Koszykarze Śląska wygrali kolejny przedsezonowy sparing, choć tym razem to zwycięstwo przyszło im z dużym trudem. Trójkolorowi pokonali GTK Gliwice 75:74, a decydujące punkty zdobyli Saulius Kulvietis i Aleksander Wiśniewski.
Do składu na mecz z GTK wrócili Arciom Parachouski, Michał Sitnik i Łukasz Kolenda. Ten ostatni nie jest jeszcze gotowy do gry i wziął udział jedynie w przedmeczowej rozgrzewce. Poza kadrą na mecz znaleźli się kontuzjowany Jawun Evans i Jakub Nizioł, który tego dnia odpoczywał.
Gospodarze rozpoczęli mecz z dużym animuszem i głównie dzięki solidnej obronie szybko wyszli na wyraźne prowadzenie (13:4). Dziewięciopunktowa seria gliwiczan pozwoliła im jednak odrobić niemal wszystkie straty jeszcze przed końcem pierwszej kwarty. Podobny przebieg miała druga część gry, po której prowadziliśmy 39:35. Śląsk znacznie lepiej radził sobie w “pomalowanym” (93% w porównaniu do 40% GTK), trafił jednak tylko jedną próbę za trzy i zanotował 9 strat.
Oprócz problemów z dystansu nie grzeszyliśmy także skutecznością z linii rzutów wolnych. Po 30 minutach wynosiła ona zaledwie 44% i przed ostatnią częścią gry musieliśmy odrabiać dwupunktową stratę. Liderem gości był Josh Price, który w 22 minuty na parkiecie uzbierał 15 punktów; z kolei w Śląsku żaden z zawodników nie przekroczył do tej pory bariery 10 0czek.
Walka o zwycięstwo przy Mieszczańskiej toczyła się do ostatnich sekund. Jeszcze niecałą minutę przed końcem WKS przegrywał trzema punktami. Najpierw jednak zza łuku przymierzył Saulius Kulvietis, a w ostatniej akcji meczu faulowany był Aleksander Wiśniewski. “Wiśnia” jedną z prób z linii zamienił na punkt, który okazał się zwycięskim.
WKS Śląsk Wrocław – GTK Gliwice 75:74 (17:16, 22:19, 17:23, 19:16)