Żak kończy serię TBS Śląska II

0

MKKS Żak Koszalin zatrzymał rozpędzony drugi zespół Śląska, wygrywając w Kosynierce 69:61. Po słabszej pierwszej połowie, nadzieje na zwycięstwo wrocławian odżyły w drugiej. Trójkolorowi zbliżyli się do rywali na zaledwie trzy punkty, jednak w końcówce lepiej poradzili sobie goście.   

Śląsk rozpoczął piątką: Sebastian Bożenko, Miłosz Góreńczyk, Maksymilian Zagórski, Jan Wójcik, Szymon Walski. Pierwsze minuty meczu należały do gości. Trójkolorowych w początkowych akcjach w szczególności nękał Jakub Dłoniak. Zawodnik gości trzy razy z rzędu trafił z dystansu i wyprowadził tym samym swój zespół na prowadzenie 11:4. Po punktach Zagórskiego i akcji 2+1 Góreńczyka wrocławianie zmniejszyli straty do dwóch oczek. Niestety w kolejnych minutach nasza drużyna zacięła się, przez co Koszalin znów nam uciekał. W pewnym momencie przyjezdni prowadzili już nawet 11 punktami, lecz dzięki świetnej końcówce (serii 9:0) młodzież Śląska przegrywała już tylko 18:21.

Druga kwarta zaczęła się od wymiany pod oboma koszami. W jednej z akcji fenomenalnie zachował się Wójcik, który najpierw popisał się blokiem, by następnie napędzić kontratak wykończony przez Tomczaka. Po tej akcji Śląsk jednak znów stanął, dzięki czemu do głosu ponownie doszli goście. Żak prowadził dziewięcioma punktami, kiedy naszą niemoc w końcu przełamał Walski rzutem za trzy. Chwilę później celnie rzucił jeszcze Gordon i staraliśmy się gonić rywali, aczkolwiek głównym problemem Trójkolorowych była ich skuteczność. W pierwszej połowie było to zaledwie 26% z gry, co zdecydowanie nie pozwalało myśleć o zwycięstwie. Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy zza łuku trafił Marcin Tomaszewski i były to ostanie punkty w tej części meczu. Tym samym na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 26:37.

Lepiej z szatni wyszli niestety goście, którzy od początku zaczęli powiększać swoją przewagę. Po trzech minutach Koszalin prowadził już 18 punktami. W dalszej części trzeciej kwarty wrocławianie na szczęście zaczęli trafiać trochę więcej rzutów, aczkolwiek po drugiej stronie nie mylili się również rywale. Po punktach Gordona oraz Góreńczyka zmniejszyliśmy straty do 12 oczek, przez co Jacek Imiołek poprosił o czas. Przerwa nie podziałała jednak tak jak życzył by sobie tego trener gości, ponieważ po lay upie Zagórskiego oraz trójce Marchewki strata Trójkolorowych zmalała do siedmiu punktów. Następnie oglądaliśmy sporo niedokładności po obu stronach parkietu. Pod koniec ćwiartki z dystansu trafił Gordon i różnica pomiędzy oboma klubami wynosiła już tylko cztery oczka. W ostatniej akcji dwa rzuty wolne wykorzystali jeszcze goście przez co przed decydującymi dziesięcioma minutami widniał wynik 48:54.

Ostatnia kwarta zaczęła się od gry kosz za kosz. W zespole z Koszalina punktowali głównie Darrell Harris oraz Dłoniak. W Śląsku celnie rzucali przede wszystkim Bożenko oraz Gordon. Po trójce Kacpra Trójkolorowi przegrywali już tylko 55:58. W następnych akcjach punktami z półdystansu ponownie wymienili się Bożenko oraz Dłoniak. Po celnym rzucie Tomaszewskiego Żak powiększył nieco przewagę, a o przerwę na żądanie poprosił Dusan Stojkov. Niestety tym razem krótka przerwa w grze znów nie pomogła drużynie, która o nią poprosiła. Wrocławianie totalnie się pogubili i nie byli w stanie wykończyć swoich akcji. Z kolei Koszalin był w decydujących fragmentach piekielnie skuteczny, dzięki czemu na dwie minuty przed końcem przyjezdni prowadzili już dziewięcioma punktami. W końcówce Śląsk starał się jeszcze dojść rywali, jednak goście kontrolowali wynik już do samego końca, ostatecznie wygrywając 69:61.

MKKS Żak Koszalin wygrał po trzech porażkach z rzędu i jednocześnie skończył serię Śląska (trzy zwycięstwa z rzędu). Młodzi Trójkolorowi okazję do rehabilitacji będą mieli już w poniedziałek 14 lutego. W Walentynki o godz. 18:00 podejmiemy w Kosynierce Księżaka Łowicz. Hej Śląsk!

Tagi: kosynierkakoszykarski Śląsk WrocławrelacjaSuzuki 1. LigatbsTBS Śląsk IIwksŻak Koszalin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

11 − 4 =