Raport z 1. Ligi: Najlepsza runda zasadnicza w historii!

0

Nasze rezerwy do ostatniej kolejki walczyły o jak najlepsze rozstawienie przed fazą Play-off. Ostatecznie kończymy na doskonałym trzecim miejscu i w pierwszej rundzie spotkamy się z zespołem SKS Fulimpex Starogard Gdański. Pierwsze mecze w Kosynierce już w najbliższy piątek i sobotę! Ale zanim to, przedstawiamy krótkie podsumowanie ostatnich tygodni.

Dzięki zmianom w ligowym kalendarzu pod koniec marca obraliśmy kierunek na województwo  pomorskie, żeby zagrać tam dwa mecze w dwa dni z wymagającymi rywalami. Pierwszym z nich była wspomniana już ekipa SKS Fulimpex Starogard Gdański. Gospodarze zawsze są groźnym przeciwnikiem w swojej hali i niestety dla nas tak było również tym razem. Mimo dobrej pierwszej kwarty w naszym wykonaniu, już do przerwy przegrywaliśmy 57:37, a w takiej sytuacji ciężko było nam się podnieść. Gospodarze tego dnia mieli bardzo dobrą skuteczność za trzy punkty (w całym meczu 14/30!) i nie byliśmy w stanie nawiązać wyrównanej walki. W naszym zespole dobre zawody rozegrał Oskar Hlebowicki z 18 punktami i Joe Bryant Jr., który zakończył spotkanie z 13 oczkami.

Dzień później zagraliśmy w niedalekim Pelplinie i zobaczyliśmy nasz zespół zupełnie odmieniony. Tym razem to my nokautowaliśmy rywala 54:36 do przerwy, a w drugiej odsłonie nie daliśmy gospodarzom wrócić do gry i dopisaliśmy do ligowej tabeli kolejne dwa punkty. Wygrana 93:81 pozwoliła nam w dalszym ciągu zajmować czołowe miejsca w tabeli i z optymizmem patrzyć w przyszłość przed zbliżającymi się wielkimi krokami play-offami. W tym meczu pięciu naszych zawodników zapisało na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową (Bryant Jr., Hlebowicki, Leńczuk, Siembiga, Piśla), a bliski double-double był Michał Sitnik (8 punktów, 10 zbiórek).

Na początku kwietnie podejmowaliśmy w Kosynierce jednego ze zdecydowanych faworytów do ekstraligowego awansu. Zespół z Bydgoszczy stworzony za ogromne pieniądze jak na pierwszoligowe warunki, w którym występuje wiele uznanych nazwisk na polskich parkietach. Przystąpiliśmy do tego meczu osłabieni brakiem kontuzjowanych: Sitnika, Adamczaka, Kankowskiego co w teorii oznaczało dla nas spore kłopoty. Ten zespół pokazał jednak już w tym sezonie wielokrotnie, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Spotkanie z ligowym potentatem od początku było bardzo wyrównane i żadnemu z zespołów nie udało się osiągnąć bezpiecznej przewagi, o ile w dzisiejszej koszykówce możemy uznać, że jakakolwiek przewaga jest bezpieczna. Nasi zawodnicy niesieni głośnym dopingiem fantastycznej publiczności do przerwy prowadzili 43:40. Po zmianie stron zaznaczyła się nasza nieznaczna przewaga, a po trójce Hlebowickiego i punktach Bryanta odskoczyliśmy na dziesięć oczek przewagi. Od tego momentu w pełni kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie. W tym meczu każdy z naszych zawodników dał z siebie absolutnie wszystko co miał najlepsze i końcowy wynik (92:75 dla Trójkolorowych) w pełni oddaje zasłużone zwycięstwo. Twierdza Wrocław po raz kolejny okazała się nie do przejścia i kończymy rundę zasadniczą bilansem 16-1 w meczach domowych!
Bardzo dobre zawody klasycznie zagrali Bryant Jr. (24 punkty, 6 zbiórek) i Oskar Hlebowicki (17 punktów, 7 zbiorek, 6 asyst). Na pochwały na pewno zasługuje świetny występ Wojtka Siembigi (15 punktów, 60% za 2), ale duże brawa należą się dla całego zespołu i sztabu szkoleniowego.

Na ostatni mecz rundy zasadniczej udaliśmy się do Krakowa, żeby zmierzyć się ze zdegradowanym ligę niżej zespołem AZS AGH Kraków. To był z kategorii zagrać, zwyciężyć, zapomnieć. Końcowy wynik 105:75 dla nas, a szansę gry otrzymało kilku graczy, którzy w mniejszym wymiarze minut pojawiali się w poprzednich spotkaniach.

Czuję wielką radość oraz dumę z całego sezonu regularnego, jaką pracę wykonał zespół, a za tą pracą poszły wyniki. To duża satysfakcja, że ciężko trenując pojawiła się nagroda w postaci historycznie dobrego wyniku dla drużyny rezerw w pierwszoligowych rozgrywkach. Przed nami najważniejsza część sezonu i postaramy się dostarczyć naszym kibicom wiele radości – powiedział kapitan drużyny, Aleksander Leńczuk.



Ostatnie miesiące były bez wątpienia najlepszymi w historii pierwszoligowego zespołu. Czternaście z rzędu wygranych meczów domowych, seriami dopisywane dwa punkty do ligowej tabeli, rozwój młodzieży i najlepszy obcokrajowiec Pekao 1. Ligi Mężczyzn, do tego ciężka praca sztabu szkoleniowego z Łukaszem Grudniewskim na czele zaowocowała trzecią lokatą po rundzie zasadniczej. Mimo kilku kontuzji czy wykupu naszych zawodników przez inne kluby (Michał Kroczak w trakcie sezonu zamienił nasz klub na Muszyniankę Domelo Sokół Łańcut, a Mateusz Czempiel przeniósł się do Górnika Zamek Książ Wałbrzych) nie poddawaliśmy się, tworzyliśmy monolit i finalnie możemy być bardzo zadowoleni, ale najważniejsze się dopiero zaczyna.

To była genialna runda w naszym wykonaniu. Odnieśliśmy 25 zwycięstw i myślę, że przed sezonem taki wynik bralibyśmy w ciemno szczególnie, że byliśmy najmłodszym zespołem w stawce, ale od początku pokazaliśmy, że trzeba się będzie z nami liczyć. Stworzyliśmy swoje DNA, grając szybki atak, broniąc rywali na całym boisku, stosując zmienną obronę. Nasza gra mogła się podobać kibicom, co pokazali niejednokrotnie tłumnie przychodząc do Kosynierki i wspierając naszych zawodników głośnym dopingiem, za co serdecznie dziękujemy. Oprócz wyniku sportowego cieszy rozwój młodych graczy, każdy z nich zanotował olbrzymi progres. Pokazali, że mogą być przyszłością Śląska Wrocław. Chciałbym podziękować całemu mojemu sztabowi za pracę która została wykonana, całej organizacji Klubu za stworzenie mi bardzo dobrych warunków do pracy. Największe słowa uznania wędrują jednak do moich zawodników. Praca z nimi każdego dnia sprawiała mi radość. Stworzyliśmy grupę ludzi tworzących zespół i wspierającą się nie tylko na boisku, a co ważne również poza nim. Przed nami tak zwana wisienka na torcie, faza play-off, mecze dzień po  dniu i ciekawa rywalizacja z zespołem ze Starogardu. Bądźcie z nami! – podsumował trener Łukasz Grudniewski.

Tagi: 1 liga koszykówkiPekao S.A 1 liga mężczyznWKS Śląsk II Wrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dwa × dwa =