła się od celnego lay-upu Tomczka. Chwilę później trójką z rogu odpowiedział Marek Klassen. Wrocławianie nie dali się wybić z rytmu i starali się robić swoje. Trójkolorowi dobrze bronili, ale pudłowali rzuty. Wynik zatrzymał się na stanie 51:47 i wydawało się, że pierwszy zespół, który się przełamie, przejmie kontrolę nad spotkaniem. I Śląsk zrobił to, ale potrzebował na to ponad dwie minuty. Najpierw Trice skutecznie wykonał dwutakt, a następnie za trzy rzucił Justice i Mantas Cesnasuskis poprosił o czas.

Efekty było widać od razu, bo jego zespół po przerwie szybko odrobił pięć oczek. Nie zaspał jednak trener Urlep, który również wziął time-out i zdecydowanie wygrał tę “licytację”. Dwukrotnie zza łuku trafił Karolak, a z półdystansu i dystansu kąsał Trice. Ostatnie słowo w 3Q należało jednak do Czarnych, a dokładnie do Klassena. Kanadyjczyk równo z syreną rzucił z dystansu przez ręce Olka Dziewy i ustalił wynik po 30 minutach na 69:62 dla WKS-u.

Od początku czwartej ćwiartki słupszczanie ruszyli do ataku. Już w pierwszej akcji Klassen po raz kolejny celnie rzucił zza łuku i zrobiło się już tylko 65:69. Po nieco ponad dwóch minutach był już remis i dopiero wtedy celnym rzutem za dwa wykazał się Karolak. Czarni jeszcze raz zdołali wyrównać dzięki celnym wolnym Lewisa. Potem znów wiatr w żagle złapali wrocławianie i szybko odskoczyli pogoni. Dzięki punktom Kantera i Trice’a prowadziliśmy szcześcioma oczkami, a po kontrze zakończonej przez Ramljaka trener Cesnasuskis wziął czas.

Niewiele to jednak pomogło, a duet Trice-Kanter pchał Śląsk w kierunku zwycięstwa. Na minutę przed końcem Śląsk prowadził już jedenastoma punktami. Kiedy Kanter w ostatniej minucie trafił spod kosza na 88:75, losy meczu były już przesądzone. Czarni jeszcze zdobyli dwa oczka za sprawą Bartosza Jankowskiego, ale finalnie WKS zwyciężył 88:77 i zameldował się w półfinale Pucharu Polski!

Śląsk wyszarpał wygraną pomimo sporych problemów na deskach – Czarni dość wyraźnie wygrali zbiórkę (44:35). WKS rozdał za to 0 7 asyst więcej, zanotował o tyle samo strat mniej i rzucał z nieco lepszą skutecznością. Przede wszystkim jednak Trójkolorowi mieli w swoich szeregach Travisa Trice’a, który rozegrał kolejne świetne spotkanie i był bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Mnóstwo efektownych akcji, 28 punktów, 9 asyst, 6 wywalczonych fauli, 3 przechwyty i współczynnik EVAL na poziomie 34 – tego dnia Travis był po prostu nie do zatrzymania!

– Nasi zawodnicy dali z siebie absolutne maksimum. Po raz kolejny muszę podkreślić, że już od tygodnia jesteśmy w drodze, a za nami bardzo trudna podróż i powrót z Andory. Moi zawodnicy wyciągnęli z siebie ostatnie siły i muszę im pogratulować. Niestety dla nas kolejny mecz jest już jutro, musimy się zregenerować i przygotować na zespół z Ostrowa Wielkopolskiego – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Andrej Urlep.

Wojskowi w świetnym stylu podnieśli się po bolesnej porażce w Andorze i już jutro o 19:00 powalczą o finał Suzuki Pucharu Polski z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Kluczem w przygotowaniach do starcia z mistrzem Polski będzie niewątpliwie wspomniana przez trenera Urlepa regeneracja. Dla Wrocławian będzie to już czwarty (!) mecz na przestrzeni tygodnia. Niewątpliwie przyda się też wysoka forma Travisa Trice’a, któremu – mamy nadzieję – dotrzymają kroku koledzy z zespołu. Będzie się działo w Lublinie! Wspierajcie nas, oglądając mecz w Polsacie Sport News. Hej Śląsk!

Tagi: czarniCzarni Słupskeblenerga basket ligakoszykówkaplkpuchar polskirelacjaśląsksłupsksuzuki puchar polskiwksWKS Śląsk Wrocławwrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

trzynaście − osiem =