TBS Śląsk II przegrywa w Kołobrzegu

0

W 32. Kolejce Suzuki 1. Ligi mężczyzn TBS Śląsk II Wrocław musiał uznać wyższość swoich rywali i przegrał z Sensation Kotwicą Kołobrzeg 73:86. Wojskowi dzielnie walczyli, jednak kołobrzeżanie byli dzisiaj nie do pokonania. Najlepszym zawodnikiem Trójkolorowych był Miłosz Góreńczyk, który zdobył 19 punktów.

Już przed samym spotkaniem wiedzieliśmy, że Kotwica będzie niezwykle trudnym przeciwnikiem. Kacper Gordon boleśnie się o tym przekonał już po niecałych dwóch minutach, gdyż stracił piłkę w prostej sytuacji i dzięki temu Kotwica wyszła na pięciopunktowe prowadzenie. Mimo to – obie drużyny nie weszły najlepiej w mecz. Było sporo niechlujności, niedokładnych podań i słabych rzutów. Śląsk cały czas próbował sforsować defensywę rywala, lecz próby penetracji zazwyczaj kończyły nieskutecznymi próbami zza łuku. Dopiero Miłosz Góreńczyk przełamał złą passę i otworzył worek z punktami. Niestety Kotwica nie pozwoliła na odrobienie strat. Podopieczni Dusana Stojkova przegrali pierwszą kwartę 23:28.

W drugiej kwarcie kolejnym celnym rzutem zza łuku popisał się Miłosz Góreńczyk. Nasz koszykarz świetnie wszedł w spotkanie, lecz to nie miało większego znaczenia, gdyż gospodarze byli tego dnia w naprawdę dobrej formie. Świetnie atakowali, podejmowali dobre próby rzutowe i dosyć szybko powiększyli przewagę do jedenastu oczek. Kotwica imponowała organizacją gry i twardą defensywą. Śląsk miał sporo problemów, trudno się patrzyło na naszą boiskową nieporadność. Waleczny Kacper Gordon skomplikowanym rzutem zdołał odwrócić złą passę, ale tylko na moment, gdyż gospodarze już chwilę później trafili “trójkę”. Damian Pieloch stał się naszym katem. Grał niesamowicie na obwodzie i po niecałych dwóch kwartach miał na koncie aż 14 punktów. W drugiej ćwiarce drużyna z Kołobrzegu kompletnie nam odjechała i na przerwę schodziła wygrywając 58:37.

Przewaga Kotwicy była gigantyczna i nawet najwięksi optymiści nie liczyli na happy end. Śląsk chciał jednak pozostawić po sobie dobre wrażenie. Próbowaliśmy się postawić się rywalom w defensywie i naprawdę szło nieźle, ale gospodarze imponowali skutecznymi rzutami z dystansu. U nas natomiast faza ofensywna ciągle szwankowała. Udanymi penetracjami popisali się Gordon i Zagórski, jednakże to były jedynie zrywy. Organizacja gry kołobrzeżan była imponująca i w zasadzie tylko te szalone próby wjazdu pod kosz przynosiły nam jakieś efekty. A kołobrzeżanie non stop grali skutecznie i cały czas utrzymywali bezpieczny dystans. W ekipie Wojskowych można było pochwalić Sebastiana Bożenko. Nasz rozgrywający zaciekle walczył, w ataku zdołał trafić cztery rzuty z rzędu i wyróżniał się na tle kiepsko dysponowanych Wojskowych. W końcówce udało nam się odrobić część strat, ale gospodarze wciąż prowadzili aż 76:62.

W czwartej kwarcie gra trochę zastygła. Obie drużyny już nie były tak aktywne, ale w zaistniałych okolicznościach trudno się dziwić. Dobrze wcześniej grający Bożenko dwukrotnie pomylił się z linii rzutów wolnych, a chwilę później Jakubiak skutecznie rzucił za trzy i można rzec, że ostatecznie zamazał nasze marzenia o powrocie. Niemniej jednak nie można było odmówić nam woli walki. Góreńczyk trzema świetnymi penetracjami nieco zmniejszył nasze straty. Ostatecznie niestety TBS Śląsk Wrocław musiał uznać wyższość rywali. Podopieczni Dusana Stojkova przegrali z Kotwicą 73:86.

W Kołobrzegu straciliśmy szanse na grę w play-offach, ale sezon jeszcze się nie skończył! W niedzielę w przedostatniej kolejce zagramy ostatnie domowe spotkanie. Naszym przeciwnikiem będzie AZS AGH Kraków. Początek spotkania o godz. 13:00. Hej Śląsk!

 

 

Tagi: 32. kolejkaHala Mileniumkołobrzegkoszykarski Śląsk WrocławrelacjaSensation Kotwica KołobrzegSuzuki 1. LigaTBS Śląsk II

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

19 + siedem =