49 dni czekaliśmy na mecz TBS Śląska II we własnej hali i w końcu stało się. W 22. kolejce Suzuki 1. Ligi Trójkolorowi dostarczyli nam bardzo dobre i emocjonujące spotkanie z Weegree AZS Politechniką Opolską, które finalnie udało się wygrać 99:95. Dla podopiecznych trenera Dusana Stojkova to już trzecie zwycięstwo z rzędu.
Trójkolorowi rozpoczęli piątką: Sebastian Bożenko, Miłosz Góreńczyk, Maksymilian Zagórski, Jan Wójcik, Szymon Walski. Ze względu na mecz 7Days EuroCup z Turk Telekom Ankara w kadrze zabrakło Szymona Tomczaka i Kacpra Gordona.
„Młode wilki Śląska” skutecznie rozpoczęli spotkanie, głównie za sprawą Miłosza Góreńczyka. Rzucający Trójkolorowych otworzył wynik meczu, a chwilę później dorzucił trójkę. Za pierwsze pięć minut należy jednak pochwalić cały zespół, wszyscy grali bardzo aktywnie, a punktowało aż czterech zawodników. Początek meczu nie wyglądał jednak tak kolorowo w defensywie. Szwankowała zbiórka, a limit fauli został przekroczony już po 5 minutach. Goście często stawali na linii rzutów wolnych i wykorzystywali to. Mimo problemów pod swoim koszem Śląsk nie przestawał punktować i prowadził niemal całą pierwszą kwartę. Solidne zawody rozgrywał Sebastian Bożenko, który był drugim najskuteczniejszym w zespole Dusana Stojkova, zaraz za Góreńczykiem. 6 oczek dorzucił również Jan Wójcik, a jego skuteczny rzut wolny zakończył punktowanie w pierwszej kwarcie, która zakończyła się wynikiem 25:19.
Na początku drugiej partii Śląsk powiększył prowadzenie za sprawą Kacpra Marchewki, ale po raz kolejny pojawiały się problemy w defensywie. Brak zdecydowania i agresji doprowadził do kilku zbyt łatwych punktów dla gości, w tym dwóch trójek, za których sprawą opolanie byli w stanie wyrównać. Trójkolorowi odpowiadali, chociażby za sprawą Bożenki i Wójcika, dzięki czemu przez całą drugą kwartę utrzymywał się wyrównany wynik. W końcówce Śląsk był w stanie wyjść na prowadzenie, głównie przez faule po stronie gości. Wojskowi wykorzystali każdy z pięciu rzutów wolnych. Szczególnie błyszczał Góreńczyk, którego wjazdy pod kosz sprawiały wiele problemów opolanom, a jeden z nich skutkował akcją 2+1. Punktowanie w pierwszej połowie zakończyli goście, ale wcześniej świetną trójką popisał się Bartosz Jadaś, zdobywając tym samym pierwsze punkty w Suzuki 1. Lidze. Na przerwę Trójkolorowi zeszli prowadząc 46:42.
Punktowanie w drugiej połowie rozpoczął Szymon Walski, a jego trafienie z dystansu wyprowadziło Śląska na siedmiopunktowe prowadzenie. Goście szybko wzięli się za odrabianie strat, ale na to odpowiedź znalazł ponownie Góreńczyk, trafiając trzecią trójkę w spotkaniu. Po raz kolejny problemem była jednak gra pod własnym koszem. Trójkolorowi w ciągu trzech minut faulowali cztery razy i musieli grać o wiele bardziej ostrożnie. Goście nabierali wiatru w żagle, ale Śląsk pozostawał bardzo skuteczny. Rzuty wolne Bożenki czy trójka Maksymiliana Zagórskiego utrzymywała wrocławian na prowadzeniu. Wyróżniał się także Wójcik, który dość szybko zaliczył „double double”, a końcówka trzeciej kwarty należała wyłącznie do niego. Jego trafienie z dystansu i widowiskowy wsad ustaliły wynik przed ostatnią partią na 67:63.
Ostatnie 10 minut rozpoczęło się od festiwalu trójek, a po trzech minutach byliśmy świadkami aż pięciu takich trafień. Po stronie Trójkolorowych ta sztuka udała się Aleksandrowi Leńczukowi, Bożence i Walskiemu. Goście jednak nie pozostawali dłużni i zmniejszyli stratę do czterech punktów. Zmusiło to trenera Stojkova do poproszenia o przerwę, która miała rozbudzić Trójkolorowych na ostatnie minuty meczu. Po wznowieniu gry Śląsk grał szybciej i był bardziej skupiony w defensywie, co skutkowało przechwytem i wsadem Góreńczyka. W ostatnich minutach spotkania wrocławianie wciąż byli bardzo skuteczni z dystansu, a trafienia Bożenki i Marchewki doprowadziły do ośmiopunktowego prowadzenia. Goście na 30 sekund przed końcem zmniejszyli stratę do 3 punktów, co zapowiadało niezwykle zaciętą i emocjonującą końcówkę. Oglądaliśmy mnóstwo fauli i rzutów wolnych, a każda decyzja sędziów przynosiła kontrowersje. Ostatecznie więcej spokoju zachowali Trójkolorowi, a trafienia Bożenki, Marchewki i Wójcika przesądziły o końcowym wyniku 99:95.
Śląsk od początku do końca był bardzo skuteczny, a największe sukcesy przynosiły rzuty z dystansu, których wrocławianie trafili dwa razy więcej od gości. Ponadto, mimo początkowych problemów, Wojskowi zdominowali tablicę (49 do 33), a szczególny udział w tym miał Jan Wójcik (19 pkt, 23 zb). Znów rewelacyjnie zagrał Sebastian Bożenko. Rozgrywający Śląska zdobył 28 oczek i był najlepiej punktującym w ekipie Dusana Stojkova. Świetny występ zaliczył także Miłosz Góreńczyk (20 pkt).
TBS Śląsk II Wrocław zajmuje 7. miejsce w tabeli Suzuki 1. Ligi i każde kolejne spotkanie może zaważyć o awansie do fazy play-off. Kolejny bój „Młode wilki Śląska” stoczą 5 lutego w Warszawie, gdzie ich rywalem będą miejscowe Dziki. Hej Śląsk!