Nie udało się w Krośnie, nie udało się w Łowiczu, ale przecież do trzech razy sztuka! W zaległbym meczu 5. kolejki Suzuki 1. Ligi TBS Śląsk II zmierzy się z Weegree AZS-em Politechniką Opolską i spróbuje przezwyciężyć wyjazdowe fatum.
W ostatnim meczu z Księżakiem Łowicz Trójkolorowi mieli swoje momenty, ale jednak na przestrzeni całego spotkania to gospodarze byli lepsi. W efekcie podopiecznym Dusana Stojkova znów nie udało się przywieźć z delegacji kompletu punktów. Nikt nie wątpi w umiejętności młodej drużyny Śląska. W Opolu o zwycięstwie zdecydować może jednak nie koszykarska jakość, a „głowa”. I tutaj właśnie należy szukać klucza do zwycięstwa.
Wojskowi mają na wyjazdach bilans 0-2 i z pewnością jeśli w najbliższym czasie się to nie zmieni, to zacznie to ciążyć. Na parkiecie przeciwnika zawsze gra się trudniej. Trzeba jednak wygrywać takie spotkania, co brutalnie pokazał zeszły sezon. TBS Śląsk II w kampanii 2020/2021 na własnym parkiecie wykręcił bilans 11-4 i był jednym z najlepiej grających w domu. Z kolei w delegacji wrocławianie wygrali tylko 4 z 15 meczów, co odbiło się czkawką, kiedy Śląskowi zabrakło jednego zwycięstwa do gry w play-off. Trener Stojkov widzi problem, co też powiedział na konferencji po meczu w Łowiczu.
Być może nie mamy wystarczająco doświadczenia. Widać to w tych wyjazdowych spotkaniach, zwłaszcza z tak doświadczonymi zespołami jak Księżak. Zagraliśmy słabo w obronie i musimy myśleć co i jak to poprawić.
Niedaleki wyjazd do Opola jest wyśmienitą okazją do przełamania niemocy. Śląsku, musisz!
Koszykarze AZS-u Politechniki weszli w ten sezon serią trzech zwycięstw. Potem jednak coś „pękło” i w kolejnych trzech spotkaniach opolanom nie udało się wygrać. Podopieczni doskonale nam znanego we Wrocławiu Marcina Grygowicza przegrali 70:81 ze Zniczem Basket Pruszków, 73:78 z Rawplug Sokołem Łańcut i 87:90 z GKS-em Tychy. Dwa z tych spotkań grali na własnym parkiecie, co z pewnością boli podwójnie. Oni też chcą się jutro przełamać i determinacji z pewnością im nie zabraknie.
Ekipa z Opola potrafi zaskoczyć co pokazała już w ostatnich miesiąc wiele razy. Chociażby na towarzyskim turnieju Mieszczańska Cup 2021, kiedy niespodziewanie wyszarpali zwycięstwo w ostatniej akcji meczu z Dzikami Warszawa. Swoją jakość pokazali też wygrywając Dzikami w 1. kolejce sezonu oraz kiedy pokonali mocny zespół SKS-u Starogard Gdański. Ale koszykarze Politechniki zaskakują też w negatywny sposób, na przykład jako jedyni w tym sezonie przegrali ze Zniczem Basket Pruszków. Pod tym względem przypominają trochę młody zespół TBS Śląska II, który również (z racji wieku) bywa chimeryczny.
Mocnymi punktami opolan są oczywiście skrzydłowi Adam Kaczmarczyk i Dominik Rutkowski. Pierwszy z nich to bardzo doświadczony zawodnik, który jest w tym sezonie najlepszym graczem swojej drużyny. Rzuca średnio 14,3 pkt. przy niezłej skuteczności zza łuku na poziomie 34,5%. Z kolei Rutkowski notuje średnio mniej oczek (13,2), ale lepiej rzuca z dystansu (średnia skuteczność 38,1%) i rozdaje sporo asyt 5,5 na mecz. Największym zagrożeniem ze strony Weegree AZS-u jest jednak postać trenera Marcina Grygowicza, który zna zespół Śląska jak mało kto. W końcu jeszcze w zeszłym sezonie – jako asystent trenera Olivera Vidina – świętował brązowy medal PLK.
Początek meczu w czwartek o godz. 18:30. Do trzech razy sztuka, hej Śląsk!