Po 13 latach WKS Śląsk Wrocław znów gra o medale Mistrzostw Polski! 13 kwietnia w Ostrowie Wielkopolskim rozpoczną się zmagania półfinałowe Energa Basket Ligi. Trójkolorowi o awans do finału powalczą z Eneą Zastal BC Zielona Góra, a seria do trzech zwycięstw zostanie rozegrana w formule „bańki” w Ostrowie Wielkopolskim. Transmisja pierwszego meczu we wtorek w Polsacie Sport Extra od 20:00.
W ćwierćfinale podopieczni Olivera Vidina po bardzo emocjonującej serii pokonali Trefl Sopot 3:1. W dwóch pierwszych meczach w hali Orbita Wojskowi dość pewnie zwyciężyli sopocian 76:71 i 91:72. Zdecydowanie ciekawiej było w Ergo Arenie, gdzie w obu spotkaniach do wyłonienia lepszej drużyny potrzebna była dogrywka, a o końcowym rezultacie decydowały centymetry i to, kto danego dnia miał więcej szczęścia. W trzecim starciu serii Strahinja Jovanović rzucał na zwycięstwo Śląska, ale piłka wyślizgnęła się z kosza, a po dogrywce wygrali gospodarze (92:90). Dwa dni później to Nikola Radicević nie trafił w ostatniej akcji czwartej kwarty, a po dodatkowych 5 minutach lepszy okazał się WKS (83:81).
– Realizacja założeń taktycznych i walka do końca były najważniejsze – oceniał tę serię w niedawnym wywiadzie trener Śląska, Oliver Vidin. – Zabrakło nam szczęścia, by skończyć rywalizację w trzecim meczu, ale dopisało nam ono dwa dni później. Na koniec sezonu suma szczęścia i pecha zawsze równa się zero. Awans do półfinału to dla nas bardzo dobry wynik, ale zapominamy już o tym i przygotowujemy się do starcia z ekipą z Zielonej Góry.
Ta także awansowała do kolejnej rundy nie bez problemów. Enea Zastal przystępowała do serii z PGE Spójnią Stargard w roli wyraźnego faworyta i dwa pierwsze mecze zdawały się to potwierdzać – zawodnicy Żana Tabaka wygrali je 90:70 i 89:74. W tej rywalizacji jednak emocje także zaczęły się po zmianie parkietu – na halę stargardzkiego OSiRu. Spójnia dosyć niespodziewanie wygrała trzeci mecz 82:77, a w czwartym spotkaniu Kacper Młynarski rzucał na zwycięstwo gospodarzy. Zablokował go jednak Kris Richard, a w dogrywce zdecydowanie lepsi okazali się przyjezdni, którzy ostatecznie zwyciężyli 91:80. Warto jednak odnotować, że zielonogórzanie notowali podczas tej serii średnio aż o 6 asyst na mecz mniej, niż w sezonie zasadniczym.
– To pokazało tylko, jak silna jest Spójnia, o czym mówiłem już wcześniej – komentuje Vidin. – To drużyna, która po transferach Nicka Fausta i Jay’a Threatta, który teraz przeszedł do ligi francuskiej, jeszcze się wzmocniła. Od początku byli tam jednak jakościowi Polacy i świetni zagraniczni zawodnicy, więc czemu nie mieliby walczyć nawet o tytuł? Wyrównana rywalizacja w tej serii w ogóle nie była dla mnie zaskoczeniem. Spójnia wcale nie grała gorzej od Enei Zastalu, zabrakło niewiele, by doprowadziła do piątego meczu, a tam mogło zdarzyć się wszystko.
Spójnia mimo wszystko pokazała jednak, że nie taki diabeł straszny, jak wskazywałby na to bilans Zastalu po rundzie zasadniczej. Trójkolorowi wiedzą jednak o tym doskonale – w sezonie regularnym jako jedyni wygrali w zielonogórskiej hali CRS, kiedy pokonali Eneę Zastal 84:80. Zawodnicy Vidina rozegrali wtedy jedno z najlepszych spotkań w całych rozgrywkach, a rzutem na zwycięstwo popisał się Strahinja Jovanović (16 punktów i 5 asyst w tym meczu). W 2. kolejce Energa Basket Ligi z kolei to Zastal wygrał w hali Orbita aż 78:58, ale oczywistym jest fakt, że zespół z Wrocławia był wówczas na bardzo wczesnym etapie budowy. Szczyt formy Wojskowych miał dopiero nadejść, a w nadchodzącej serii ciężko się spodziewać aż tak wysokich wyników i dominacji jednej z drużyn.
– Dla nas dobrą informacją jest to, że Enea Zastal gra podobną koszykówkę do nas i ma podobny styl – ocenia rywali trener WKS-u. – Na pewno będą niespodzianki, ale generalnie obie drużyny wiedzą, jak gra rywal. Zielonogórzanie grają dużo „early picków” i „early low-postów”, a w ataku pozycyjnym zawsze mają opcję na „top picka”, na co postaramy się odpowiedzieć. Liderami oczywiście są Richard, Groselle i Freimanis, ważne role pełnią też Bowlin, Koszarek i Berzins. Reszta zespołu to zawodnicy, którzy pomagają mu swoimi zadaniami i także są ważnymi częściami układanki.
Warto również dodać, że seria zostanie rozegrana w formule „bańki”. Wszystkie mecze odbędą się więc w tej samej hali (Arena Ostrów w Ostrowie Wielkopolski), a zawodnicy i sztaby obu drużyn nie będą mogły opuszczać hotelu (nie licząc meczów i treningów) przez cały czas rywalizacji. O ile w przypadku drugiego półfinału handicap własnego parkietu będzie mieć zespół Stali, o tyle w rywalizacji Śląsk – Zastal nieco poszkodowany wydaje się nasz rywal, który straci atut przewagi własnego parkietu. Tak jak jednak pisaliśmy wcześniej – WKS pokazał już w tym sezonie, że potrafi wygrywać z ekipą Żana Tabaka także na wyjeździe.
– Zamknięcie w hotelu i brak możliwości wyjścia nawet na spacer może mieć wpływ na wszystkie zespoły. Oczywiście drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego ma też tę przewagę, że na co dzień trenuje w hali, w której będzie rozgrywany turniej. Bez kibiców nie ma to dla mnie jednak dużego znaczenia. Pokazaliśmy w tym sezonie, że potrafimy grać na obcych parkietach i mamy jeden z najlepszych bilansów na wyjazdach w lidze. Jesteśmy przygotowani na ten scenariusz – kończył Vidin.
Faworytem półfinałowej rywalizacji wydaje się być Enea Zastal, ale wrocławianie na pewno nie stoją w nim na straconej pozycji. WKS już nieraz pokazał w tym sezonie, że potrafi pokonać teoretycznie silniejszych rywali, a presja w tej serii na pewno bardziej będzie ciążyć na zielonogórzanach. Dla Śląska awans do czołowej czwórki w kraju już jest dużym sukcesem, a ewentualny awans do finału będzie miłym zaskoczeniem dla wszystkich kibiców Trójkolorowych. Do Ostrowa Wielkopolskiego jedziemy z dużym szacunkiem do przeciwnika, ale także marzeniami o finale: apetyty rosną w miarę jedzenia, a my na pewno damy z siebie wszystko, by ukończyć kolejny poziom w grze o medale! Hej Śląsk!
Plan półfinałowej serii Enea Zastal Zielona Góra – WKS Śląsk Wrocław (wszystkie mecze w Arenie Ostrów w Ostrowie Wielkopolskim):
1. mecz – 13 kwietnia (wtorek), godz. 20:05, transmisja w Polsacie Sport Extra
2. mecz – 14 kwietnia (środa), godz. 20:05, transmisja w Polsacie Sport Extra
3. mecz – 16 kwietnia (piątek), godz. 20:25, transmisja w Polsacie Sport
Ewentualny 4. mecz – 17 kwietnia (sobota), godz. 20:25, transmisja w Polsacie Sport Extra
Ewentualny 5. mecz – 19 kwietnia (poniedziałek), godz. 17:55, brak informacji o transmisji