Mecz na szczycie na zakończenie roku

0

W ostatniej kolejce w 2018 roku czeka nas starcie na szczycie 1. Ligi. Lider, FutureNet Śląsk, zmierzy się na wyjeździe z wiceliderem, Rawlplug Sokołem Łańcut. Początek meczu w sobotę o 17:30.

Obie drużyny kapitalnie rozpoczęły obecny sezon. Po pierwszych dziewięciu kolejkach Sokół był niepokonany, a FutureNet Śląsk potknął się jedynie w Krakowie. W kolejnych sześciu meczach drużyna z Łańcuta zanotowała jednak aż cztery porażki. O ile nieznaczne przegrane we Wrocławiu z WKK i w Lesznie z Jamalex Polonią nie były dużym zaskoczeniem, o tyle dwie pozostałe porażki – i ich rozmiary – były sporymi sensacjami. Trudny okres Sokoła zaczął się od przegranego u siebie aż 73:95 meczu z Enea Astorią Bydgoszcz, natomiast w ostatniej kolejce podopieczni Dariusza Kaszowskiego ulegli w Pruszkowie Elektrobud-Investment ZB 52:69. Ledwie ponad 50 punktów w starciu z przedostatnią drużyną tabeli to zdecydowanie najgorszy wynik w sezonie drużyny Sokoła. Można więc powiedzieć, że podopieczni Radosława Hyżego jadą na Podkarpacie w najlepszym możliwym momencie; nie tylko rywal jest w kryzysie, ale i Trójkolorowi grają świetnie. Po wygranej na trudnym terenie w Bydgoszczy WKS pewnie pokonał WKK w derbach Wrocławia i z bilansem 12-2 jest na 1. miejscu w tabeli. Sokół (11-4) ma tyle samo punktów, ale jeden mecz rozegrany więcej i już 4 porażki na koncie. Stawką sobotniego spotkania będą więc nie tylko 2 punkty, ale też spędzenie Świąt Bożego Narodzenia na fotelu lidera.

Przed sezonem w drużynie Sokoła nie doszło do kadrowej rewolucji. W wyjściowej piątce nastąpiła jedna istotna zmiana – na pozycji rzucającego. Marek Zywert odszedł do ekstraklasowego AZS Koszalin, a w jego miejsce sprowadzono Filipa Małgorzaciaka (średnie w tym sezonie: 17,5 pkt, 5,1 zb) z GKS-u Tychy. Transfer 25-latka był strzałem w dziesiątkę, bowiem Małgorzaciak jest czwartym strzelcem ligi i ma największy współczynnik EVAL w kadrze Sokoła. Poza tym trzon drużyny pozostał ten sam – za rozegranie odpowiada Kamil Zywert (śr. 12,5 pkt, 7,3 ast, 3,3 zb), środkowym jest doświadczony Maciej Klima (10,7 pkt, 7,2 zb, 1,7 ast), pierwsze skrzypce grają też Rafał Kulikowski (śr. 10 pkt, 8,7 zb) i Bartłomiej Karolak (12,2 pkt, 2,1 ast). Sokół znacznie wzmocnił za to siłę swojej ławki rezerwowych – ściągnięto Jakuba Fiszera (wcześniej Biofarm Basket Poznań), Filipa Pruefera (Polpharma Starogard Gdański), Wiktora Sewioła (Siarka Tarnobrzeg) i Dawida Zagułę (ZSK Stal Stalowa Wola). Skład Dariusza Kaszowskiego wydaje się dużo bardziej zbilansowany niż rok temu, lecz mimo to nie udało się uniknąć spadku formy już w pierwszej części sezonu.

„Przepis na silną drużynę to nie tylko stabilność i wieloletnie kontrakty, ale i odpowiedni dobór zawodników. Istotne jest dla mnie dobranie graczy względem charakterów, żeby mogli i chcieli ze sobą dobrze współpracować. Zawsze jak skautuję graczy, to patrzę nie tylko na ich walory koszykarskie, ale i sposób bycia, na to jakim człowiekiem jest dany zawodnik. To jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ zawsze w Łańcucie staram się stworzyć rodzinną atmosferę. To jest niezbędne w osiąganiu dobrych wyników zespołu na przestrzeni całego sezonu. Jeśli coś jest zachwiane, zawodnicy się ze sobą męczą, to wiadomo, że nie ma chemii i ciężko jest o jakikolwiek sukces.” – mówił w niedawnym wywiadzie dla serwisu polskikosz.pl Kaszowski, który w Łańcucie jest prawdziwym człowiekiem-instytucją. Szkoleniowiec drużyny z Łańcuta zajmuje się też organizacją życia klubu, a samodzielnym trenerem Sokoła jest już od 1997 roku! Obecny sezon jest już piętnastym z rzędu Kaszowskiego i Sokoła na zapleczu ekstraklasy; przez ten czas ekipa z Podkarpacia tylko dwa razy nie awansowała do fazy play-off i często biła się o medale 1. Ligi.

Sokołowi nigdy nie udało się jednak awansować do ekstraklasy. Drużyna z Podkarpacia od kilku lat jest jednak wymieniana w gronie faworytów do promocji do PLK i nie inaczej jest w bieżącym sezonie. Bardzo możliwe więc, że FutureNet Śląsk i Sokół za kilka miesięcy będą grać o dużo wyższą stawkę, niż w najbliższą sobotę. Na razie trzeba jednak skupić się na przywiezieniu z dalekiego wyjazdu dwóch punktów i utrzymania 1. miejsca w tabeli! Hej Śląsk!

Tagi: 1 ligafuturenetłańcutśląsksokółwrocławzapowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dwadzieścia + trzynaście =