TBS Śląsk II wygrywa w Krakowie

0

W 16. kolejce Suzuki 1. Ligi, która była ostatnią w tym roku, TBS Śląsk II pokonał na wyjeździe AZS AGH Kraków 72:69. Mimo problemów kadrowych młodzi Trójkolorowi pokazali charakter i mimo nerwów w końcówce, nie pozwolili sobie kolejny raz wyszarpać dwóch punktów.

W Krakowie wrocławianie musieli sobie radzić bez nieobecnych Sebastiana Bożenki i Michała Sitnika. W pierwszej piątce wyszli: Gordon, Marchewka, Góreńczyk, Zagórski, Tomczak.

Mecz był zacięty i wyrównany od samego początku. Jako pierwszy do kosza trafił Szymon Tomczak, ale potem dwa razy skutecznie zaatakowali gospodarze i szybko wyszli na prowadzenie 4:2. Obie drużyny szły łeb w łeb. Nie minęła minuta, a znów za sprawą Tomczaka Śląsk zrobiło się 8:6. Kluczowe dla pierwszej kwarty były ostatnie cztery minuty. Wtedy to Trójkolorowi z wyniku 10:14 zrobili 18:14. Duży w tym udział miała trójka Aleksandra Leńczuka oraz trzy oczka Pawła Strzępka (jeden z wolnego i dwa po pięknym wjeździe pod kosz). Gospodarze odrobili potem jeszcze część strat ale finalnie Śląsk wygrał pierwszą kwartę 21:19.

 

W drugiej partii Wojskowi nie czekali na to co zrobią rywale i od razu ruszyli do ataku. Dzięki dobrej grze w obronie po półtorej minucie grania prowadziliśmy już 25:20. Krakowianie próbowali nawiązać kontakt, ale po kolejnych punktach Tomczaka i trójce Gordona było już 31:22. Potem jednak nastąpił chwilowy przestój, a Wojciech Leszczyński najpierw trafił za trzy, a następnie popisał się wsadem i AGH zbliżyło się na trzy oczka. W tym trudnym momencie znów na wysokości zadania stanął Leńczuk, który kolejny celnie rzucił zza łuku i jeszcze asystował przy punktach Gordona. Ostatecznie druga kwarta zakończyła się wynikiem 41:34 dla TBS Śląska II.

Trzecia ćwiartka zaczęła się od intensywnych ataków AZS AGH. Gospodarze w niecałą minutę odrobili cztery punkty. Pobudziło to trochę nieco zespół gości po dwa oczka rzucili Kacper Marchewka oraz Tomczak. Krakowianie byli jednak w gazie i odpowiedzieli trójką Szymona Pawlaka. Pawlak rzucił jeszcze kolejne dwa oczka, a po akcji 3+1 Wojciecha Frasia gospodarze doprowadzili do remisu 45:45. W połowie kwarty Leszczyński wyprowadził naszych rywali na dwupunktowe prowadzenie. Trener Dusan Stojkov zareagował przerwą na żądanie. Rozmowa z zawodnikami podziałała. Gordon trafił kolejną trójkę i wygrywaliśmy 48:47. Mecz się wyrównał i oba zespoły znów szły cios za cios, ale to wrocławianie minimalnie prowadzili. Po trzeciej kwarcie na tablicy było 55:54 dla gości.

Ostatnia partia była bardzo nerwowa. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować zdecydowanej przewagi. Jako pierwszy zapunktował Fraś i przez ponad dwie minuty gospodarze wygrywali jednym. Trójkolorowi nie dawali jednak odskoczyć przeciwnikowi i za sprawą Tomczaka powróciliśmy na prowadzenie. Oba zespoły oddawały sporo niecelnych rzutów,  ale krakowianie szybko wykorzystali limit fauli i ułatwili zadanie graczom Śląska. Dwukrotnie błysnął Gordon, który najpierw trójką doprowadził do wyniku 64:63, a następnie na nieco ponad minutę przed końcem trafił kolejny bardzo ważny rzut. Przegrywaliśmy 66:68, rozgrywającemu kończył się czas i… oddał rzut, którym wyprowadził nas na prowadzenie 69:68. Warto dodać, że łącznie w ty spotkaniu Gordon trafił 4/4 zza łuku. W końcówce już niewiele się zmieniło. Faule, kolejne niecelne rzuty i sporo nerwów. Ostatecznie TBS Śląsk II wygrał 72:69 i nasze pierwszoligowe rezerwy mogą teraz w spokoju ładować akumulatory na zbliżający się rok 2022.

Spotkanie w Krakowie nie należało do najpiękniejszych, ale emocji w nim nie brakowało. “Młode wilki” Śląska pokazały ambicję i wolę walki. Przez większość spotkanie to wrocławianie prowadzili i zasłużenie wygrali z AGH. Następnym spotkaniem wrocławian w Suzuki 1. Lidze będzie prawdopodobnie wyjazdowy mecz 18. kolejki z PGE Turowem Zgorzelec. Hej Śląsk!

 

Tagi: 15. kolejkaAZS AGH Krakówkoszykarski ŚląskpzkoszŚląsk WrocławSuzuki 1. LigaTBS Śląsk II Wrocławwks

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

17 − trzynaście =