Górnik górą w Hali Stulecia [RELACJA]

0

W derbach Dolnego Śląska WKS Śląsk Wrocław uległ Górnikowi Zamek Książ Wałbrzych 74:80. Tym samym w fazie play-in zmierzy się z Kingiem Szczecin.

Początek starcia to próba sił i wzajemnej skuteczności. Lepiej w to spotkanie weszli goście, ale przez znaczną część premierowej odsłony prowadzili 5:1. Po czterech minutach bardzo dobry fragment gry zanotował Ajdin Penava. Bośniak w ciągu 60 sekund dołożył sześć punktów i wyprowadził Śląsk na prowadzenie. Później kolejne rzuty obu ekip zaczęły wpadać, ale to Górnik utrzymywał niewielką przewagę i to oni byli górą w pierwszej partii 18:17.

Kolejne 10 minut zaczęło się od celnego rzutu Ikeona Smitha, na który szybko trafieniem z dystansu odpowiedział Jakub Nizioł. Tuż po tym serię sześciu oczek z rzędu zdobyli wałbrzyszanie. Trójkolorowi złapali kontakt dzięki trójce Adama Waczyńskiego i zdobyczą z półdystansu Emmanuela Nzekwesiego. Gdy tylko wrocławianie zbliżali się do rywali, ci szybko odskakiwali na kolejne 3-4 punkty. Kiedy po raz kolejny tak się stało o przerwę poprosił trener Aris Lykogiannis. Pomogło to na chwilę, gdy dobry fragment gry MaCio Teague’a przeplatany został równie skutecznym Toddrickiem Gotcherem. Wymiana punkt za punkt sprawiła, że na przerwę schodziliśmy z rezultatem 41:36 dla gości.

Drugą połowę skuteczniej rozpoczęli gospodarze. Punkty duetu Nzekwesi – Teague dały WKS-owi minimalne prowadzenie. Przez blisko pięć minut wynik oscylował w okolicach remisu z delikatnymi przeważeniami raz na jedną, a raz na drugą stronę. Gdy przez dłuższą chwilę Górnik był na trzypunktowym prowadzeniu grecki szkoleniowiec ponownie przerwał grę. Poskutkowało to co prawda stratą i punktami gości, ale już w kolejnych akcjach Ajdin Penava i Daniel Gołębiowski po świetnym przechwycie spowodował, że to tym razem trener Andrzej Adamek poprosił o czas. Końcowe sekundy to kolejny odjazd Wałbrzycha, ale Jeremy Senglin trafiając zza łuku równo z syreną sprawił, że przed ostatnią kwartą były zaledwie dwa oczka różnicy.

A po jej starcie przy rzucie za trzy faulowany został Gotcher, który wykorzystał wszystkie rzuty wolne. Dodatkowo dwie akcje Ike’a Smitha: najpierw 2+1, a po chwili trafienie spod obręczy pozwoliły odjechać Górnikowi na 10 oczek. Sygnał do odrabiania strat dał Błażej Kulikowski trafiając zza łuku, a następnie Penava, którego punkty zostały zaliczone po faulu na nim. Na końcowe minuty była zaledwie czteropunktowa przewaga wałbrzyszan, ale przestrzelone rzuty zawodników Śląska w końcówce sprawiły, że to Górnik drugi raz w tym sezonie okazał się lepszy.

Najlepszymi graczami Trójkolorowych byli Ajdin Penava (19 pkt., 7 zb.) i MaCio Teague (18 pkt., 3 zb.). Wśród zawodników z Wałbrzycha wyróżniali się Ike Smith (22 pkt., 4 zb.) i Toddrick Gotcher (13 pkt., 6 zb., 8 as.).

Tagi: Górnik Zamek Książ WałbrzychHala StuleciaOrlen Basket Ligarelacja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

13 − 9 =