Sezon zasadniczy 1. Ligi wychodzi na ostatnią prostą – do fazy play-off zawodnikom FutureNet Śląska pozostało tylko sześć spotkań. Pierwsze z nich już w najbliższy piątek, kiedy do hali AWF-u przyjedzie Pogoń Prudnik. Początek meczu o 20:00.
Walka o pierwsze miejsce przed play-offami zapowiada się bardzo ciekawie. FutureNet Śląsk (18-6), Enea Astoria Bydgoszcz i Rawlplug Sokół Łańcut (po 17-8) zgromadziły po 42 punkty, ale Trójkolorowi mają do rozegrania zaległy mecz. Zmierzą się w nim 6 marca z AZS AGH Kraków. Wcześniej jednak do stolicy Dolnego Śląska przyjedzie Pogoń Prudnik. Drużyna Tomasza Michalaka z bilansem 12-13 zajmuje 9. miejsce w tabeli i bije się o miejsce w czołowej ósemce.
Drużyna Pogoni prezentuje w tym sezonie dwa oblicza – jedno u siebie, a drugie na wyjazdach. W hali Obuwnik prudniczanie mają trzeci najwyższy procent domowych zwycięstw w 1. Lidze (bilans 11-2) obok wrocławskich FutureNet Śląska i WKK. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca w koszykarskiej stolicy Opolszczyzny poległy Jamalex Polonia Leszno, Astoria Bydgoszcz, Sokół Łańcut i Znicz Pruszków! W listopadzie przegrali tam także Wojskowi – 80:87. Z kolei na dwanaście wyjazdów Pogoń tylko raz (!) wracała do domu z dwoma punktami – z Pruszkowa. Skąd tak duża dysproporcja między postawą u siebie, a na wyjeździe?
„Kibice są szóstym zawodnikiem i „niosą” nas, nie bez powodu na własnej sali przegraliśmy tylko dwa razy. To jest nasza siła. U siebie czujemy się mocni. Ze wsparciem kibiców jesteśmy w stanie wygrać z każdym i to udowadniamy. Wygrywamy z pierwszymi, drugimi zespołami z ligowej tabeli. Niestety zdarzyły się też potknięcia, ale to zdarza się nawet najlepszym. Mam nadzieję, że u siebie nie przegramy już żadnego meczu i zapewni nam to awans do fazy play-off.” – mówił klubowej stronie internetowej Wojciech Pisarczyk. „My zdecydowanie motywujemy się na spotkania z teoretycznie mocniejszymi rywalami. Nie bez powodu wygraliśmy w Prudniku z FutureNet Śląskiem. Na pewno pojedziemy z pełną motywacją, aby odnieść zwycięstwo także we Wrocławiu. Myślę, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę, a czy tak będzie, przekonamy się w najbliższy piątek.”
Pisarczyk (śr. 15,1 pkt, 6,2 zb) jest czołowym zawodnikiem Pogoni w tym sezonie, ale wydaje się, że jeszcze trudniej będzie Trójkolorowym powstrzymać innego gracza. Tomasz Prostak (śr. 17,5 pkt, 4,5 zb, 3,7 ast) jest w ostatnich tygodniach w kapitalnej formie. W ostatnich meczach notował kolejno 16, 21, 24, 23, 24, 12 i 22 punkty, dokładając do tego także sporo zbiórek i asyst. Za dobre występy Prostak został wybrany przez serwis WP SportoweFakty najlepszym zawodnikiem 1. Ligi w kolejkach 21-25. Czy we Wrocławiu przypomni o sobie kibicom WKS-u? W sezonie 2012/13 pomógł Śląskowi awansować do ekstraklasy; teraz będzie chciał utrudnić tę sztukę drużynie, w której spotka kolegów z zespołu sprzed kilku lat.
30-latek jest mocno eksploatowany przez trenera Michalaka – średnio spędza na parkiecie blisko 34 minuty, a w ostatnim spotkaniu ze Zniczem nawet na chwilę nie usiadł na ławce. Brak dobrych zmienników ogólnie rzecz biorąc jest sporym problemem w Prudniku. 37-letni Marcin Sroka (śr. 13,6 pkt, 4,8 zb) i 42-letni Grzegorz Mordzak (śr. 11,4 pkt, 3,8 zb, 3,2 ast) także grają po 30 minut na mecz, niewiele częściej odpoczywają Jakub Krawczyk i Tomasz Nowakowski. Ci doświadczeni zawodnicy tworzą swego rodzaju „żelazną szóstkę” u trenera Michalaka, a pozostali muszą zadowolić się epizodycznymi rolami na parkietach 1. Ligi.
Dłuższą ławkę ma do dyspozycji trener Radosław Hyży. Na szczęście, bo w ostatnich dniach w drużynie FutureNet Śląska sporo było zawirowań zdrowotnych. Krzysztof Jakóbczyk i Karol Michałek nie pojechali do Kołobrzegu z powodu choroby. Na domiar złego kontuzji w ostatniej akcji meczu doznał Aleksander Dziewa, który nieszczęśliwie stanął i skręcił staw skokowy. Przy absencji największej gwiazdy więcej będzie zależeć od teoretycznie drugoplanowych postaci drużyny WKS-u. Mamy nadzieję, że nawet bez Olka Trójkolorowi pozostaną u siebie niepokonani i wezmą rewanż za porażkę w Prudniku! Hej Śląsk!