Pełna setka w niepełnym składzie

0

TBS Śląsk II Wrocław pomimo problemów kadrowych pewnie zwycięża z Weegree AZS Politechniką Opolską. Wygrywamy 100:81 i pozostajemy niepokonani w Suzuki 1. Lidze! 

Spotkanie rozpoczęliśmy w składzie: Kacper Gordon, Jakub Musiał, Aleksander Leńczuk, Anton Azimka i Szymon Tomczak. W meczowej ekipie znalazł się też m.in. Michał Gabiński z ekstraklasowej drużyny WKS-u.

Śląsk pomimo braków kadrowych sprawnie rozpoczął mecz i narzucił wysokie tempo. Goście starali się trzymać naszych rozgrywających na długości całego parkietu, ale wysoki pressing AZS-u nie przeszkodził nam w objęciu prowadzenia. Ostre krycie i podwajanie odsłaniało naszych rzucających. W przypadku gości duży wkład w odrabianie strat mieli Adam Kaczmarzyk i Łukasz Lewiński (łącznie 16 punktów w pierwszej kwarcie). U nas natomiast swoje cegiełki dołożyli Leńczuk, Musiał i Gordon (każdy z nich po 6 punktów). Pierwsza część gry zakończyła się wynikiem 27:22 dla Śląska.

W drugiej kwarcie poprawiliśmy naszą grę na desce – głównie za sprawą Michała Gabińskiego. Politechnika usprawniła jednak swoje indywidualne krycie, dzięki czemu zniwelowała straty do trzech. Głównym źródłem punktów rywali stał się Łukasz Lewiński (16 punktów po pierwszej połowie). Przyjezdni znacząco poprawili w tej części skuteczność, natomiast my przeżywaliśmy niewielki kryzys. Szymon Tomczak złapał aż cztery faule i musiał zostać zastąpiony na parkiecie. W drużynie Jerzego Chudeusza dobry fragment zaliczył Kacper Marchewka, który dał nam iskrę potrzebną do rozpalenia całej drużyny. Pomimo problemów wciąż utrzymywaliśmy prowadzenie – sprawy w swoje ręce wziął Kuba Musiał, który trafił dwie trójki i uszczelnił swoje krycie (łącznie 14 oczek po pierwszej połowie). Do przerwy schodziliśmy przy wyniku 51:45.

Po przerwie utrzymywaliśmy bezpieczną przewagę. Swoje punkty trafili Leńczuk oraz Musiał i to oni wciąż byli głównymi dostarczycielami punktów. Ze względu na faule Tomczaka w obronie staraliśmy się wymuszać na rywalach rzuty z dystansu. W tym elemencie gry przyjezdni wciąż kuleli. Trener Chudeusz postanowił również narzucić mocniejszy pressing, dzięki czemu Politechnika Opolska częściej traciła piłkę (16 strat). Oprócz tego goście mieli coraz większe problemy z faulami. 59% z linii w wykonaniu Śląska nie robi wrażenia, jednak było wystarczające, aby zakończyć kwartę z wynikiem 76:66.

W ostatniej kwarcie Trójkolorowi nie zamierzali hamować. Od początku 4Q wyszliśmy wysoko w obronie, co doprowadziło do kilku strat i posypania się organizacji gry AZS-u. Później jednak nasza ofensywa “stanęła”. Skupiliśmy się na rzutach zza łuku, co nie przynosiło pozytywnych rezultatów; mimo to przewaga była na tyle bezpieczna, że mogliśmy sobie na to pozwolić. Najlepiej końcówkę meczuu spożytkował Kacper Marchewka – to on razem z Janem Wójcikiem zdominował parkiet. Gwoździem do trumny był wspaniały alley-oop zakończony właśnie przez Wójcika po podaniu od Gabińskiego. Mecz zakończył się wynikiem 100:81.

– Jestem bardzo zadowolony z występu całej drużyny – mówił po meczu Kacper Marchewka. – Cieszy przede wszystkim to, że wygraliśmy wysoko, grając z bardzo dobrym przeciwnikiem. Na ten moment jesteśmy jedną z dwóch niepokonanych ekip Suzuki 1. Ligi i walczymy dalej, by tych porażek na koniec sezonu było jak najmniej, a najlepiej, by nie było ich wcale. Myślę, że jesteśmy w stanie zaskoczyć każdego przeciwnika i wygrywać nawet te najcięższe mecze, co po raz kolejny udowodniliśmy.

Po dzisiejszym spotkaniu należy wyróżnić przede wszystkim Kubę Musiała, który w ciągu 20 minut uzbierał 21 punktów. Warto pochwalić też Kacpra Marchewkę i Jana Wójcika (obaj po 15 punktów). Swoją cegiełkę do rezultatu dołożył Alek Leńczuk (12 punktów). W następnym starciu podejmiemy na własnym parkiecie Pogoń Prudnik – mecz odbędzie się w najbliższą sobotę o 12:00. Liczymy na pozostanie niepokonaną drużyną! Hej Śląsk!

Tagi: Aleksander LeńczukJakub MusiałJan WójcikKacper GordonKacper Marchewkamichał gabińskiSebastian BożenkośląskSuzuki 1. LigaSzymon TomczakTBS Śląsk II Wrocławwrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

trzy × jeden =