Zmazać plamę w Ostrowie

0

Po dwóch niespodziewanych porażkach koszykarze Śląska Wrocław jadą do Ostrowa Wielkopolskiego. Spotkania ze Stalą – szczególnie te wyjazdowe – nigdy nie są łatwe, jednak cel może być tylko jeden: zmazać plamę po ostatnich występach.

Humory wrocławskich kibiców bez wątpienia są znacznie gorsze, niż jeszcze przed niespełna dwoma tygodniami. Po wygranej z Treflem WKS-owi niemalże przypisano już pierwsze miejsce w tabeli na koniec sezonu zasadniczego. Porażki z zespołami z dolnej części tabeli – Suzuki Arką Gdynia i MKS-em Dąbrowa Górnicza – zmusiły nas jednak do weryfikacji tego poglądu. King Szczecin dogonił Trójkolorowych (obie drużyny mają bilans 20-7) i obecnie Trójkolorowi wyprzedzają Wilki Morskie jedynie dzięki dodatniemu bilansowi bezpośrednich spotkań.

Jak wyglądają terminarze obu drużyn? Na pewno nie można powiedzieć, że są łatwe. Przed podopiecznymi Ertugrula Erdogana trudne wyjazdy do Ostrowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry, z kolei King w delegacji zmierzy się z walczącym o utrzymanie Tauron GTK Gliwice i zawsze groźnym Treflem Sopot. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Śląsk i King zagrają u siebie – kolejno z Rawlplug Sokołem Łańcut i Suzuki Arką Gdynia. Korespondencyjny pojedynek o pierwsze miejsce zapowiada się więc bardzo ciekawie.

O jak najlepsze rozstawienie przed play-offami walczy także nasz najbliższy rywal z Wielkopolski. Bilans 18-9 daje obecnie zespołowi Andrzeja Urbana miejsce tuż za czołową dwójką, jednak za plecami Stali czają się Legia (18-9) i Trefl (17-10). Ligowa forma Stalówki nie prezentuje się najlepiej – z sześciu ostatnich meczów ostrowianie wygrali tylko dwa, przegrywając między innymi z GTK Gliwice czy u siebie ze Spójnią Stargard.

Stal odniosła za to duży sukces na arenie międzynarodowej, wygrywając ligę ENBL, w której występują kluby z północnej, środkowej i wschodniej Europy. Podczas turnieju Final Four organizowanego w Arenie Ostrów gospodarze pokonali Start Lublin (86:74) i litewskie BC Wolves (70:66). MVP turnieju wybrany został Damian Kulig.

To właśnie doświadczonego podkoszowego, notującego średnio 14,8 punktu i 7,4 zbiórki, trzeba zaliczyć do jednego z liderów Stali. W składzie rywali znajdziemy też dużo innych ciekawych nazwisk. Bardzo dobry sezon zalicza łotewski rozgrywający, Aigars Skele (14,8 punktu i 6,4 asysty). Z tonu w tym sezonie nieco spuścił rzucający Jakub Garbacz (rzuca zza łuku z najgorszą skutecznością od sezonu 2018/19), ale także potrafi być niezwykle groźny. Średnimi dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi mogą pochwalić się ponadto Nemanja Djurisić i Adonis Thomas. Przed kilkoma tygodniami Stal przeprowadziła także bardzo ciekawy transfer. Reprezentant Polski, Michał Michalak, po ponad trzech latach wrócił do Energa Basket Ligi, mocno wzmacniając rotację Andrzeja Urbana przed play-offami.

Na ostatnie porażki Śląska bez wątpienia wpływ miały kontuzje kluczowych zawodników, a kibice czekają na powrót na parkiet swoich ulubieńców. W Ostrowie Wielkopolskim niestety ponownie nie zobaczymy Vasy Pusicy, poza składem wciąż znajduje się także Justin Bibbs. Z drużyną pojechał za to Jeremiah Martin i mamy nadzieję, że Amerykanin będzie w stanie wesprzeć swoich kolegów w walce o ważne zwycięstwo. Ponadto w pełni do gry gotowy jest już D.J. Mitchell.

Starcia Śląska ze Stalą mają sporą historię i zawsze wzbudzają duże emocje w kibicach obu drużyn. Nie inaczej było w tym sezonie. W meczu o Superpuchar Polski w Opolu wyższą formę zaprezentowali zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego, którzy wygrali 94:81. Z kolei w Energa Basket Lidze zdecydowanie lepszy okazał się WKS, który w Hali Stulecia zwyciężył 83:68. Od momentu powrotu Wojskowych do ekstraklasy bilans bezpośrednich starć jest remisowy (4-4), co na pewno zmieni się po sobotnim spotkaniu. Obejrzycie je od godziny 17:20 w Polsacie Sport Extra.

Tagi: BM Stal Ostrów Wielkopolskieblenerga basket ligaWKS Śląsk Wrocławzapowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dwa − dwa =