Kuba Piśla podsumował swój debiut w Energa Basket Lidze przeciwko Suzuki Arce Gdynia.
Piśla: W pierwszej połowie wyszliśmy bardzo ospali. Graliśmy wolno i nie wykonywaliśmy założeń trenera. Po przerwie wyglądało to dużo lepiej, ale i tak nie wystarczyło, żeby wygrać. Szkoda, że przegraliśmy, ale mimo wszystko cieszę się z debiutu, bo był on dla mnie dużą szansą na pokazanie się. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach zaprezentujemy się lepiej i będziemy odnosić zwycięstwa.
Nie było u mnie jakiegoś wielkiego stresu, chociaż zawsze z tyłu głowy ma się to, że to jest ten debiut, na który się czekało. Starałem się być pewny siebie na boisku. Pod kątem sportowym przejście do pierwszej drużyny jest bardzo fajne, bo zawsze warto się rozwijać. Chłopaki dobrze mnie przyjęli i cieszę się, że dostałem swoją szansę.