Wielkanocna radość w Hali Stulecia [RELACJA]

0

Drugie zwycięstwo z rzędu stało się faktem. WKS Śląsk Wrocław pokonał Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 91:87.

Już po wygraniu podrzutu skuteczną akcją popisali się Trójkolorowi – trafieniem zza łuku popisał się MaCio Teague. Po nietrafionym rzucie Riley’a z kontrą pobiegli wrocławianie i podwyższyli prowadzenie na 5:0. Szybko jednak Stal wróciła do swoich zdobyczy – trafiali Kulig i Roberts. Kolejne sekundy to dwa faule ostrowian i łącznie sześć oczek z linii rzutów wolnych. Po chwili jednak świetny przechwyt zaliczył Teague i Jakub Nizioł przywitał się z kibicami Hali Stulecia efektownym wsadem. Mimo to Stalówka próbowała wrócić do tego meczu. Trójka Egnera i Lay-up Wojcika dał kontakt. Ale to gospodarze zaliczyli fantastyczny run 8:0 i trener Urban poprosił o przerwę. Do końca pierwszej części gry Śląsk utrzymywał dystans i prowadził 23:18.

Kontrola wyniku była widoczna także przez kolejne 10 minut. Gdy tylko żółto-niebiescy próbowali odrabiać straty, szybko nacierali się na kontry WKS-u. Głównym aktorem tej części był Nzekwesi – najpierw akcja 2+1, a po chwili dobitka wsadem po rzucie Błażeja Kulikowskiego i zrobiło się +10 – wtedy po raz kolejny trener Urban przerwał grę. A po niej szybki przechwyt i z góry piłkę wrzucił Daniel Gołębiowski. Ten sam chwilę później wraz z syreną 24 sekund przymierzył z dystansu. Mimo to sprawy w swoje ręce wziął Damian Kulig – najpierw za sprawą rzutów wolnych, a akcję później trafieniem zza łuku. Wtedy to Aris Lykogiannis zdecydował się na czas. Po nim Trójkolorowi wrzucili kolejny bieg zaliczając sekwencje 6:2. Na ostatnie 40 sekund Błażej Kulikowski dopisał swoje trzy oczka i na przerwę schodziliśmy z trzynastopunktowym prowadzeniem.

W trzeciej odsłonie swoje tempo jednak narzuciła Stal. Zaczęły pojawiać się straty, a goście skrzętnie je wykorzystywali. Przez pięć minut przewaga zmalała do zaledwie trzech punktów. Nie rozkojarzyło to zawodników Greka i mogliśmy oglądać kolejny świetny fragment – tym razem 9:0. Gra falowała, ale przed ostatnią kwartą Śląsk dalej prowadził 71:61.

A ta nie zaczęła się zbyt optymistycznie. Przez 5 minut wrocławianom udało się zdobyć zaledwie pięć oczek. Stalówka natomiast doprowadziła do straty jednego posiadania. Po tym trener Lykogiannis zatrzymał grę. Chwilę oddechu dał MaCio Teague trafiając trójkę oraz grający bardzo dobry mecz Nzekwesi z akcją 2+1. Na ostatnie minuty jednak ponownie zrobiło się nerwowo. Wtedy bardzo ważne rzuty wolne wykorzystali Emmanuel Nzekwesi i Daniel Gołębiowski. Końcowo WKS odniósł bardzo ważne zwycięstwo dający bezpośredni kontakt z czołówką.

Najlepszymi graczami Śląska byli zdobywca double-double Emmanuel Nzekwesi (23 pkt., 12 zb.), Jakub Nizioł (13 pkt., 5 as.) i Daniel Gołębiowski (13 pkt.). Wśród gości wyróżniali się Tim Lambrecht (16 pkt., 5 zb.), Paxson Wojcik (16 pkt., 3 as.) i Maximillian Egner (14 pkt., 6 zb.).

Kolejne spotkanie wrocławianie rozegrają 25 kwietnia na gorącym terenie we Włocławku, gdzie zmierzą się z liderem ORLEN Basket Ligi – Anwilem.

Tagi: Hala StuleciaOrlen Basket LigarelacjaTasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

cztery × 1 =