Udany rewanż Litwinów [RELACJA]

0

Po bardzo dobrym początku WKS Śląsk Wrocław przegrał po dogrywce z Neptunasem Kłajpeda na wyjeździe 103:87. Tym samym Trójkolorowi dalej nie przełamali serii wyjazdowych porażek w BKT EuroCupie.

Świetnym wjazdem i akcja 2+1 rozpoczął ten pojedynek Kadre Gray. Po odpowiedzi gospodarzy kanadyjski rozgrywający znalazł Angela Nuneza, który skończył z góry. Od pierwszych minut byliśmy świadkami wyrównanego spotkania – nie oglądaliśmy więcej niż dwa-trzy punkty różnicy. Dopiero po pięciu minutach Trójkolorowi wyszli na pięć punktów prowadzenia za sprawą trójki Jakuba Nizioła. Litwini od samego początku mieli problemy z szybkimi kontratakami i dobrą obroną Śląska. A po drugiej stronie parkietu kolejne trafienie z dystansu – tym razem w wykonaniu Jakuba Urbaniaka. WKS imponująco wszedł w ten mecz – kolejne przechwyty i egzekucja w kontrze między innymi wsadem Jareda Colemana-Jonesa. Na trzy minuty do końca premierowej odsłony goście prowadzili 23:11 i trener Neptunasa poprosił o czas. Nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu, a wprowadzony z ławki Kirkwood dołożył kolejną trójkę. Zespół z Kłajpedy „obudził się” na 90 sekund do końca pierwszej partii – trafiony rzut zza linii 6,75m., a także dwa celne rzuty wolne. Finalnie to wrocławianie prowadzili po 10 minutach aż 30:16.

Bardzo dobry fragment na start drugiej kwarty zaliczył Błażej Kulikowski trafiając spod obręczy, a następnie wymuszając przewinienie w ataku. Wrocławianie mieli duże problemy w zbiórkach pod własną obręczą, ale za to maskowali ten mankament w ofensywie. WKS utrzymywał bezpieczną przewagę przez pewien czas, ale zaczęły się pojawiać problemy – straty i niepotrzebne faule. Gra zrobiła się nieco „brudna”, co wykorzystywali gospodarze zmniejszając stratę z 15 punktów do ośmiu oczek. Na kłopoty jednak Jakub Nizioł i Stefan Djordjević. Mimo to przy wyniku 43:35 trener Bagatskis poprosił o przerwę. Po niej trzy punkty zdobyli Urbaniak (rzutem wolnym) i Djordjević po zbiórce i ponowieniu ataku. Przy przekroczeniu limitu przewinień i pudłach spod kosza Neptunas otrzymywał prezenty w postaci prostych punktów z linii. Mimo to gracze łotewskiego trenera schodzili na przerwę prowadząc 46:40.

Podobnie do końcówki pierwszej połowy rozpoczęła się druga – od faulu przy rzucie za trzy Velicki, a Litwin wykorzystał dwa wolne. W kontrze akcję spod obręczy wykorzystał Nunez, ale rywale rozpoczęli dociskać Trójkolorowych w ataku i po trzech i pół minutach Neptunas wyszedł na prowadzenie. Po czasie Bagatskisa wrocławianie wykorzystali nie trafione rzuty kłajpedzian w postaci mocnego wsadu Jakuba Urbaniaka. Minęło nieco ponad pięć minut, a wrocławianie mieli już przekroczony limit przewinień. Ale WKS wrócił do skutecznego grania, przez co gospodarze co chwilę musieli odrabiać dwa punkty. A większość zdobyczy w ostatnich sekundach zdobywał Stefan Djordjević. Gdy jednak biało-niebiescy przymierzyli z dystansu, tym samym odpowiedział Błażej Kulikowski. Dodatkowo rzuty wolne wykorzystał Kadre Gray, następnie Lomazs przymierzył zza łuku, a w ostatniej akcji nie trafił Gray, ale przed ostatnią odsłoną Śląsk dalej był na czele 65:64.

Ofiarnie weszli w te ostatnie 10 minut wrocławianie – dobry blok Ajdina Penavy, a następnie wyciągnięta piłka z linii przez Bośniaka. Ten sam chwilę później otrzymał faul techniczny, a następnie wymusił akcję 2+1 rywali. Bardzo szybko jednak WKS wszedł na bonus. Obie ekipy grały punkt za punkt – po pięciu minutach gospodarze wyszli na +3. Wtedy do akcji wkroczyli Angel Nunez i Kadre Gray, którzy wyrównali stan rywalizacji. Jednak błędy wrocławian skrzętnie wykorzystywali gracze Neptunasa odjeżdżając ponownie – tym razem na pięć oczek i o czas poprosił trener Bagatskis. Po rozrysowanej akcji i punktach Djordjevicia to drugi ze szkoleniowców przerwał grę. Gdy Litwini utrzymywali pięć punktów przewagi najpierw Kadre Gray wkozłował sobie piłkę w nogę, ale po nietrafionym rzucie Lomazsa Kanadyjczyk najpierw wykorzystał okazję spod obręczy, a po wybronionej akcji zaatakował Girdziunasa i trafił z jego przewinieniem. Wykorzystując rzut wolny na 20 sekund do końca mieliśmy remis. Piłkę w rękach miał Velicka, ale ten nie trafił w obręcz i Śląsk miał jeszcze 1,1 sekundy. Przy wybiciu piłki nie złapał jednak Stefan Djordjević i to gospodarze mieli szansę na zwycięstwo. Nie wykorzystali jej i mieliśmy dogrywkę.

A ją otworzył Berucka zza łuku. W odpowiedzi serbski środkowy WKS-u. Następnie kolejna trójka Neptunasa i strata Trójkolorowych. I kolejne trafienie z dystansu i zrobiło się +7 dla gospodarzy. W ataku Śląsk popełniał kolejne błędy, a także przestrzelał rzuty z czystej pozycji. Po drugiej stronie Kozys dorzucił akcję 2+. Grę starał się ciągnąć w tym fragmencie Kadre Gray wymuszając między innymi trzy rzuty wolne, z których jednak nie wykorzystał żadnego. Ale na linii stanął następnie Djordjević, który także przestrzelił oba rzuty z linii. W tej końcówce widać było, że graczom z Wrocławia zaczęło brakować sił. Ostatecznie po dogrywce Litwini zrewanżowali się za porażkę w Hali Stulecia.

Najlepszymi graczami wrocławian byli Kadre Gray (24 pkt., 6 as.) i Stefan Djordjević (double-double 18 pkt., 12 zb.). Wśród graczy Neptunasa wyróżniali się Arnas Velicka (22 pkt., 4 zb.) i Rihards Lomazs (18 pkt., 4 as.).

Teraz przed Trójkolorowymi kilka dni przerwy i rozpoczynający się maraton pięciu meczów w 11 dni – najbliższe przeciwko ekipie Energii Czarnych Słupsk 15 grudnia o godzinie 20:15 w Hali Orbita.

Tagi: BKT EuroCupNeptunas Kłajpedarelacjawyjazd

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dwa × jeden =