Zaczynamy grę o medale!

0

Czas na decydujący fragment sezonu 2021/22 – koszykarze Śląska Wrocław rozpoczynają fazę play-off i grę o medale! W ćwierćfinale Energa Basket Ligi Trójkolorowi zmierzą się z Enea Zastalem BC Zielona Góra, a dwa pierwsze mecze zostaną rozegrane na terenie rywala. Początek rywalizacji do trzech zwycięstw w sobotę o 17:30; transmisja w Polsacie Sport.

Nasz pierwszy rywal w play-offach znany był jeszcze przed ostatnią kolejką, gdyż zarówno Śląsk, jak i Zastal, wiedzieli już wcześniej, na której pozycji skończą fazę zasadniczą. Mimo, iż w ostatnich tygodniach staraliśmy się jeszcze gonić zespół z Zielonej Góry, ostatecznie to oni wygrali walkę o czwarte miejsce i zapewnili sobie w tej rywalizacji przywilej własnego parkietu. Przez większość sezonu nie wyglądało to jednak aż tak różowo w obozie naszego rywala, wszak jeszcze w styczniu podopieczni Olivera Vidina mieli zaledwie bilans 12-8 i ich momentami nierówna gra mocno niepokoiła miejscowych kibiców. W ostatnich tygodniach Zastal jest jednak na fali wznoszącej i przed play-offami mocno ustabilizował swoją formę.

Z poprzednich dziesięciu meczów drużyna przegrała zaledwie jeden. Zresztą pokonać ją zdołała jedynie najlepsza ekipa sezonu zasadniczego, czyli Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (63:80). Zielonogórzanie większość ostatnich rywali pokonali bardzo pewnie, aczkolwiek potwierdzeniem wysokiej formy była przede wszystkim wygrana z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Zastal po bardzo zaciętym spotkaniu pokonał mistrzów Polski 86:85, czym ostatecznie zapewnił sobie czwartą lokatę. W meczu kończącym fazę zasadniczą zespół ograł z kolei Enea Abramczyk Astorię Bydgoszcz (97:82), która do końca walczyła o play-offy. Porażka sprawiła jednak, że dla bydgoszczan obecny sezon Energa Basket Ligi już się zakończył.

Zastal może się w tym sezonie pochwalić szerokim, a co ważniejsze bardzo silnym składem. Znajdziemy w nim prawdziwych liderów zespołu, świetnych zawodników podstawowych, jak i wartościowych zmienników. Do gwiazd z pewnością należą Serbowie Dragan Apić (średnio 14,9 pkt., 8,5 zb. na mecz) i Nemanja Nenadić (14,8 pkt., 5 zb. ,5 as.) oraz Jarosław Zyskowski (12,4 pkt.). Być może kluczową decyzję zarząd klubu podjął jednak krótko przed zakończeniem okienka transferowego, kiedy to pozyskał Devyna Marble’a. Amerykanin do Zielonej Góry przyszedł z MKS-u Dąbrowa Górnicza, gdzie był wyróżniającym się zawodnikiem oraz jednym z najlepiej punktujących w Energa Basket Lidze. Ważnymi postaciami w talii Olivera Vidina (jeszcze w poprzednim sezonie szkoleniowca wrocławian) będą również David Brembly oraz Devoe Joseph (były zawodnik WKS-u).

Przed sezonem Śląsk z pewnością mierzył wyżej niż piąte miejsce po fazie zasadniczej, jednak przy tym jak rozpoczęły się dla nas obecne rozgrywki, trzeba uznać ten wynik za sukces. Po słabszym początku sezonu i fatalnym bilansie 2-6 były poważne obawy, jak ten sezon może się dla wrocławian skończyć. Na szczęście władze kluby nie czekały, tylko postanowiły szybko działać. Ze względu na niezadawalające wyniki sportowe na stanowisku trenera Petara Mijovicia zastąpił legendarny Andrej Urlep. Jak się później okazało, był to strzał w dziesiątkę, gdyż Słoweniec kompletnie odmienił Trójkolorowych. Pod jego wodzą zespół prezentuje się lepiej zarówno w ataku, jak i w obronie, z której przecież słynie Andrej Urlep.

Po zmianie trenera wrocławianie nie tylko szybko zaczęli piąć się w tabeli, ale do samego końca walczyli o pierwszą czwórkę. Oczywiście poza Urlepem spore w tym zasługi naszego lidera Travisa Trice’a, który wyróżniał się nie tylko w naszym zespole, ale i w całej Energa Basket Lidze. Tak samo uważają trenerzy poszczególnych klubów naszej ligi, którzy wybrali Amerykanina MVP sezonu zasadniczego. Zresztą nie będzie to jedyna nagroda, którą Śląsk odbierze w sobotę przed pierwszym meczem ćwierćfinałowym. Najlepszym polskim zawodnikiem obecnego sezonu uznany został Aleksander Dziewa, a najlepszym obrońcą drugi rok z rzędu wybrano Ivana Ramljaka. Travis i Olek znaleźli się ponadto w pierwszej piątce sezonu. Pokazuje to tylko, jak duży potencjał posiada nasza drużyna i że absolutnie nie musimy się bać najbliższego rywala.

– Dwie porażki z Zastalem w sezonie zasadniczym nie będą miały żadnego wpływu na nadchodzącą serię. Czujemy się mocni, choć zdajemy sobie sprawę, że najbliższe mecze nie będą łatwe, zarówno dla nas, jak i dla nich. Z pewnością będzie to ciężka, ale zarazem też bardzo ciekawa seria. My jesteśmy jednak dobrze przygotowani, żeby pojechać do Zielonej Góry i odnieść tam dwa zwycięstwa, a potem wrócić do Wrocławia i dokończyć robotę. Play-offy to zawsze inne granie niż w sezonie zasadniczym. Będzie pewnie dużo kombinowania z dwóch stron, aczkolwiek jesteśmy mentalnie przygotowani na to, co nas czeka. Po to walczyliśmy przez cały sezon, żeby teraz postawić kropkę nad i – tak rywalizację z Zastalem zapowiada Łukasz Kolenda.

Zmartwieniem Śląska z pewnością może być nasza najświeższa historia meczów z drużyną z Zielonej Góry, wszak od kiedy wróciliśmy do Energa Basket Ligi udało nam się pokonać Zastal zaledwie raz. Pocieszający jest fakt, że miało to miejsce w zeszłym sezonie właśnie w hali CRS, w której zagramy już w sobotę oraz poniedziałek. Następnie musieliśmy jednak pięciokrotnie uznać wyższość rywala. Najpierw była bolesna seria półfinałowa (0:3), w której mimo walki nie udało się zgarnąć choćby jednej wygranej. W tym sezonie również przegraliśmy z Zastalem dwa razy, aczkolwiek w obu spotkaniach mieliśmy szansę na wygraną.

W Zielonej Górze w trzeciej kwarcie prowadziliśmy już ośmioma punktami, jednak po znacznie lepszej grze w końcówce to gospodarze wygrali 81:71. Jeszcze bliżej było we Wrocławiu, gdzie do wyłonienia zwycięzcy była potrzebna dogrywka. W niej decydujące punkty zdobył niestety Devoe Joseph, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 88:85. Teraz przed nami jednak nowa seria i tym samym zupełnie nowa karta rywalizacji z Zastalem. Play-offy to idealny moment na przełamanie złej passy oraz zrewanżowanie się za półfinał z zeszłego sezonu. Musimy zacząć walkę od zera i skoncentrować się tylko i wyłącznie na nadchodzących wyzwaniach.

Już w sobotę rozpoczniemy grę o medale Energa Basket Ligi. Żaden z zespołów nie znalazł się w tym gronie przez przypadek i z pewnością nikt nie będzie chciał odpaść już na pierwszej przeszkodzie. Trójkolorowych już na starcie czeka jednak spore wyzwanie, ponieważ jak mówią nam pozycje obu ekip po fazie zasadniczej, wydaje się to być najbardziej wyrównany pojedynek ćwierćfinałowy. Z pewnością można się spodziewać ciekawej serii, jednak liczymy, że dla nas będzie to tylko pierwszy krok w tych play-offach. Mamy nadzieję, że nasi zawodnicy dadzą z siebie wszystko i zapewnią sobie miejsce w półfinale Energa Basket Ligi. Trzymajcie kciuki i bądźcie z nami zarówno przed telewizorami, jak i w dalszej fazie w Hali Stulecia! Hej Śląsk!

Plan ćwierćfinałowej serii WKS Śląsk Wrocław – Enea Zastal BC Zielona Góra:

1. mecz – 16 kwietnia (sobota), godz. 17:30, hala CRS, transmisja w Polsacie Sport

2. mecz – 18 kwietnia (poniedziałek), godz. 15:30, hala CRS, transmisja w serwisie Emocje.TV

3. mecz – 25 kwietnia (poniedziałek), godz. 19:00, Hala Stulecia, transmisja w Polsacie Sport Extra

Ewentualny 4. mecz – 27 kwietnia (środa), godz. 19:00, Hala Stulecia, transmisja w Polsacie Sport Extra

Ewentualny 5. mecz – 30 kwietnia (sobota), hala CRS (brak informacji o godzinie i transmisji)

Tagi: basketbasketballeblEnea Zastal BC Zielona Góraenerga basket ligakoszykówkameczplay-offplkPolska Liga KoszykówkiŚląsk WrocławWKS Śląsk Wrocławzapowiedźzastal zielona góra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

osiemnaście − 2 =