Przełamać się w Orbicie!

0

W Energa Basket Lidze koszykarze Śląska pochwalić się mogą ostatnio serią trzech zwycięstw, jednak wciąż czekają na pierwszą wygraną w 7DAYS EuroCup. Trójkolorowi przełamać chcą się już w tym tygodniu, aczkolwiek zadanie z pewnością nie będzie proste. Do Wrocławia przyjeżdża bowiem Lokomotiw Kubań Krasnodar, który w tych rozgrywkach jeszcze nie przegrał. Początek spotkania w środę o godzinie 18:45; transmisja w Polsacie Sport News.

Lokomotiw to naprawdę klasowa rosyjska drużyna. Wystarczy powiedzieć, że od kiedy w 2013 roku liga VTB stała się najwyższą klasą rozgrywkową w Rosji, zespół nigdy nie zszedł poniżej piątego miejsca. Właśnie w pierwszym sezonie Kubań osiągnął też najlepszy wynik, zostając wicemistrzem kraju. Potem jeszcze kilkukrotnie zatrzymywali się na półfinale. Podobnie było w poprzednim sezonie, kiedy na tym etapie odpadli z Uniksem Kazań. W 2018 roku nasz najbliższy rywal zdobył z kolei drugi w historii klubu Puchar Rosji.

Zespół z Krasnodaru w ostatnich latach nie tylko świetnie prezentował się na własnym podwórku, ale z bardzo dobrej strony pokazywał się też w Europie. Ich największym sukcesem jest trzecie miejsce w Eurolidze wywalczone w sezonie 2015/16. Trzy lata wcześniej Lokomotiw wygrał z kolei rozgrywki, w których gra obecnie razem ze Śląskiem. W poprzednich sezonach Rosjanie regularnie występowali właśnie w EuroCupie, gdzie poza jednym sezonem zawsze docierali przynajmniej do ćwierćfinału. Na tej fazie zatrzymali się też w poprzednich rozgrywkach. Co ciekawe, tak samo jak w lidze, tak i w europejskich pucharach z rywalizacji wyrzucił ich Uniks.

W tym sezonie Kubań również rozpoczął rozgrywki europejskie z przytupem, wygrywając z MoraBanc Andorra, Lietkabelisem Panevezys oraz Boulogne Metropolitans 92. Tym samym po trzech kolejkach rosyjska drużyna jest wiceliderem naszej grupy. W lidze VTB podopieczni Jewgienija Paszutina także prezentują się na razie przyzwoicie. Z bilansem 3-2 są aktualnie na piątej pozycji w tabeli. Obie porażki zanotowali jednak z klasowymi rywalami, Uniksem Kazań oraz Zenitem Petersburg. W ostatnim spotkaniu ligowym zespół z Krasnodaru pokonał z kolei BC Enisey 101:93.

O sile Lokomotiwu niech świadczy fakt, iż ich kadra złożona jest prawie wyłącznie z koszykarzy rosyjskich i amerykańskich. Tych drugich w klubie jest aż siedmiu (większość z nich z przeszłością w NBA) i zdecydowanie są oni też najważniejszymi zawodnikami w zespole. Prawdziwymi liderami drużyny są Errick McCollum (średnio 21,1 punktu i 5,4 asysty) oraz MVP pierwszego i trzeciego tygodnia EuroCupu Johnathan Motley (20,8 punktu i 6,8 zbiórki). Wspierani są oni głownie przez parę Stanton Kidd oraz Darius Thompson. Jakby tego było mało, Kubań dwa tygodnie temu potwierdził jeszcze transfer Quinna Cooka, dwukrotnego mistrza NBA (2018 z Golden State Warriors i 2020 z Los Angeles Lakers).

Śląsk z kolei nie najlepiej rozpoczął sezon, lecz w ostatnich tygodniach widać już znaczną poprawę. Związane jest to głownie z przyjściem do klubu trenera Andreja Urlepa. Od tego czasu Trójkolorowi prezentują się lepiej zarówno w obronie, jak i w ataku. Zdecydowanie poprawiło się kreowanie poszczególnych akcji, w czym duży udział ma nasz nowy rozgrywający, Travis Trice. Od przybycia Amerykanina do Wrocławia nasza gra na połowie rywali wygląda znacznie ciekawiej i jest też bardziej urozmaicona. Dzięki poprawie gry wrocławianie w końcu są w stanie rywalizować z silnymi ligowymi rywalami.

Aktualnie w Energa Basket Lidze Śląsk może się pochwalić serią trzech zwycięstw. Dzięki korzystnym wynikom w ostatnim czasie klub pnie się w górę tabeli i oby to był dopiero początek dłuższej serii. Po pewnym zwycięstwie z MKS-em Dąbrowa Górnicza oraz wyszarpaną wygraną z Treflem Sopot, w ostatni weekend przyszło nam się zmierzyć z Legią Warszawa. Drużyna ze stolicy była bardzo zmotywowana, aby na własnym parkiecie zrewanżować się za poprzedni sezon i przegraną walkę o brązowy medal, jednak Trójkolorowi rozegrali solidne spotkanie i pokonali rywali 87:73.

– Łączenie meczów ligowych z EuroCupem bardzo nam pomaga, ponieważ nasi zawodnicy mogą się zmierzyć z naprawdę dobrymi koszykarzami i zbierają przez to duże doświadczenia. Dla wielu z nich to jest przecież pierwsza okazja do gry na takim poziomie. Minusem z kolei jest narastające zmęczenie. Głównie ze względu na podróże, które czasem są bardzo długie i bywają przez to bardziej męczące niż treningi. Zdecydowanie więcej jest jednak plusów tej sytuacji i wierzę, że gra w EuroCupie zaprocentuje dla tych zawodników w przyszłości – tak o grze co kilka dni mówi Andrej Urlep.

Gorzej sytuacja wygląda niestety w EuroCupie, gdzie Śląsk dalej nie zaliczył wygranej. Na inaugurację wrocławianie przegrali u siebie, a kolejne dwie porażki zanotowali na trudnych terenach. W każdym z tych meczów podopieczni Andreja Urlepa mieli swoje szanse, lecz zawsze brakowało w nich lepszej gry w samej końcówce. Chcemy się oczywiście przełamać jak najszybciej, najlepiej już w środę. Wiemy jednak, iż czeka nas bardzo trudne zadanie, ponieważ zmierzymy się z topową europejską drużyną. Liczymy, że nasi kibice tłumnie wypełnią Orbitę i głośnym dopingiem poniosą naszych koszykarzy do pierwszego zwycięstwa w 7DAYS EuroCup. Hej Śląsk!

Tagi: 7DAYS EuroCupbasketbasketballEuroCupkolejkakoszykówkalokomotivLokomotiv Kuban KrasnodarmeczŚląsk WrocławWKS Śląsk Wrocławzapowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

3 × 3 =