Już tylko jedno zwycięstwo dzieli drużynę Śląska Wrocław od perfekcyjnego bilansu 15-0 w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi. Podopieczni Andreja Urlepa powalczą o nie w czwartkowy wieczór w Łańcucie, gdzie zmierzą się z miejscowym Sokołem.
Zespół z Podkarpacia to nie tylko beniaminek, ale też absolutny debiutant w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Sokół w latach 2003-2022 nieprzerwanie występował na zapleczu ekstraklasy, wielokrotnie awansując do play-offów i zajmując czołowe lokaty w 1. Lidze. O łańcuckim klubie często mówiło się jednak, że nie chce awansować do PLK ze względu na ograniczone możliwości organizacyjne i finansowe. W sezonie 2021/22 w końcu jednak się udało. W finale zespół Dariusza Kaszowskiego pokonał Górnik Wałbrzych 3:1, tym samym notując historyczny sukces.
Mamy TO! AWANS JEST NASZ! 💪💪💪🏀🏀🏀@SokolLancut @MiastoLancut @PZKosz@PLKpl @1LMKosz @1LKosz @Pamela_Wrona #Mistrz #Awans #Łańcut #MiastoŁańcut #ptg #sokół #plkpl #1lmkosz https://t.co/aHGqfd4t4P https://t.co/scnk3G0IIZ pic.twitter.com/EBAzTNXrWi
— Michał Mglej (@MichalMglej) May 22, 2022
Niemniej ważną walkę, jak ta na parkiecie, władze Sokoła prowadziły w przerwie między sezonami – przez dłuższy czas nie było wiadomo, czy uda się pozyskać środki finansowe oraz spełnić wymagania organizacyjne konieczne do występów w Energa Basket Lidze. I tym razem wszystko zakończyło się jednak po myśli działaczy i kibiców z Łańcuta. Drużyna została zgłoszona do rozgrywek, a wszystkie wymogi licencyjne spełnione. Zaskoczeniem dla obserwatorów była jednak zmiana trenera – Dariusza Kaszowskiego, który prowadził Sokoła nieprzerwanie od 1996 roku (!), zastąpił Radosław Soja.
Nowy rozdział w historii klubu jest zresztą okresem pełnym zmian. Wspomnianego Soję na stanowisku trenera pod koniec listopada zastąpił dobrze znany kibicom EBL Marek Łukomski. Zmienił się także prezes i zarząd klubu, nie zabrakło również sporych rotacji w składzie drużyny. Z Łańcuta do Włocławka przeniósł się Lee Moore, z kolei beniaminka wzmocnili Corey Sanders, Adam Kemp i James Eads. Ten ostatni jeszcze niedawno występował dla Kinga Szczecin, gdzie notował średnio 6,7 punktu.
🆕 | Święty Mikołaj prosto do Stargardu dostarczył spóźniony prezent. James Eads, witamy w naszej drużynie!#RazemPiszemyHistorię | #plkpl pic.twitter.com/b7RPP99QeD
— Rawlplug Sokół Łańcut – official (@PTGsokol) December 29, 2022
Pomimo wspomnianych zawirowań, sportowo Sokół póki co się broni. Wielu przewidywało, że beniaminek może być czerwoną latarnią ligi, ale ten zamierza się utrzymać i jest na dobrej drodze, by ten cel osiągnąć. W 14 kolejkach łańcucianie odnieśli 4 zwycięstwa, a szczególnie imponujące (i zaskakujące) było to odniesione przeciwko Stali Ostrów Wielkopolski (70:67) przed nieco ponad dwoma tygodniami. Sokół obecnie zajmuje bezpieczne 13. miejsce, ale trzeba pamiętać, że sytuacja w dole tabeli jest bardzo wyrównana i interesująca.
A co słychać we Wrocławiu? W przeciwieństwie do naszych najbliższych rywali w końcu zapanowała stabilizacja – głównie dzięki powrotowi do składu kontuzjowanych zawodników. Co prawda wciąż niezdolni do gry są Conor Morgan i Jakub Karolak, ale pozostali gracze w końcu są w pełni zdrowi. Szersza rotacja daje dużo większe możliwości trenerowi Andrejowi Urlepowi, który z kwitkiem odprawia kolejnych przeciwników. Po zwycięstwach w hitowych meczach ze Stalą i Zastalem Trójkolorowi mają już cztery punkty przewagi nad wiceliderem i pewnie zmierzają po triumf w sezonie zasadniczym.
Ostatni raz Sokół i Śląsk mierzyły się w sezonie 2018/19, po którym WKS wrócił do ekstraklasy. Teraz czas na pierwsze, historyczne spotkanie obu zespołów na poziomie Energa Basket Ligi. Liczymy, że nasi zawodnicy ukoronują świetną rundę przekonującym zwycięstwem i perfekcyjnym bilansem 15-0. Transmisja meczu w czwartek od 19:20 w serwisie Emocje.TV.