Utrzymać kurs!

0

Po bardzo udanym maratonie meczowym w Hali Stulecia koszykarze Śląska wracają do Orbity. W meczu 22. kolejki Trójkolorowi podejmą w niej King Szczecin. Początek spotkania w niedzielę o 17:30; transmisja w Polsacie Sport Extra.

King miał bardzo udaną końcówkę minionego roku, kiedy to trzykrotnie pokonywał rywali w Energa Basket Lidze. Następnie przyszły jednak dwie porażki. Szczecinianie najpierw niespodziewanie przegrali u siebie z Polski Cukier Pszczółka Startem Lublin 81:85, by kilka dni później ulec na wyjeździe Enea Zastalowi BC Zielona Góra 71:87. Później podopiecznych Arkadiusza Miłoszewskiego czekała trzytygodniowa przerwa, ponieważ ich starcie z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski musiało zostać przełożone z powodu pozytywnych przypadków testów na koronawirusa w zespole mistrza Polski. Przerwa ta podziałała na drużynę jednak bardzo dobrze, wszak w środę Wilki Morskie pewnie pokonały Enea Abramczyk Astorię Bydgoszcz 102:71. Tym samym szczecińska drużyna legitymuje się bilansem 11-9, który plasuje ją aktualnie na ósmym miejscu w ligowej tabeli.

W ostatnim spotkaniu trener Miłoszewski znów miał do dyspozycji swoich podstawowych rozgrywających Jaya Threatta oraz Jakuba Schenka, którzy wrócili do gry po urazach. Sporym problemem Kinga jest jednak przedłużająca się absencja jednego z najlepszych zawodników drużyny Malachiego Richardsona. Amerykanin zmaga się kontuzją mięśnia dwugłowego. Pod jego nieobecność najważniejszymi postaciami w zespole wydają się być jego rodacy Stacy Davis (średnio 18,2 pkt. i 5,3 zb.) oraz Sherron Dorsey-Walker (14,5 pkt.). Ten drugi w środę poprowadził Wilki Morskie do zwycięstwa, rzucając Astorii 24 punkty. W tym sezonie świetnie prezentują się też Polacy Jakub Schenk oraz Filip Matczak. W ostatnim czasie powiększyła się ponadto rotacja w szczecińskiej drużynie. Przeciwko Astorii w zespole zadebiutował Cyril Langevine, który do niedawna reprezentował barwy Śląska. W niedzielę znów zawita do Wrocławia, lecz tym razem już w koszulce naszego najbliższego rywala.

Wrocławianie do spotkania z Kingiem podejdą w dobrych nastrojach, wszak ostatnie dni były w stolicy Dolnego Śląska bardzo udane. Co prawda tydzień emocji w Hali Stulecia rozpoczął się od porażki z francuskim Boulogne Metropolitans 92, lecz następnie Trójkolorowi trzykrotnie mogli się cieszyć ze zwycięstwa. W piątek pokonali rewelację rozgrywek Grupa Sierleccy Czarnych Słupsk 96:84. Tym spotkaniem wrócili na właściwe tory, a zarazem odczarowali halę, która wcześniej nie była dla nas najszczęśliwsza.

Ledwie dwa dni później podopiecznych Andreja Urlepa czekało jeszcze większe wyzwanie, albowiem ich rywalem był mistrz Polski Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski. Wrocławianie jednak po raz kolejny znakomicie spisali się na parkiecie i po bardzo emocjonującym meczu pokonali rywali 79:69. Na zakończenie maratonu Śląsk ponownie rywalizował w rozgrywkach 7DAYS EuroCup, w których do tej pory nie wiodło nam się najlepiej. W środę zespół zagrał natomiast rewelacyjnie, dzięki czemu zanotował drugie zwycięstwo w tych prestiżowych rozgrywkach. WKS kontrolował wynik przez niemalże całe spotkanie, ostatecznie pokonując faworyzowany Turk Telekom Ankara 80:67.

– Przede wszystkim chcę pogratulować swoim zawodnikom. Mieliśmy bardzo trudny terminarz, ponieważ zagraliśmy teraz cztery mecze z naprawdę silnymi rywalami w przeciągu zaledwie ośmiu ostatnich dni. Moi zawodnicy pokazali na parkiecie duże zaangażowanie oraz zespołowość, co było kluczem do wygranych spotkań. Myślę, że aktualnie widzimy pracę, którą wykonywaliśmy do tej pory i która teraz daje efekty – po ostatnim spotkaniu powiedział trener Andrej Urlep.

Intensywny okres w Hali Stulecia z pewnością musi cieszyć. Nie tylko przełamaliśmy się w arenie przy ul. Wystawowej, ale zaliczyliśmy w niej aż trzy zwycięstwa w znakomitym stylu. Widać było, że nasza forma rośnie z meczu na mecz i liczymy że ten optymistyczny trend utrzyma się jak najdłużej. Najbliższa okazja do poprawienia serii już w niedzielę w Hali Orbita. Naszym rywalem będzie King Szczecin, z którym pewne rachunki do wyrównania ma chociażby Andrej Urlep.

Pierwszy mecz z Wilkami Morskimi był akurat pierwszym spotkaniem naszego trenera na ławce WKS-u po długiej przerwie. Przed ówczesnym starciem trener Urlep miał zaledwie parę treningów z drużyną i nie był wtedy jeszcze w stanie podnieść poziomu gry zespołu, przez co ostatecznie nie sprostaliśmy rywalowi na wyjeździe. Mamy nadzieję, iż u siebie zarówno trener jak i cała nasza drużyna zrewanżują się za porażkę w październiku. Pomóc w tym może wrocławska publiczność, która w Hali Stulecia stworzyła wspaniałą atmosferę i oby podobnie było w niedzielę w Orbicie. Hej Śląsk!

Tagi: basketbasketballeblenerga basket ligaking szczecinKing Wilki Morskie SzczecinkolejkakoszykówkameczplkPolska Liga KoszykówkiŚląsk WrocławWKS Śląsk Wrocławzapowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

osiemnaście + 7 =