Pogrom w Lublinie!

0

W niedzielny wieczór przełamaliśmy passę dwóch przegranych spotkań i z Lublina wracamy z tarczą. Rywale jedynie w pierwszej kwarcie byli w stanie nawiązać walkę, a w kolejnych fragmentach spotkania koszykarze Wojciecha Paszka byli jedyni tłem dla wrocławian.

Pierwsze minuty meczu zwiastowały wyrównany przebieg spotkania i dawały nadzieję lublinianom na dobry wynik. Fragmentami zawodnicy Startu obejmowali nawet prowadzenie jednak to była tylko klasyczna dobra mina do złej gry. Z boku remisowa pierwsza kwarta wyglądała jak płachta na byka dla Trójkolorowych, którzy pozostałe trzy części meczu zdecydowanie wygrali i cały mecz zakończył się wynikiem 108:68.

To drugi najwyższy wynik wrocławian w rozgrywkach. Tylko raz udało nam się rzucić więcej punktów (118) i było to w drugiej kolejce ze…Startem II Lublin. Na dobre słowo zasługuje cała drużyna. Pięciu graczy zaliczyło dwucyfrowy wynik punktowy, a Maciej Bender i Edis Korman zanotowali na swoim koncie double – double. Bender może się pochwalić linijką 15 punktów i 14 zbiórek w niecałe 19 minut gry, a Korman w 18 minut zanotował 20 oczek i 11 razy zbierał piłkę z tablic. Na MVP spotkania wybraliśmy Wojtka Siembigę z 23 punktami.

Dla drużynie rywali na wyróżnienie zasługują Walda, Kępka, Grzesiak i Ziółko, którzy starali się dotrzymać kroku Śląskowi jednak tego dnia to było za mało, aby nawiązać skuteczną walkę. Zespoły mają inne cele na ten sezon i różnica klas była wyraźnie widoczna.

Wrocławianie po tej kolejce mają bilans 9-10 wracają do walki o Play-off. Kolejna szansa na punkty pojawi się już w najbliższą środę o 19:00. Czekają nas kolejne derby, tym razem z czwartym w tabeli Górnikiem Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych. Jak wiemy spotkania między zespołami od lat odbywają się w gorącej atmosferze i przyciągają na trybuny tłumy kibiców.

Tagi: relacjastart ii lublinWKS Śląsk II Wrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

13 − 10 =