Upragnione zwycięstwo na wyjeździe! TBS Śląsk II pokonuje Deckę Pelplin

0

TBS Śląsk II Wrocław zalicza bardzo ważne i upragnione zwycięstwo na wyjeździe. Po konsekwentnej i dojrzałej grze, podopieczni Dusana Stojkova pokonali Deckę Pelplin 82:69. Pomimo braku kapitana i rozgrywającego Sebastiana Bożenki, wrocławianie wyglądali dziś bardzo dobrze w ataku i zasłużenie odnieśli zwycięstwo. Kosmiczne double-double zaliczył Szymon Tomczak, który wrócił do składu i skończył mecz z 17 punktami i 15 zbiórkami, a najlepiej punktującym zawodnikiem Wojskowych był Tomasz Żeleźniak.

Śląsk rozpoczął w następującym zestawieniu: Mateusz Szlachetka, Aleksander Leńczuk, Tomasz Żeleźniak, Szymon Walski, Szymon Tomczak. Gospodarze z kolei odpowiedzieli składem: Paweł Dzierżak, Bartosz Majewski, Tymon Szymański, Marcin Dutkiewicz i Nick Madray. Pierwsze punkty w meczu zdobyli wrocławianie – po zespołowej akcji i dobrej wymianie piłki na obwodzie, Leńczuk znalazł pod koszem Tomczaka i najlepszy strzelec Trójkolorowych w bieżących rozgrywkach trafił bez problemu.  Po chwili “Świeży” rzucił celnie również zza łuku i z pomalowanego i było już 9:3 dla Śląska, a center z Wrocławia miał na swoim koncie siedem oczek. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i w pierwszych minutach rzucali ze świetną skutecznością z dystansu, dwukrotnie trafił Szymański i raz Majewski i zrobił się remis 12:12.

Po bardzo ofensywnym początku z obydwu stron mieliśmy krótki przestój, ale potem ponownie Wojskowi włączyli piąty bieg, a rzuty Pawła Strzępka i Mateusza Szlachetki wyprowadziły przyjezdnych na prowadzenie 19:12. Gospodarze nie byli w stanie odpowiedzieć przez dłuższy czas i dopiero na półtorej minuty przed końcem celnym rzutem zza łuku popisał się Marcin Dutkiewicz i Decka przegrywała już tylko 17:22. W końcówce pierwszej ćwiartki kilka nieudanych akcji przydarzyło się obydwu zespołom i ostatecznie wrocławianie wygrali tę część gry 22:19.

Drugą kwartę, podobnie jak pierwszą, od skutecznej akcji rozpoczęli goście i za dwa punkty spod obręczy trafił Szymon Walski. Goście jednak zaczęli dużo lepiej bronić i wywierać mocną presję na zawodnikach z piłką, co w znaczącym stopniu utrudniało grę w ataku podopiecznym Dusana Stojkova. Wrocławianie i na to znajdowali receptę i swoje pierwsze punkty po dobitce zdobył niedawny zwycięzca Lotto Konkursu Wsadów w trakcie Suzuki Pucharu Polski – Jan Wójcik, a Śląsk prowadził 26:22. Później mocniej do głosu doszli zawodnicy z Pelplina i po widowiskowej akcji Dzierżaka z dystansu trafił Dawid Sączewski i ponownie był remis, tym razem 26:26. Po tej akcji trener Śląska poprosił o przerwę, a ta odmieniła oblicze przyjezdnych i dodała im nowej energii.

Trójkolorowi zaliczyli kilka dobrych akcji pod obiema obręczami i ponownie wypracowali kilkupunktową przewagę. Wymiana ciosów nie przynosiła wymiernych korzyści Decce, która nie potrafiła dogonić punktowo swoich rywali. To zmieniło się w ostatniej minucie kwarty – najpierw rzuty wolne wykorzystał Dutkiewicz, a następnie z półdystansu trafił Madray i było już tylko 38:36 dla WKS-u. W ostatniej akcji pierwszej połowy jednak ponownie przypomniał o sobie Tomczak, a jego celny rzut spod kosza ustalił wynik do przerwy na 40:36 dla gości.

To było dobre 20 minut w wykonaniu TBS Śląska II, śmiało można stwierdzić, że jedno z najlepszych w tym sezonie jeżeli chodzi o mecze wyjazdowe. Od razu dało się zauważyć, jak ważną postacią dla zespołu jest Szymon Tomczak, który do przerwy zdobył najwięcej punktów spośród wszystkich zawodników na boisku (11) i zebrał najwięcej piłek (7). Wtórował mu Jan Wójcik, który po dwóch kwartach miał na koncie 8 punktów i 7 zbiórek. Decka jednak również miała swoje atuty, o czym najlepiej świadczy aż siedem celnych rzutów zza łuku. Zapowiadało się więc bardzo ciekawe widowisko po przerwie!

Po zmianie stron oba zespoły szybko zaatakowały i były w swoich akcjach bardzo skuteczne. Różnica punktowa jednak się nie zmieniała i wrocławianie wciąż mieli czteropunktowe prowadzenie – 44:40. Pierwsza efektowna akcja z góry należała do Nicka Madray’a, który efektownie zapakował piłkę do kosza gości, ale na nic się to nie zdało, bo Trójkolorowi odpowiedzieli trójką Strzępka i wjazdem pod kosz Żeleźniaka i powiększyli prowadzenie na 51:42. Trener gospodarzy Bartosz Sarzało był zmuszony poprosić o przerwę i spróbować wstrząsnąć swoim zespołem, bowiem wynik zaczął mocno odjeżdżać jego drużynie. Niewiele jednak zmieniało się w obrazie gry, a na wsad Madray’a udało się odpowiedzieć tym samym i zrobił to najlepszy zawodnik w tym elemencie w Energa Basket Lidze – Jan Wójcik.

Długo musieliśmy czekać na kolejne punkty, a niemoc w ataku obydwu zespołów przełamał kapitan Decki Marcin Dutkiewicz, który trafił zza łuku, zmniejszając stratę swojego zespołu. Od tego momentu gra ofensywna obydwu ekip ponownie się poprawiła, a w obronie błyszczał najlepszy na boisku Tomczak, który na niespełna minutę przed końcem trzeciej kwarty fantastycznie zablokował najpierw Bartłomieja Pietrasa, później Bartosza Majewskiego, a na koniec zdobył ostatnie punkty w tej ćwiartce, ustalając tym samym wynik na 65:55. “Świeży” grał koncert i przed ostatnią kwartą miał na koncie double-double (17 pkt., 12 zb.)!

Ostatnie dziesięć minut kapitalnie rozpoczął Tomasz Żeleźniak, udało mu się zaliczyć przechwyt i po indywidualnej akcji zdobyć punkty, a następnie wywalczyć kolejne posiadanie dla swojego zespołu i WKS prowadził już różnicą dwunastu oczek (67:55). “Żelazo” tym samym stał się drugim strzelcem meczu z 15 punktami. Gospodarze próbowali odpowiadać na konsekwentną grę Trójkolorowych, ale momentami brakowało im argumentów. Męczarnie w ataku zakończył ponownie Dutkiewicz, który znowu trafił z dystansu i zmniejszył prowadzenie wrocławian (71:62). Na jego skuteczną akcję momentalnie odpowiedział jednak Miłosz Góreńczyk, a później jeszcze raz zza łuku trafił Żeleźniak i na niespełna 5 minut przed końcem starcia było 77:64.

Zawodnicy z Pelplina próbowali wzmocnić obronę i byli bardzo agresywni, ale to nie przekładało się na udane akcje w defensywie, bowiem TBS Śląsk II zawsze znajdował jakąś lukę i czystą pozycję. Dwie minuty przed końcem spotkania Decka zaczęła bronić na całym boisku, ale i to nie przyniosło rezultatu, a Paweł Strzępek jeszcze raz trafił zza łuku. W końcówce Wojskowi robili już wszystko, żeby dowieźć wynik do końca i stawiali przede wszystkim na twardą obronę. Szlachetka wykorzystał również rzuty wolne, które okazały się gwoździem do trumny gospodarzy, którzy nie mieli już czasu na odrabianie strat. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 82:69.

TBS Śląsk II Wrocław wygrał bardzo ważny mecz w kontekście walki o tegoroczne play-offy. Zaimponowała nie tylko kapitalna gra Szymona Tomczaka, który mecz zakończył z double-double, ale dyspozycja całego zespołu. Czterech Trójkolorowych zakończyło mecz z co najmniej 12 zdobytymi punktami, co z pewnością cieszy Dusana Stojkova. Nas z kolei cieszy wygrany mecz na obcym parkiecie, co było ogromną bolączką młodych zawodników Śląska w tym sezonie. Brawo, drużyno! Hej Śląsk!

Tagi: basketballDecka PelplinHejŚląskkoszykówkaLiga MężczyznrelacjaSuzuki 1TBS Śląsk II Wrocławwks

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

2 + siedem =