Ostatnie wyniki mocno poprawiły naszą sytuację w tabeli Orlen Basket Ligi. Wciąż jednak każdy mecz ma dla nas ogromne znaczenie w kontekście walki o fazę play-off. A te z bezpośrednimi rywalami o czołową ósemkę – jak PGE Spójnia Stargard – tym bardziej.
W przyszłym tygodniu czeka nas długo wyczekiwany powrót do Hali Stulecia (bilety na mecze z Anwilem, Stalą i Legią możecie kupić tutaj), ale najpierw przed nami jeszcze wyjazd do zachodniopomorskiego. Rzut oka na bilanse obu drużyn (Śląsk: 13-10, Spójnia: 13-11) pokazuje, jak ważne będzie to spotkanie. O awans do play-offów stosunkowo spokojne mogą być cztery drużyny, a o pozostałe cztery miejsca bije się siedem-osiem zespołów.
W lepszej formie wydaje się być jednak Śląsk. Trójkolorowi są na fali wznoszącej, notują serię czterech zwycięstw oraz mogą się pochwalić sześcioma wygranymi w ostatnich siedmiu spotkaniach. Z kolei Spójnia od końcówki stycznia na zmianę wygrywa i przegrywa. Na plus należy zapisać pewne triumfy z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, jednak przegrane z sąsiadami w tabeli (jak MKS czy Legia) mogą się okazać bolesne w skutkach.
Siła drużyny Sebastiana Machowskiego tkwi pod koszem. Spójnia to trzecia najlepiej zbierająca i druga najczęściej blokująca (za Śląskiem) drużyna Orlen Basket Ligi. Za ten stan rzeczy odpowiada przede wszystkim duet Wesley Gordon – Aleksander Langović, a wspomaga ich najlepszy strzelec drużyny – Devon Daniels IV. Elementem wymagającym poprawy bez wątpienia jest przede wszystkim skuteczność zza łuku – tę Spójnia ma najgorszą w lidze: ledwie 30%. Nie brylują w tym elemencie ani rozgrywający Stephen Brown Jr., ani sprowadzony w styczniu Alex Stein. Najczęściej trafiającym za trzy (35,8%) jest Benjamin Simons, uzupełniający zagraniczną część składu stargardzian.
W naszej drużynie zabraknie kontuzjowanych Łukasza Kolendy i Sauliusa Kulvietisa, których czeka jeszcze kilka tygodni rekonwalescencji przed powrotem do gry. W zespole WKS-u wciąż mnóstwo elementów wymaga poprawy, ale ostatnie wyniki pozwoliły nam wskoczyć na 5. miejsce w tabeli uwzględniającej procent zwycięstw każdej z drużyn. Cieszy także to, że niemal każdy z poprzednich meczów wykreował innego bohatera. W starciu z Czarnymi został nim Hassani Gravett, tydzień wcześniej brylował Marek Klassen, a świetne mecze rozgrywali także Jakub Nizioł, Daniel Gołębiowski czy Andrij Wojnałowicz. Wszyscy wiemy też, jak duży potencjał drzemie w naszych środkowych. Kto będzie naszym liderem tym razem? Tego nie wiemy, ale – co istotniejsze – nie wiedzą tego też nasi przeciwnicy.
Pierwsze spotkanie pomiędzy obiema drużynami zakończyło się wygraną Śląska 75:69. Początek rewanżowego meczu z PGE Spójnią Stargard w sobotę o 14:30. Transmisję obejrzycie w serwisie Emocje.TV.