Exact Systems Śląsk Wrocław z drugim miejscem w turnieju finałowym Mistrzostw Polski U19! Drużyna Jacka Krzykały i Piotra Portasa znacznie poprawiła wynik sprzed roku, kiedy zajęła 5. miejsce, tym razem przegrywając dopiero w finale z GTK Gliwice. W najlepszej piątce turnieju znaleźli się Kacper Gordon i Kacper Marchewka. Gratulujemy!
Trójkolorowi zmagania w turnieju finałowym w Gliwicach zaczęli od prawdziwego zdominowania swoich rywali grupowych i pokonali kolejno Enea Basket Junior Poznań 86:49, PGE Spójnię Stargard 80:54 i WKK Wrocław aż 100:49. W każdym z tych spotkań WKS miał znaczną przewagę pod koszem, rzucał ze zdecydowanie lepszą skuteczością z gry niż przeciwnicy, a minuty na parkiecie od duetu trenerskiego otrzymywali wszyscy zawodnicy znajdujący się w 12-osobowej kadrze. Tym samym Śląsk z bilansem 3-0 zajął 1. miejsce w grupie B i awansował do półfinału.
Tam miały zacząć się prawdziwe emocje, bo Wojskowi w walce o finał trafili na Asseco Arkę U19 Gdynia – czekał nas więc mecz, który przez wielu nazywany jest młodzieżowym klasykiem. W pierwszej połowie Exact Systems Śląsk kilkukrotnie odskakiwał rywalom na parę punktów, ale ci za każdym razem znajdowali sposób, by odpowiedzieć i zmniejszyć przewagę Trójkolorowych. Obraz gry podobny był w trzeciej kwarcie, a pod jej koniec Asseco zdobyło nawet sześć punktów z rzędu i wyszło na prowadzenie po raz pierwszy od początkowych sekund spotkania – przed ostatnimi 10 minutami gdynianie prowadzili 58:57.
Dzięki kilku dobrym akcjom Kacpra Marchewki i Kamila Białachowskiego WKS ponownie odskoczył na początku ostatniej kwarty (68:61), a dwie i pół minuty przed końcem spotkania prowadził 73:66. Dwie punktowe akcje Aleksego Jańca zmniejszyły jednak różnicę między obiema drużynami do czterech oczek. Po przerwie na żądanie dla trenera Krzykały skuteczną akcję przeprowadził Wojciech Siembiga, ale Arka odpowiedziała punktami Piotra Lisa. Przy stanie 75:72 dla Śląska sprawy w swoje ręce wziął Kacper Gordon – młody rozgrywający odskoczył od kryjącego go Olafa Perzanowskiego i zdobył kluczowe dwa punkty z półdystansu. Chwilę później Kacper trafił jeszcze dwa rzuty osobiste, dzięki którym WKS ostatecznie wygrał 79:77 i awansował do finału!
Śląsk wygrał zbiórkę (54-41), ale trafił tylko 20% (4/20) rzutów z dystansu i 34% (23/67) rzutów z gry – Asseco w tych przypadkach zagrało z dużo lepszą skutecznością, ale za to spudłowało aż 11 prób z linii (8/19 za 1). Kapitalne zawody rozegrał Kacper Marchewka, który zanotował 24 punkty i 8 zbiórek, a także wymusił 7 fauli. Wtórował mu Kacper Gordon, który zdobył 23 punkty, 7 zbiórek i 5 asyst oraz zachował zimną krew w kluczowych momentach spotkania.
– Szkoda, że takie mecze, jak ten, odbywają się bez udziału kibiców – oceniał po spotkaniu szkoleniowiec Exact Systems Śląska, Jacek Krzykała. – Asseco pokazało niesamowity charakter, bo za nimi trudne mecze w grupie, gdzie byli „pod nożem”. Trener potrafił ich zmotywować, dzięki czemu byli przekonani o wartości swoich umiejętności i grali ze sporym luzem. Rywale wyciągnęli wnioski z Młodzieżowego Pucharu Polski, gdzie zdominowaliśmy strefę podkoszową. Próbowali więcej rzucać z dystansu i dużo lepiej zbierali, co nieco nas zaskoczyło i ograniczyło nasze atuty pod koszem. To był mecz dla liderów – nasi pokazali charakter, umiejętności i emocje. Każdy mecz z Asseco to nowe rozdanie, w tym sezonie rozegraliśmy je już trzy i szczerze mówiąc cieszę się, że to było ostatnie!
W finale Śląsk mierzył się z gospodarzem turnieju, GTK Gliwice, który w drugim meczu półfinałowym wysoko pokonał WKK Wrocław 87:58. Tym razem to rywale raz za razem odskakiwali, a WKS musiał gonić wynik spotkania. W pewnym momencie było już 52:42, ale wtedy Trójkolorowi wrzucili wyższy bieg. Białachowski i Marchewka skutecznie zaatakowali pod koniec trzeciej kwarty, a na początku czwartej zapunktowali Wojciech Siembiga, Gordon i Mikołaj Styczeń – 6 minut przed końcem GTK prowadziło tylko 54:52.
Niestety w końcowych fragmentach spotkania wydawało się, że wrocławianom dały się we znaki trudy intensywnego meczu półfinałowego rozgrywanego zaledwie kilkanaście godzin wcześniej. W grę Trójkolorowych wkradło się sporo niedokładności i przez niemal 3 minuty Wojskowi nie zdobyli ani jednego punktu. Wykorzystali to Aleksander Wiśniewski i Mikołaj Adamczak, którzy obok Bartosza Chodukiewicza byli kluczowymi postaciami Asseco w tym meczu. Śląsk odpowiedział punktami Siembigi i Antona Azimki, ale w Arce zapunktował wspomniany Chodukiewicz, a z linii dwa razy trafił Wiśniewski. Jego punkty ustaliły wynik spotkania, bowiem przez ostatnie dwie minuty żadna z drużyn nie znalazła drogi do kosza rywala. GTK Gliwice wygrało 62:56, tym samym zdobywając tytuł Mistrzów Polski U19 w 2021 roku.
Wojskowi po raz pierwszy od dawna trafili na silniejszego fizycznie rywala – gospodarze wygrali zbiórkę 45-36, co w końcowym rozrachunku okazało się decydujące dla wyniku spotkania. Trójkolorowi znów bardzo niecelnie rzucali zza łuku (4/26, 15%) i zdołali wywalczyć tylko 6 rzutów wolnych w całym spotkaniu. Żaden z zawodników Śląska nie przekroczył granicy 10 punktów – tyle oczek zdobyli Mikołaj Styczeń i Kacper Gordon, który dołożył do tego 9 asyst i otarł się o double-double. W szeregach gliwiczan najlepiej spisali się Mikołaj Adamczak (14 punktów, 13 zbiórek) i Aleksander Wiśniewski (20 punktów, 8 zbiórek, 7 asyst i 4 przechwyty).
Nasi zawodnicy z pewnością jechali do Gliwic z myślą tylko i wyłącznie o złotym medalu – i o nim wszyscy marzyliśmy. Trzeba jednak przyznać, że rywalizacja wśród juniorów starszych w tym roku była wyjątkowo wyrównana, a pretendentów do tytułu co najmniej kilku. O zwycięstwach w fazie pucharowej decydowały detale i minimalne różnice punktowe – tym razem więcej sił i zimnej krwi zachowali rywale, którym gratulujemy złotych medali i triumfu w turnieju. Wielkie brawa należą się jednak także Trójkolorowym oraz całemu sztabowi szkoleniowemu, którzy młodzieżowy sezon w kategorii U19 kończą ze srebrnymi medalami Mistrzostw Polski i zwycięstwem w Młodzieżowym Pucharze Polski. Nie zapominajmy również o indywidualnych wyróżnieniach dla Kacpra Gordona i Kacpra Marchewki, którzy znaleźli się w najlepszej piątce turnieju – gratulacje! Hej Śląsk!
fot. PZKosz