Po bardzo emocjonującym meczu WKS Śląsk Wrocław pokonał 67:65 Icon Sea Czarnych Słupsk. Choć wrocławianie w końcówce przegrywali już 10 punktami, to dwa celne rzuty Hassaniego Gravetta w ostatniej minucie odwróciły losy spotkania.
Spotkanie rozpoczęła piątka: Aleksander Wiśniewski, Hassani Gravett, Daniel Gołębiowski, Andrij Wojnałowicz i Dusan Miletić.
Mecz od początku był wyrównaną walką o każdy punkt, jednak po chwili goście zdołali odskoczyć na 6 oczek. Trójkolorowi zaliczyli serię niecelnych rzutów, którą przerwał dopiero udanym wsadem Miletić. Chwilę później skutecznie zakończyli swoje akcje Nizioł i po raz kolejny Miletić, tym samym zmniejszając stratę do zaledwie dwóch oczek. Celny lay-up Zębskiego doprowadził z kolei do remisu, a ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 14:15.
W pierwszej akcji drugiej kwarty skutecznie rzucił Nunez i tym samym Trójkolorowi wyszli na prowadzenie. Nie mogliśmy jednak cieszyć się nim długo, ponieważ goście za sprawą celnych rzutów Dziemby i Teague’a ponownie odskoczyli. Koszykarze ze Słupska powiększali swoje prowadzenie, podczas gdy Trójkolorowi przez prawie połowę kwarty nie zdobyli ani jednego punktu. Serię nieudanych zagrań przerwał Parachouski, a następnie trafił Wojnałowicz. Po skutecznym rzucie Klassena Śląsk tracił zaledwie trzy oczka, ale chwilę później goście powrócili do 7-punktowej przewagi. Na pół minuty przed końcem tej odsłony z dystansu trafił Klassen, a tuż przed syreną dołożył punkty Miletić. Przed przerwą Trójkolorowi przegrywali jedynie 27:29.
Już w pierwszej akcji po zmianie stron, za sprawą celnego rzutu Zębskiego, Trójkolorowi ponownie wyrównali. W kolejnych minutach wynik oscylował wokół remisu. W połowie trzeciej odsłony po skutecznej akcji Wojnałowicza Trójkolorowi wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Po dwóch celnych rzutach wolnych Wiśniewskiego i celnym zagraniu Parachouskiego przewaga wzrosła do siedmiu oczek. Goście jednak nie odpuszczali i ostatecznie po trzeciej kwarcie Wojskowi prowadzili już tylko 46:43.
W ostatniej odsłonie, gdy na chwilę przewaga stopniała do zaledwie jednego punktu, to od razu w kolejnej akcji Gravett trafił z dystansu. Po efektownym wjeździe pod kosz Klassena wrocławianie prowadzili pięcioma punktami, jednak w odpowiedzi goście dwukrotnie trafili za trzy i wyszli na prowadzenie. Był to początek świetnej serii gości, którzy wygrywając fragment gry 15:0 doprowadzili do 10-punktowej przewagi. I choć mogło wydawać się, że wynik meczu był już przesądzony, to Wojskowi nie poddali się i zaczęli odrabiać straty.
Po przerwie na prośbę trenera Winnickiego z dystansu trafił Nizioł. Następnie faulowani Gravett i Nizioł wykorzystali wszystkie przyznane im rzuty wolne. Na 19 sekund do zakończenia spotkania celne trafienie za trzy Gravetta doprowadziło do wyrównania wyniku! Z kolei w ostatniej akcji Amerykanin najpierw przechwycił piłkę po świetnym nacisku zespołu na połowie przeciwnika, a następnie w ostatniej sekundzie wykonał zwycięski rzut! Po niesamowicie emocjonującej końcówce i serii 12-0 WKS Śląsk Wrocław wygrał z Icon Sea Czarnymi Słupsk 67:65.
WKS Śląsk Wrocław – Icon Sea Czarni Słupsk 67:65 (14:15, 13:14, 19:14, 21:22)