W ostatnim meczu fazy grupowej BKT EuroCup WKS Śląsk Wrocław przegrał z Turk Telekom Ankara 70:86.
W ostatnim meczu Eurocupu w tym sezonie w składzie zabrakło Arcioma Parahouskiego oraz Andrija Wojnałowicza, a spotkanie rozpoczęła piątka: Marek Klassen, Hassani Gravett, Mateusz Zębski, Jakub Nizioł i Dusan Miletić.
Mecz rozpoczął się bardzo wyrównanie. Od początku spotkania nie do zatrzymania był Miletić i za sprawą jego skutecznych rzutów Trójkolorowi zbudowali pięciopunktowe prowadzenie. Choć goście nie odpuszczali, to po celnej trójce Nizioła wrocławianie powiększyli prowadzenie do siedmiu punktów. W odpowiedzi koszykarze z Ankary zdobyli osiem kolejnych punktów z rzędu doprowadzając najpierw do wyrównania wyniku, a następnie wychodząc na niewielkie prowadzenie. W ostatnich minutach kwarty na zmianę punktowali zawodnicy obu drużyn, a wynik oscylował wokół remisu. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 26:27.
Druga kwartę świetnie otworzyli goście, którzy po dwóch celnych trójkach prowadzili pięcioma punktami. Wrocławianie jednak skutecznie podeszli do odrabiania strat i po udanej akcji 2+1 Gołębiowskiego ponownie doprowadzili do remisu. Koszykarze z Ankary zdominowali kolejne fragmenty tej odsłony zdobywając dwunastopunktową serię. Jednocześnie Trójkolorowi przez cztery minuty nie zdołali skutecznie zakończyć własnych akcji. Serię nieudanych trafień przerwał celnym rzutem Gravett, jednak przed zmianą stron Wojskowi przegrywali 40:50.
Druga połowa rozpoczęła się wyrównaną grą. Wrocławianie próbowali odrobić straty, ale na ich każdą udaną akcję równie skutecznie odpowiadali goście, utrzymując wypracowaną wcześniej przewagę. Po stronie gospodarzy główne role w tej odsłonie odegrali Gravett z Mileticiem zdobywając razem dwanaście punktów. Ostatecznie trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 57:65.
Ostatnią kwartę otworzył skuteczną trójką Adamczak i Śląsk tracił już tylko pięć punktów do rywala. Skutecznym rzutem zza łuku odpowiedział jednak również Palmer, a kolejne dwa punkty dołożyli Enoch i Ulusoy, sprawiając, że koszykarze z Ankary ponownie odskoczyli na dwanaście oczek. Choć Trójkolorowi znów zaczęli punktować, to koszykarze z Ankary swoimi udanymi akcjami nie pozwalali na odrabianie strat. Im bliżej końca spotkania tym więcej niedokładności pojawiało się w grze gospodarzy, a goście przeprowadzali kolejne skuteczne akcje powiększając prowadzenie. Ostatecznie Turk Telekom Ankara wygrał mecz 86:70.