Przed koszykarzami Śląska Wrocław kolejny mecz w ramach rozgrywek 7DAYS EuroCup. Podopieczni Andreja Urlepa powalczą o pierwszą wygraną w Niemczech, gdzie we wtorek zmierzą się z Veolia Towers Hamburg. Zadanie nie będzie łatwe, bowiem gospodarze w ostatni weekend udowodnili swoją siłę, pokonując Bayern Monachium.
Spotkanie z wicemistrzem Niemiec miało wyjątkowo dramatyczny przebieg, bowiem jeszcze kilkanaście sekund przed końcem czwartej kwarty monachijczycy prowadzili dwoma punktami. Nieco rozpaczliwa akcja Zigi Samara pozwoliła jednak Hamburgowi wyrównać i powalczyć o niespodziewane zwycięstwo w dogrywce. W niej Towers okazali się lepsi i ostatecznie triumfowali 81:78, choć rywale mieli jeszcze szansę doprowadzić do kolejnego remisu.
Aż 31 punktów przeciwko Bayernowi rzucił Kendale McCullum. Były zawodnik Helsinki Seagulls i Gießen 46ers bryluje na starcie sezonu, w Bundeslidze notując średnio 19 punktów i 6,5 asysty na mecz. Świetnie spisują się także inni zagraniczni zawodnicy – Yoeli Childs, Ziga Samar czy James Woodard. Po czterech ligowych kolejkach Hamburg z bilansem 3-1 zajmuje 5. miejsce w tabeli, a w EuroCupie zanotował po jednym zwycięstwie i porażce. Na inaugurację rozgrywek podopieczni Raoula Kornera wygrali w Podgoricy, a przed tygodniem ulegli u siebie Turk Telekom Ankara.
Jedną rzeczą, której w tym momencie trener Andrej Urlep może pozazdrościć swojemu vis-à-vis, jest bez wątpienia głębia składu. Szkoleniowiec Towers do dyspozycji ma dziesięciu zawodników i żaden z nich nie obniża jakości drużyny przebywającej na parkiecie. Z kolei we Wrocławiu wciąż czekamy na powrót do gry kontuzjowanych graczy – Ivana Ramljaka, Szymona Tomczaka, Justina Bibbsa i Jakuba Karolaka. Wąska rotacja przekłada się na duże zmęczenie w końcowych fazach meczów – widać to było w czwartej kwarcie spotkania w Słupsku, mówił też o tym na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec WKS-u.
Póki co wąski skład wystarcza do walki w Energa Basket Lidze. Po pięciu kolejkach Wojskowi jako jedyni mogą pochwalić się kompletem zwycięstw, a za nimi kilka bardzo ciężkich wyjazdów. W EuroCupie znajdujemy się jednak na drugim biegunie i zamykamy tabelę grupy B. Po obiecującym występie w Gran Canarii przyszła bolesna weryfikacja i wysoka porażka w Hali Stulecia z Budućnost VOLI Podgorica. Wierzymy jednak, że dobrą formę z ligowych parkietów uda się przełożyć na te europejskie i w Hamburgu zobaczymy lepsze oblicze Śląska.
– Mierzyliśmy się już z Hamburgiem w meczu przedsezonowym i wtedy spotkanie zakończyło się remisem 100-100. Mamy jednak świadomość, że w tej chwili to zupełnie inny zespół. Bardzo dobrze spisują się zarówno w EuroCupie, jak i w lidze niemieckiej, gdzie pokonali już kilka mocnych drużyn. To będzie dla nas ciężki mecz, musimy zagrać naprawdę fizycznie i jeśli zrobimy to dobrze, możemy wrócić do Wrocławia z wygraną – mówi przed spotkaniem Arciom Parachouski.
Trójkolorowi mieli także okazję zmierzyć się z niemieckim zespołem w poprzednim sezonie 7DAYS EuroCup. Wówczas to właśnie przeciwko Hamburg Towers odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach, wygrywając 87:71 w Hali Orbita. W rewanżu nieznacznie lepsi (92:86) byli rywale. Nie mamy nic przeciwko, by i tym razem przełamać złą passę w starciu przeciwko drużynie zza naszej zachodniej granicy.
Spotkanie Veolia Towers Hamburg – WKS Śląsk Wrocław rozpocznie się we wtorek o godzinie 19:30. Transmisję spotkania obejrzycie w Polsacie Sport Extra.