Po porażce z PGE Turowem Zgorzelec w 18. kolejce Suzuki 1. Ligi, TBS Śląsk II w następnej serii gier zmierzy się na wyjeździe z Decką Pelplin. W pierwszym meczu obu zespołów górą byli wrocławianie, którzy wygrali 87:62. Jak będzie w zaplanowanym na 17:00 w niedzielę rewanżu?
Trójkolorowi mieli ostatnio sporo problemów za sprawą szalejącego przy Mieszczańskiej koronawirusa. W Zgorzelcu Dusan Stojkov musiał radzić sobie bez pięciu podstawowych graczy. Sytuacja wydaje się już jednak opanowana. W Pelplinie powinno być już „normalnie”. Pytanie tylko w jakiej dyspozycji są wracający do zdrowia Wojskowi. Od tego w dużej mierze zależeć będą losy nadchodzącego spotkania. W Zgorzelcu znów nie zawiedli Sebastian Bożenko (21 pkt.) i Szymon Tomczak (21 pkt. i 12 zb.). Nieźle zaprezentował się też Jan Wójcik (10 pkt. i 9 zb.). Niestety brakowało im wsparcia. Jeśli to wsparcie dostaną w Pelplinie, nasze szanse na zwycięstwo wzrosną. W wyważony sposób przed nachodzącą rywalizacją wypowiada się Tomczak, który w pierwszym meczu z Decką rzucił 19 punktów i zebrał 12 piłek.
Trudno wskazać faworyta tego spotkania. Decka będzie grać na swoim parkiecie, a to w Suzuki 1. Lidze naprawdę “coś”. To już silniejszy kadrowo zespół niż na początku sezonu. Dlatego spodziewam się wyrównanego meczu “kosz za kosz”, w którym końcowy wynik będzie oscylował blisko remisu.
Decka we Wrocławiu przegrała 62:87. Śląsk był w tamtym meczu zdecydowanie lepszy, ale nie należy na rywali patrzeć z góry. Od tamtego spotkania minęły ponad trzy miesiące. Pelplinianie to aktualnie nasi sąsiedzi w tabeli. Podobnie jak my wygrali łącznie siedem meczów, ale mają na koncie mecz więcej. Co ciekawe, forma ekipy z Pomorza to istna sinusoida. Przegrywali z drużynami z drugiej połówki tabeli. Ale ten niepozorny zespół pokonywał też tym sezonie faworyzowane drużyny: Sokoła Łańcut, WKK Wrocław, czy GKS Tychy. Nie są ligowymi tuzami, ale nie boją się zespołów z czołówki. To dlaczego mieliby się przestraszyć Trójkolorowych? Według Tomczaka będzie to starcie ofensywy z defensywą.
Musimy grać zespołowo i pokazać naszą szybką, “nonszalancką”, młodzieżową koszykówkę. Decka jest bardzo dobra w obronie, dlatego skupiamy się na ataku. Chcemy zaskoczyć ich dobrze zorganizowaną defensywę.
Liderami zespołu rywali są Mateusz Kaszowski i Mariusz Konopatzki. Obaj nieźle rzucają z dystansu, ale groźniejszy jest grający na pozycji rozgrywającego Kaszowski. Trafia on aż 41,8% rzutów za trzy punkty. Średnio na mecz zdobywa 14,7 punktu i to na niego musimy uważać na obwodzie. Z kolei Konopatzki to rzucający obrońca, który notuje średnio 9,4 punktu. W porównaniu do Kaszowskiego gorzej rzuca z dystansu, ale rozdaje sporo asyst – średnio 4,9 na mecz. Wydaje się, że pelplinianie ustępują wrocławianom pod koszem. Tutaj na papierze zdecydowaną przewagę mają Wojskowi. Statystyki przemawiają za Tomczakiem i Wójcikiem, ale należy pamiętać, że w Decce gra doświadczony Karol Michałek (6,7 pkt. i 6,5 zb.). Michałka we Wrocławiu przedstawiać nie trzeba, w dodatku zna on bardzo dobrze Tomczaka czy Bożenkę, z którymi bronił barw WKS-u, gdy nasz pierwszy zespół grał na zapleczu PLK.
Klucz do sukcesu? Zachować czujność, nie dać się zaskoczyć i… samemu próbować zaskoczyć dobrze broniącą drużynę Decki. Początek meczu w niedzielę 16 stycznia o godz. 17:00 w hali ZKiW nr 1 w Pelplinie. Hej Śląsk!