Filou wygrywa na otwarcie Memoriału

0

Podczas pierwszego dnia II Memoriału Adama Wójcika Filou Oostende pokonało Śląsk Wrocław 83:70. Kibice w hali Orbita mogli emocjonować się nie tylko meczem, ale też konkursem wsadów i ceremonią otwarcia turnieju. Podczas niej uhonorowaliśmy pamięć zmarłego przed dwoma laty Adama Wójcika.

Ceremonię rozpoczął muzyczny występ Clödie, czyli Klaudii Trzepizur znanej z programu „The Voice of Poland”. Artystka wykonała utwór „Hall of Fame”, a na znajdujących się na scenie ekranach kibice mogli zobaczyć najważniejsze momenty w karierze Adama Wójcika. Następnie podziękowaliśmy za świetny występ na Mistrzostwach Świata reprezentantom Polski: Kamilowi Łączyńskiemu ze Śląska i Adamowi Hrycaniukowi z Asseco Arki Gdynia. Ważnym akcentem ceremonii otwarcia było także przekazanie Krystynie Wójcik przez Jacka Sutryka krasnala przedstawiającego „El Profesore”. Krasnal wkrótce stanie na skwerze im. Adama Wójcika przy Kosynierce.

Po części oficjalnej przyszedł czas na występ Waldemara Kasty oraz prezentację drużyn biorących udział w Memoriale. Raper wykonał swój utwór „Śląsk Wrocław (Twierdza Wrocław)” przy akompaniamencie kibiców, a chwilę później zapowiedział wszystkich koszykarzy, którzy będą w nadchodzącym sezonie grać w drużynie Andrzeja Adamka. Na koniec ceremonii uczciliśmy 80. rocznicę urodzin Mieczysława Łopatki – legendarny zawodnik i trener Śląska życzył fanom WKS-u sukcesów, ale i cierpliwości przy powrocie drużyny na koszykarski szczyt. Hala Orbita odwdzięczyła się panu Mieczysławowi gromkim „sto lat”. Wszystkiego najlepszego!

Po krótkiej dogrzewce obu drużyn pozostało nam już tylko emocjonować się koszykarskim widowiskiem. Filou Oostende zaczęło spotkanie bardzo dobrze i po kilku minutach prowadziło 12:4. Wtedy jednak obudzili się Trójkolorowi, którzy zdobyli kolejnych 9 punktów i po przechwycie Kamila Łączyńskiego oraz punktach Devoe Josepha wyszli na prowadzenie 13:12. Pozostała część kwarty znów należała do gości z Ostendy, ale zakończyła się wybuchem radości w hali Orbita. Łączyński dostał piłkę od Aleksandra Dziewy i wraz z końcową syreną trafił do kosza z połowy boiska! Po pierwszej kwarcie było 21:20 dla 20-krotnych Mistrzów Belgii. W kolejnych 10 minutach żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć rywalowi, ale na minimalnym prowadzeniu wciąż było Filou. Przed drugą połową Wojskowi przegrywali 38:41.

W przerwie odbył się konkurs wsadów, w którym wzięło udział po dwóch zawodników z każdej drużyny: Torin Dorn i Mathieu Wojciechowski ze Śląska oraz Braian Angola Rodas i Amar Sylla z Filou. Najwięcej punktów od jury w składzie Mieczysław Łopatka, Maciej Zieliński i Grzegorz Bachański otrzymał ten ostatni, choć publika żywiołowo zareagowała także na ostatnią próbę Dorna. Po konkursie wsadów zaprezentowaliśmy nową maskotkę Śląska Wrocław, która niemal od razu zyskała sympatię fanów, szczególnie tych najmłodszych. Już niedługo będziecie mogli wybrać imię dla naszego klubowego feniksa – obserwujcie media społecznościowe!

Filou drugą połowę zaczęło od czterech punktów, ale chwilę później piękny alley-oop Kamila Łączyńskiego i Mathieu Wojciechowskiego pozwolił zniwelować straty do stanu 40:45. Belgowie chwilę później zrewanżowali się Wojskowym. Dwa efektowne wsady zaliczył Amar Sylla, piłkę z góry wpakował także Jean-Marc Mwema po prostej stracie Trójkolorowych. Goście trzecią kwartę wygrali dziewięcioma punktami i prowadzili już 65:53. Nadzieje kolejnymi efektownymi dunkami dawali Dorn i Dziewa, ale – jak się okazało – była to już zbyt duża strata do odrobienia. Belgowie skutecznie bronili bezpiecznej przewagi i ostatecznie zwyciężyli na otwarcie II Memoriału Adama Wójcika 83:70.

Kluczem do wygrania drugiej połowy i całego spotkania przez Filou była lepsza selekcja i skuteczność rzutów zza łuku (6/18 – 33% przy 6/25 – 24% Śląska), mniejsza ilość strat (10 przy aż 16 WKS-u) i dobra gra rezerwowych (37 punktów z ławki przy 24 Wojskowych). Filou było zespołem bardziej zgranym i spokojnym, co nie może jednak dziwić, gdyż Belgowie tydzień temu rozpoczęli rozgrywki ligowe. Mimo wszystko Trójkolorowi nie wypadli źle na tle mocnego rywala – jak co tydzień możemy napisać, że gra zespołu Andrzeja Adamka z meczu na mecz wygląda nieco lepiej. Kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrał Torin Dorn (15 pkt, 4 zb, 4/6 z gry, 7/8 z linii, EVAL 17), który wyrasta na jednego z ulubieńców wrocławskiej publiczności. Na plus piątkowy występ mogą zapisać też Aleksander Dziewa (14 pkt, 5 zb, 1 blk, 5/7 za 2, EVAL 14) i Mathieu Wojciechowski (13 pkt, 6 zb, 2/2 zza łuku, EVAL 16). Cieszy także niezły występ Andrew Chrabascza, który pod nieobecność wciąż kontuzjowanego Michaela Humphrey’a dostał najwięcej minut ze wszystkich zawodników. Wykorzystał je, notując 6 pkt i 8 zb (2/4 z gry, 2/2 z linii, EVAL 11). W drużynie Dario Gjergji najlepi byli Jean-Marc Mwema (16 pkt, 6/10 z gry, 4/6 zza łuku, EVAL 16) i Amar Sylla (14 pkt, 7 zb, 7/11 za 2, EVAL 13). Obaj zagrali nie tylko efektywnie, ale i efektownie, wykorzystując swoje warunki fizyczne do efektownych wsadów.

Punkty dla Śląska: Dorn 15, Dziewa 14 (1), Wojciechowski 13 (2), Joseph 9 (1), Chrabascz 6, Custer 4 (1), Łączyński 3 (1), Jodłowski 2, Kulon 2, Gabiński 2, Musiał 0

Punkty dla Filou: Mwema 16 (4), Sylla 14, Van Der Voorst De Vries 10 (2), Thompson 10, Desiron 9, Buysse 8, Schwartz 6, Rodas 6, Buysschaert 4, Djordjevic 0

Skrót meczu można obejrzeć tutaj.

– Dołączyłem do składu trochę później, podobnie jak kilku innych zawodników. Musimy zbudować drużynę w krótkim czasie, ale każdego dnia ciężko nad tym pracujemy – mówił po meczu Mathieu Wojciechowski. –  Chcemy jak najszybciej nadrobić okres, w którym nie mogliśmy grać razem i czerpać jak najwięcej korzyści z takich meczów.  Przedsezonowy turniej bez wątpienia nam pomoże, bo mamy okazję zagrać z bardzo silnymi zespołami. Mamy w składzie zawodników, którzy zaczynają przygodę z profesjonalną koszykówką, jak Clayton Custer i Torin Dorn. Tym bardziej cieszymy się z obecności doświadczonych kolegów, jak Michał Gabiński, Devoe Joseph czy Kamil Łączyński. „Łączka” dołączył do nas dopiero dwa dni temu i już widzimy, jak bardzo może nam pomóc na boisku – nie tylko w grze, ale i wokalnie.

– W Chinach nie grałem zbyt wiele – dlatego trener nie chciał dziś forsować moich minut, bym był w pełni gotowy na inaugurację sezonu ligowego – komentował spotkanie wspomniany Łączyński. –  Nie zgrałem się jeszcze z drużyną tak, jakbym chciał i jakbym tego oczekiwał. W naszej grze było dość dużo nieporozumień, ale to jest normalne – jestem nowym zawodnikiem na newralgicznej pozycji w drużynie. Co za tym idzie, nie tylko ja muszę przyzwyczaić się do wszystkich graczy, ale i oni do mojego stylu gry. Liga zaczyna się już za sześć dni i musimy zacząć układać to wszystko w całość. Potrzebna jest nam jednak cierpliwość, co podkreśla też trener, i to będzie słowo-klucz na najbliższych kilka tygodni. Jeżeli będą nas omijać kontuzje i przełożymy na parkiet założenia trenera, to powinno być dobrze. Jestem optymistycznie nastawiony, bo mamy grupę młodych i ambitnych zawodników, którzy chcą się pozytywnie zaprezentować przed wrocławską publicznością. Mamy potencjał i przy ciężkiej pracy oraz odrobinie szczęścia pomysł na nowy Śląsk powinien wypalić.

Kolejny mecz II Memoriału Adama Wójcika już dziś – o 17:00 Filou zmierzy się z Asseco Arką Gdynia. Zwycięstwo da Belgom triumf w całym turnieju. Z kolei Trójkolorowych w akcji ponownie zobaczymy w niedzielę. Także o 17:00 podopieczni Andrzeja Adamka zagrają z Asseco Arką. Liczymy na jeszcze lepszą grę i – tym razem – zwycięstwo Trójkolorowych. Do zobaczenia! Hej Śląsk!

Tagi: adamadam wójcikceremoniadornfiloufilou oostendekonkurs wsadówłączyńskimeczmemoriałmemoriał adama wójcikaoostenderozpoczęcieśląskśląsk wrocławwkswojciechowskiwójcikwrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

trzy + pięć =