Sebastian Bożenko: Chcę z drużyną dojść jak najwyżej. Wtedy będę zadowolony

0

Sebastian Bożenko, kapitan pierwszoligowego TBS Śląska II Wrocław to w tym sezonie jedna z najważniejszych postaci w ekipie prowadzonej przez Jerzego Chudeusza. Jakiś czas temu przybliżyliśmy nieco sylwetkę innego z liderów rezerw WKS-u, Szymona Tomczaka. Tym razem zapraszamy na wywiad z 22-letnim rozgrywającym, autorem rzutu na zwycięstwo w dogrywce w meczu przeciwko Energa Kotwicy Kołobrzeg.

WKS: Chyba częściej musimy przeprowadzać wywiady. Po ostatnim zdobyłeś 25 punktów w spotkaniu z Kotwicą i zostałeś MVP. Czy był to twój najlepszy mecz w sezonie?

SB: Tak, chyba musimy zacząć rozmawiać po każdym spotkaniu (śmiech). Myślę, że było to na pewno wyjątkowe starcie. Zwycięstwo po ciężkim boju, zwieńczonym dogrywką i moim game-winnerem za 3 punkty o deskę, mogą naprawdę cieszyć. Chłopaki „wbijają  mi szpileczki”, że te rzuty o tablicę są wytrenowane. Na pewno nie mogę również zapomnieć o występie z Sokołem Łańcut, który indywidualnie był dla mnie bardzo dobry i, co najważniejsze, wygraliśmy z faworytem.

WKS: Notujesz największą liczbę punktów na minutę w drużynie (0,54). Bez wątpienia jesteś ważnym ogniwem zespołu. Na co zwracasz szczególną uwagę w swojej grze i nad czym obecnie pracujesz?

SB: Szczerze mówiąc tej statystyki nie znałem. Staram się jak najbardziej wspomóc drużynę, żeby odnosiła kolejne zwycięstwa. Jeśli chodzi stricte o mnie jest to zadowalające, jednak muszę się skoncentrować na selekcji rzutów oraz ich skuteczności. Razem z zespołem pracujemy nad tym, żeby piłka w ataku „chodziła” jak najszybciej. Chcemy grać ofensywną koszykówkę, przez co czasami podejmujemy zbyt pochopne decyzje.

WKS: Jak się czujesz z opaską kapitańską? Zostałeś wybrany przez trenera, czy może na drodze głosowania szatni? Jak oceniasz atmosferę w drużynie?

SB: Jest to dla mnie bardzo duże wyróżnienie. Kapitanem wybrali mnie trenerzy co mnie cieszy, bo  to znaczy, że mają do mnie zaufanie. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, jest to dla nas niezwykle ważne, ponieważ nie zawsze wszyscy razem trenujemy. Dlatego musimy mieć dobre relacje,  żeby w ważnych momentach wzajemnie się wspierać.

WKS: Jedna z waszych bolączek w tym sezonie to skuteczność w rzutach z dystansu. Czy to wypadkowa młodego wieku i niewielkiego doświadczenia większości składu?

SB: Myślę, że nasza skuteczność wynika czasem z braku odpowiedniej koncentracji, którą moglibyśmy usprawiedliwiać młodością zespołu, ale nie chcemy tego robić. Niecelnym rzutom sprzyja także tempo, które staramy się narzucić w trakcie spotkań. Pracujemy codziennie na treningach, żeby to poprawić. Mam nadzieję, że z meczu na mecz skuteczność będzie się coraz lepsza.

WKS: Pochodzisz z okolic Oświęcimia, jednak z Wrocławiem związany jesteś już dobre kilka lat. Można powiedzieć, że to Twój drugi dom? Jak się tu czujesz?

SB: Tak, jestem wychowankiem klubu z Oświęcimia, to mój szósty rok (z rokiem przerwy) we Wrocławiu. Początki były naprawdę ciężkie, gdy przyjechałem do liceum miałem kilka kryzysów, w tamtym momencie dużo pomógł mi trener Jankowski. Teraz we Wrocławiu czuję się jak u siebie, bardzo lubię to miasto.

WKS: Sezon zaczęliście „z wysokiego C” i bilansu 5-0. Ostatnio obniżyliście nieco swoje loty i w pięciu ostatnich meczach zwycięsko wyszliście jedynie po dogrywce z meczu z Kotwicą. Czy to regres formy czy po prostu początek sezonu był nad wyraz udany?

SB: Na pewno z początku sezonu możemy być bardzo zadowoleni. Później przyszło kilka porażek. Liga w tym roku jest bardzo wyrównana, nie zawsze zwyciężają faworyci. W danym dniu może przytrafić się gorsza dyspozycja i o zwycięstwo od razu jest zdecydowanie ciężej. Trzeba bić się z każdym, nikt się przed nami nie „położy” i nie odda meczu za darmo. Tym bardziej, że gdy mieliśmy bilans 5:0 każdy jeszcze bardziej chciał nas pokonać.

WKS: Wasza kadra jest jedną z najmłodszych w lidze, a cały projekt ma właśnie służyć ogrywaniu młodych, utalentowanych graczy. Szymon Tomczak powiedział nam w wywiadzie, że nie macie jasno określonego celu na ten sezon. Trochę czasu minęło, coś się zmieniło w tej kwestii?

SB: Nic a nic. Nie zakładamy sobie celów daleko wybiegających w przyszłość, chcemy z każdego spotkania wyciągać wnioski i grać coraz lepiej. Do kolejnych zmagań przygotowujemy się z tygodnia na tydzień, z meczu na mecz i w każdym starciu walczymy tylko o zwycięstwo.

WKS: Za Wami derby z Górnikiem Wałbrzych. Czy ekipa Łukasza Grudniewskiego jest rzeczywiście tak mocna (bilans 8-2) i dobrze zgrana, że tak zdominowała Was w pierwszej kwarcie? Co zrobiło na Tobie największe wrażenie w jej grze i czego zabrakło w naszej?

SB: Górnik to przede wszystkim dobrze poukładana drużyna. Wyróżnia się agresywnym stylem gry, zarówno w obronie jak i w ataku. Jednym z problemów była wcześniej wspomniana koncentracja, której brakuje nam czasami w kluczowych momentach. Mieliśmy swoje okazje, żeby przechylić w tym meczu szalę zwycięstwo na naszą stronę, jednak się nie udało. Nie spuszczamy głów, wyciągamy wnioski i już przygotowujemy się do następnego spotkania.

WKS: Przed wami bardzo trudny terminarz. Wisła Kraków, WKK Wrocław oraz Czarni Słupsk to czołowe zespoły lidze. Jak podchodzicie do takich meczów, jak się motywujecie i jaki macie plan na poszczególne ekipy?

SB: Wisła Kraków jest beniaminkiem tak samo jak my, ostatnio prezentują się nad wyraz dobrze. Interesuje nas tylko zwycięstwo, gramy u siebie, jesteśmy tu mocni. WKK i Czarni będą faworytami spotkań, jednak jak już pokazaliśmy w tym sezonie – twardą obroną, szybką grą i charakterem potrafimy tych faworytów pokonywać.

WKS: Na zakończenie, jakie są twoje prywatne oraz zawodowe cele na ten sezon?

SB: Jestem na drugim roku studiów, więc na pewno chciałbym go na spokojnie dokończyć. Zawodowo nie mam założonych sobie daleko idących celów. Chce dobrze grać i rozwijać się, póki nie jestem jeszcze taki stary… Statystyki indywidualne mają znaczenie tylko wtedy, kiedy zespół odnosi sukcesy, więc chcę z drużyną dojść jak najwyżej. Wtedy będę zadowolony.

WKS: Dzięki za rozmowę.

SB: Dziękuję. Hej Śląsk!

 

Tagi: Sebastian BożenkoSuzuki 1. LigatbsTBS Śląsk II WrocławWKS Śląsk Wrocław - koszykówkawrocławwywiad

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

osiem + 4 =