TBS Śląsk II Wrocław będzie gościł w hali GKS-u Tychy w piątek o godzinie 18:00 w ramach 18. kolejki Suzuki 1. Ligi. Będzie to rewanż za październikowy mecz, który przegraliśmy 76:90. Transmisja z meczu odbędzie się w serwisie TVCom.pl.
Młodzież Śląska wyrusza na czwarty z rzędu mecz na wyjeździe. Podopieczni Dusana Stojkova aktualnie plasują się na 9. miejscu w tabeli z bilansem 8-8. TBS Śląsk II gra ostatnio „w kratkę”, a porażka przeciw Sokołowi Łańcut na pewno nie poprawiła morale zespołu. GKS Tychy to silny przeciwnik, który jest na 4. miejscu w tabeli z bilansem 11-6. Wygrali oni swoje 3 ostatnie mecze, a do tego wszystkie tyszanie rozgrywali na wyjeździe. Na pewno nie można więc powiedzieć, że Trójkolorowi będą faworytami piątkowego spotkania.
Trójkolorowi mają jednak swoje mocne strony. Ofensywa prowadzona przez Szymona Tomczaka jest na naprawdę dobrym poziomie. „Świeży” jest trzeci w lidze pod względem celnych rzutów za dwa (99) oraz ma w tej statystyce najwyższą średnią trafień na mecz (6,6). Jest też na czwartym miejscu w klasyfikacji zbiórek (130). Grając z silnym przeciwnikiem, będziemy liczyć w głównej mierze na niego, aby powstrzymać atak rywali oraz przeprowadzać skuteczne kontry.
GKS właśnie takim przeciwnikiem jest. Tak jak my możemy liczyć na Tomczaka, tak oni mogą liczyć na Filipa Stryjewskiego, który jest drugi pod względem liczby asyst w lidze (118, śr. 6,9). Stryjewski jest w stanie znaleźć idealne momenty na podania, żeby jego koledzy z drużyny mogli zdobywać punkty. Gra jednak dość ryzykownie, przez co jego wadą jest duża ilość strat (71 – najwięcej w lidze). Ograniczenie ilości asyst Stryjewskiego i wymuszanie jego błędów może być więc kluczem do wygranej na trudnym terenie.
– Filip jest prawdziwym liderem GKS-u. Potrafi zdobywać punkty i jednocześnie dobrze podać czy zorganizować odpowiedni atak. Oglądaliśmy mecze przeciwników i myślę, że mamy dobry plan na zatrzymanie go – mówi Kacper Gordon, który w meczu z Sokołem wrócił do gry po kontuzji. – Czuję się w pełni zdrowy, podczas przerwy cały czas pracowałem na siłowni, więc utrzymywałem moje ciało w gotowości. Mimo tego powrót jest dla mnie wyzwaniem, ale myślę, że szybko sobie z tym poradzę i wrócę do optymalnej formy.
Warto przypomnieć jeszcze ostatnie starcie między tymi dwiema drużynami. Skończyło się ono wynikiem 90:76 dla tyszan, jednak nie obyło się bez walki. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do podopiecznych Jagiełki, ale w trzeciej kwarcie Trójkolorowi wzmocnili defensywę i przyśpieszyli tempo kontrami i rzutami za trzy. Udało im się nadrobić sporą część strat, jednak koniec końców po udanej końcówce gości mecz w Kosynierce zakończył się dla naszej drużyny przegraną.
– W porównaniu do tamtego okresu treningi z trenerem Dusanem są bez wątpienia bardziej intensywne. Szkoleniowiec wymaga od nas ciągłego pressingu i szybkiego tempa gry. Myślę, że przede wszystkim te dwie rzeczy chce zmienić w naszym zespole – kończy Gordon.
Podopieczni trenera Stojkova na pewno nie są faworytami w tym starciu, jednak nie wszystko jest dyktowane statystykami i miejscem w tabeli. Warto dodać, że w ostatnich tygodniach obie drużyny Śląska rozgrywały swoje wyjazdowe mecze dzień po dniu, w związku z czym trener TBS Śląska nie zawsze mógł skorzystać ze wszystkich zawodników w pełni sił. Teraz jednak – po przełożeniu meczu pierwszej drużyny ze Stalą – młodzi Wojskowi są do jego dyspozycji w pełni wypoczęci. Młodzież WKS-u jedzie się zrewanżować i udowodnić, że z trenerem Stojkovem może walczyć o wysokie miejsce w tabeli i awans do play-offów. Nie przegapcie tego! Hej Śląsk!