Koszykarze Śląska pierwszy raz w tym sezonie zagrają dwa mecze w ramach 7DAYS EuroCup z rzędu. Po starciu z Lokomotiwem w Orbicie, w tym tygodniu czeka ich podróż do Włoch. W 5. kolejce wrocławianie zmierzą się tam z Dolomiti Energia Trento. Włoska drużyna, podobnie jak Trójkolorowi, jeszcze nie zanotowała wygranej w tych rozgrywkach. Początek spotkania w środę o godzinie 20:00; transmisja w Polsacie Sport Extra.
Dolomiti nie jest klubem z bogatą historią. Wystarczy powiedzieć, że w 2012 roku zespół ten występował jeszcze w trzeciej lidze włoskiej. Następnie Trento w przeciągu zaledwie dwóch lat awansowało jednak do Serie A, w której występuje nieprzerwanie od sezonu 2014/15. Największe sukcesy klub osiągał w latach 2016-18, kiedy to dwa razy z rzędu został wicemistrzem Włoch. Pozostałe sezony w najwyższej klasie rozgrywkowej nie były już tak udane, lecz nasz najbliższy rywal zawsze awansował przynajmniej do play-offów. W tym roku włoska drużyna zatrzymała się na ćwierćfinale, przegrywając w nim z późniejszym finalistą AX Armani Exchange Milano.
Przez ostatnie lata klub z Trydentu regularnie występował też w EuroCupie. W tym europejskim pucharze zespół najlepiej poradził sobie w roku 2016, dochodząc aż do półfinału. Zazwyczaj Dolomiti zatrzymywało się jednak na drugiej rundzie. Podobnie było w zeszłym sezonie, kiedy to przegrali rywalizację w fazie Top16 między innymi z Boulogne Metropolitans 92 oraz z Lokomotiwem Kubań Krasnodar. W aktualnej edycji włoska drużyna jest na razie daleka od powtórzenia sukcesów z poprzednich lat. Po czterech kolejkach Trento na swoim koncie nie ma ani jednej wygranej i zajmuje tym samym ostatnie miejsce w tabeli grupy A.
Zdecydowanie lepiej sytuacja wygląda w lidze włoskiej, gdzie Dolomiti z bilansem 5-3 zajmuje szóstą lokatę. Podobnie jak Śląsk, może się on pochwalić serią trzech wygranych meczów ligowych, odpowiednio z Carpegna Prosciutto Basket Pesaro, Gemani Basket Brescia oraz Enel Brindisi. W ostatnim spotkaniu 24 punkty zdobył Cameron Reynolds, który w tym sezonie jest wiodącą postacią w zespole. Z dobrej strony prezentują się też dwaj inni Amerykanie, Johnathan Williams oraz Jordan Caroline. Bardzo ważną rolę w drużynie pełni również najlepszy z Włochów Diego Flaccadori.
Śląsk w ostatni weekend odpoczywał w Energa Basket Lidze, gdzie z bilansem 5-6 wciąż zajmuje miejsce w środku tabeli. Przerwa od gry w lidze była świetną okazją do przygotowania się na następne spotkanie w EuroCupie. Tym bardziej, iż sytuacja po kolejnej porażce w tych rozgrywkach robi się powoli nieciekawa. Oczywiście szanse na odwrócenie negatywnego bilansu akurat w ostatnim spotkaniu z Lokomotiwem nie były największe. Do Orbity przyjechał jeden z faworytów do zdobycia trofeum i mimo iż wrocławianie starali się nawiązać walkę, to rywale dali im tego dnia prawdziwą lekcję koszykówki.
– Dla nas ta porażka to nie koniec świata. Przed nami następny dzień pracy i wkrótce będziemy mieli kolejne mecze do wygrania. Chcemy zwyciężać w każdym spotkaniu, ale zdajemy sobie sprawę, że dziś mieliśmy do czynienia z naprawdę klasowym przeciwnikiem – mówił po tamtym starciu Aleksander Dziewa.
W tym tygodniu szanse na pierwsze zwycięstwo wyglądają już jednak znacznie lepiej, ponieważ zmierzymy się z rywalem, który podobnie jak Śląsk nie wygrał jeszcze w tej edycji EuroCupu. W porównaniu do Trójkolorowych Trento ma gorszą różnicę punktową (Włosi każde spotkanie przegrywali co najmniej 12 punktami) i dlatego zamyka tabelę. Ponadto Dolomiti średnio rzuca najmniej punktów (67,5) oraz rozdaje też najmniej asyst (12) na mecz. Przy równej grze wrocławian, do której przyzwyczaili nas ostatnio w lidze, możemy mieć duże nadzieje na przełamanie w EuroCupie. Pomóc w tym ma również nasz nowy zawodnik Mārtiņš Meiers. Liczymy na udany debiut łotewskiego środkowego, jak i na dobry występ całej drużyny. Hej Śląsk!