Za nami dwa pierwsze, przedsezonowe starcia. W piątek drużyna Radosława Hyżego pokonała pewnie na wyjeździe WKK Wrocław 89:75. Dzień później Trójkolorowi wygrali w Kosynierce z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych 73:61.
Sparingowe derby Wrocławia Śląsk rozpoczął piątką: Norbert Kulon, Aleksander Leńczuk, Maciej Krakowczyk, Aleksander Dziewa, Karol Michałek. Gra obu stron była dosyć chaotyczna, jak przystało na pierwsze mecze w nowym składzie. Wkład w jej ułożenie miał Robert Skibniewski, który zaraz po pojawieniu się na parkiecie, trafił zza łuku i czterokrotnie z linii rzutów wolnych. WKS zbudował kilkupunktową przewagę, a w drugiej kwarcie tylko ją powiększył. Pod koszem dominował Aleksander Dziewa i w przerwie podopieczni Radosława Hyżego prowadzili 43:29. Powrót na parkiet przyniósł jeszcze większą dominację Trójkolorowych, którzy kontrolowali przebieg meczu. W drugiej połowie bardzo aktywny był Jakub Musiał, celne rzuty dołożył też Aleksander Leńczuk, a zaangażowaniem i skutecznością w akcjach typu pick’n’roll imponował włączony z rezerw do pierwszej drużyny Szymon Tomczak. Przebłyski powrotu formy i efektownej gry miał też Maciej Krakowczyk, Robert Skibniewski zapewniał natomiast doświadczenie i duży spokój w rozegraniu. Ostatecznie WKS wygrał z WKK 89:75.
Punkty: Musiał 19, Dziewa 17, Leńczuk 14, Tomczak 10, Skibniewski 9, Krakowczyk 7, Żeleźniak 5, Kulon 4, Michałek 1, Zagórski 1, Kutta 0
Identyczna pierwsza piątka wybiegła na nowy parkiet Kosynierki w sobotę przeciwko Górnikowi Trans.eu Wałbrzych. Trójkolorowi zaczęli spotkanie z dużym animuszem – osiem punktów zdobył Maciej Krakowczyk, a chwilę później kolejne celne rzuty zaczęli dokładać jego koledzy z drużyny. Ekipa z Wałbrzycha miała spore problemy z organizacją gry w defensywie, a Wojskowi skrzętnie wykorzystywali błędy obronne rywala. Śląsk często próbował efektownych rozwiązań w ataku, a jedna z akcji zakończyła się wsadem Aleksandra Dziewy; do przerwy gospodarze zasłużenie prowadzili 47:33. W drugiej połowie gra obu drużyn była bardziej ułożona, a spotkanie nieco się wyrównało. Podopieczni Radosława Hyżego wciąż łatwo przedostawali się pod kosz rywala, zawodziła jednak skuteczność – na przestrzeni całego spotkania WKS trafił 20 z 64 rzutów z gry i tylko 28 z 48 rzutów wolnych. Prowadzenie Śląska nawet przez moment nie było jednak zagrożone i ostatecznie Wojskowi zwyciężyli 73:61. W obu spotkaniach z powodu lekkiego stłuczenia klatki piersiowej nie wystąpił Bartłomiej Pietras.
Punkty: Dziewa 24, Krakowczyk 12, Kulon 12, Żeleźniak 6, Tomczak 6, Musiał 6, Michałek 4, Skibniewski 2, Zagórski 1, Leńczuk 0
– W obu meczach pracowaliśmy przede wszystkim nad konkretnymi założeniami, które wcześniej omówiliśmy. Udawało nam się tworzyć dużo miejsca pod koszem i wymuszać faule przeciwnika. Denerwowałem się tylko wtedy, gdy moi zawodnicy nie respektowali tych ustaleń. Generalnie jestem bardzo zadowolony, bo wygraliśmy oba mecze, co na pewno doda pewności siebie zawodnikom, a gra – na obecnym etapie przygotowań – była bardzo dobra. Norbert Kulon i Robert Skibniewski to doświadczeni zawodnicy, którzy szybko wkomponowali się w zespół. Aleksander Leńczuk był dziś dokładnie kryty, ale z WKK zaprezentował się bardzo dobrze. Czeka nas teraz ostatni tydzień ciężkiej pracy na treningach, a od początku września zaczniemy drugi etap przygotowań. Będziemy grać bardzo dużo sparingów, na których wzrosną nasze wymagania wobec zawodników, sporo czasu poświęcimy także analizie wideo – mówił po spotkaniu z Górnikiem Radosław Hyży.
Swój pierwszy mecz kontrolny wygrała też drużyna rezerw. Podopieczni Tomasza Jankowskiego pokonali Rawię Rawicz 88:56. Punkty zdobywali: Malesa 16, Czempiel 13, Żmijak 10, Majcherek 10, Bożenko 8, Sasik 7, Kozłowski 5, Brysz 4, Kuczyc 2, Miman 2, Styczeń 2.
1-ligowy Śląsk swój klejny przedsezonowy mecz rozegra 1 września, przeciwko KS AGH Kraków, beniaminkowi I ligi. Trzy dni później Wojskowi rozegrają rewanż z Górnikiem Wałbrzych, tym razem na parkiecie rywala. Hej Śląsk!