TBS Śląsk II nie zakwalifikował się do fazy play-off Suzuki 1. Ligi Mężczyzn i w niedzielę 10 kwietnia rozegra swoje ostatnie spotkanie w tym sezonie. Na zakończenie rundy zasadniczej w 34. kolejce wrocławianie zmierzą się w Koszalinie z Żakiem. Początek spotkania w Hali Widowiskowo – Sportowej o godz. 18:00.
Wojskowi znają swój los od porażki w Kołobrzegu w 32. kolejce, ale ich sytuacja już wcześniej była bardzo skomplikowana. Niemniej tydzień temu wygrali w Kosynierce 83:68 z AZS-em AGH Kraków i w efektowny sposób pożegnali się z własną publicznością. Mecz w Koszalinie nie ma już wpływu na nic, ale nie jest bez znaczenia. Pierwsze spotkanie zdecydowanie należało do Żaka, który we Wrocławiu był na prowadzeniu przez całe spotkanie i finalnie wygrał 69:61. Być może pamięć o tamtym spotkaniu wywoła jakiś dodatkowy zastrzyk sportowej złości i zmotywuje naszych młodych zawodników.
Problemem Trójkolorowych może być natomiast ławka. Od dłuższego czasu zespół trenera Dusana Stojkova ma olbrzymie problemy kadrowe i wszystko wskazuje na to, że nie udało się tego unormować przed końcem fazy zasadniczej. W Koszalinie na pewno nie zagrają Szymon Tomczak i Jan Wójcik, którzy zostali we Wrocławiu ze względu na mecz z HydroTruckiem Radom oraz kontuzjowany Paweł Strzępek. Ostatnie tygodnie pokazały, że to właśnie rotacja jest głównym problemem WKS-u. I choć wrocławianie już nie raz pokazali, że nawet w okrojonym składzie są bardzo groźnym zespołem, w większość tych spotkań finalnie przegrywali.
Żak ma punkt mniej od Śląska i podobnie jak WKS chce zwycięstwem zakończyć sezon. Koszalinianie również nie mają szans na play-offy, ale mają nad nami tą przewagę, że zagrają u siebie. W 33. kolejce pokonali w Pruszkowie zespół Znicza 101:70. To wystarczająca zachęta, żeby kibice wybrali się w niedzielę na halę i podziękowali swoim zawodnikom. Tym bardziej, że wrocławianie wygrywali w delegacji tylko pięć razy, a aż dziesięć schodziliśmy z parkietu pokonani. Ostatnie wyjazdowe zwycięstwo odnieśliśmy… 29 stycznia w Lublinie. Wtedy to po bardzo dobrej grze pokonaliśmy AZS UMCS Start II 91:71.
Motor napędowy ekipy Żaka tworzy trio Fineto Lungwana – Jakub Dłoniak – Darrel Harris. Lungwana gra na pozycji rozgrywającego i zdobywa średnio 12,6 pkt. Harris to mierzący 208 cm wzrostu środkowy. W bieżących rozgrywkach rzuca 13,4 pkt. i notuje 12,9 zb. Najgroźniejszy jest jednak prawdopodobnie Dłoniak. To doświadczony zawodnik, który gra na pozycjach 2/3 i spędził też trochę czasu na poziomie PLK. W sezonie 2014/15 grał w naszym klubie. Dla Żaka rzuca w tym sezonie 16,4 pkt. na mecz przy skuteczności zza łuku na poziomie 44,1%.
To będzie trudny mecz. W dodatku z rywalem, który okazał się wręcz zaskakujący dla nas niewygodny. Wierzymy jednak, że nasi koszykarze staną w Koszalinie na wysokości i dając z siebie wszystko zwycięstwem zakończa sezon 2021/22. Hej Śląśk!