Turecki kolos na glinianych nogach! [RELACJA]

0

Po fantastycznym widowisku WKS Śląsk Wrocław pokonał faworyzowany Bahçeşehir Koleji S.K. 99:91 i już w listopadzie osiągnął najlepszy wynik w ostatnich latach gry w BKT EuroCupie mając bilans 4:4.

Choć spotkanie otworzyli goście to odpowiedź w postaci trójki Kadre Graya już dała zalążek ciekawej rywalizacji. Przez kolejne minuty Turcy jednak skutecznie wykorzystywali dziury w obronie Śląska i prowadzili 8:3. Za odrabianie strat wzięli się najpierw Noah Kirkwood, później Jakub Nizioł trafieniem z dystansu oraz Kadre Gray doprowadzając do remisu po 10. W połowie kwarty mieliśmy schemat: dwie udane akcje gości i jedna Trójkolorowych. Tym sposobem po premierowej odsłonie Bahçeşehir prowadził 30:20.

Dobry początek kolejnej partii zaliczył Błażej Kulikowski przymierzając zza łuku. Warto także pochwalić Polaka za świetną pracę w obronie przez całe spotkanie. Przez pięć minut schemat przytoczony z pierwszej kwarty się odwrócił – to wrocławianie zaczęli seriami zdobywać punkty zmniejszając straty do zaledwie trzech oczek. Wtedy zespół ze Stambułu ponownie przyspieszył i powiększył przewagę do ośmiu punktów. Przedział między 5:25, a 3:03 należał jednak do Śląska i rezultat wskazywał już tylko 37:36 dla rywali. Następnie szala zdobyczy przechyliła się na drugą stronę i na minutę do końca zrobiła się ponownie przewaga Bahçeşehiru tym razem siedmiopunktowa. Ale jak trwoga to do Stefana Djordjevicia, który w te 60 sekund zdołał dopisać cztery oczka i po pierwszej połowie goście prowadzili zaledwie +3.

Serbski środkowy rozpoczął także trzecią odsłonę od mocnego uderzenia – sześć oczek z rzędu, do tego wolny Kirkwooda i Śląsk wyszedł na prowadzenie. Od tamtego momentu to WKS dyktował tempo gry. Gdy za sprawą największej gwiazdy drużyny tureckiej – Malachiego Flynna goście próbowali odrabiać straty, szybko czekała ich odpowiedź między innymi w postaci trójki Jakuba Nizioła. Udało im się to dopiero na dwie minuty przed końcem kwarty – wcześniej wspomniany Flynn trafieniem z dystansu przywrócił przewagę drużyny znad Bosforu. Pozostało ostatnie 10 minut, a Bahçeşehir prowadził 67:64.

A tę finalną odsłonę otworzył Kirkwood z dystansu doprowadzając do remisu. Gdy rywale dodawali pojedyncze punkty do swojego dorobku, Trójkolorowi skutecznie celowali zza linii 6,75m. A konkretniej Ajdin Penava. Bośniak trafił dwukrotnie, co przechylało szalę na korzyść gospodarzy. Gości przy remisie trzymał ich środkowy Trevion Williams, ale wjazd pod obręcz Kirkwooda, a potem trafione rzuty wolne Aleksandra Wiśniewskiego pozwoliły odskoczyć na +4. Wtedy łatwo pod kosz wbiegł Caleb Homesley i wykorzystał swoją okazję. Po drugiej stronie parkietu świetnie dysponowany w ostatnim czasie Noah Kirkwood przymierzył zza łuku, a chwilę później Penava mając kilka sekund do końca akcji trafił z półdystansu. Gdy Turcy próbowali rozgrywać swój atak podanie przeciął Angel Nunez i efektownym wsadem zameldował się kibicom we Wrocławiu, a Śląsk odskoczył na dziewięć oczek. Po czasie wziętym przez trenera gości miejsce pod koszem znalazł sobie Mateusz Ponitka i kapitan Kosz Kadry powiększył swój dorobek. Ale już w kolejnej akcji ten sam zawodnik złapał faul techniczny za flopowanie, a rzut wolny wykorzystał Ajdin Penava. Dodatkowo piłka była dalej dla WKS-u i w ciągu tych 14 sekund udało się przymierzyć ponownie za trzy – autorem ponownie Kirkwood. Goście szukali rozwiązań by wrócić do tego starcia, ale pudła z dystansu, a w odpowiedzi kolejna trójka tym razem Angela Nuneza sprawiła, że wrocławianie mieli aż 14 punktów przewagi na trzy minuty do końca. Wtedy jednak Turcy przycisnęli gospodarzy przy wybijaniu spod własnego kosza, co powodowało faule i wykorzystywane rzuty wolne. Oddech wrocławianom przyniósł Ajdin Penava trafieniem z półdystansu. Na ostatnie 60 sekund stambułczycy wykonywali już tylko rzuty z linii, ale w hurtowej ilości, więc zrobiło się już tylko +6. Wtedy to jednak Kadre Gray faulowany przez Mateusza Ponitkę, dla którego było to piąte przewinienie wykorzystał swoje okazję z linii. Następne kilka sekund i kolejny faul Trójkolorowych i kolejne wolne. Gdy rywale naciskali przy wybijaniu spod obręczy Jakub Nizioł wypatrzył niepilnowanego Błażeja Kulikowskiego, a ten sam na sam z koszem wykorzystał swoją szansę. Na sam koniec ostatnie już rzuty wolne wykorzystali Homesley i Gray, ale to WKS pokonał tureckiego giganta.

Najlepszymi graczami Śląska byli Noah Kirkwood (21 pkt., 4 zb., 6 as.), Stefan Djordjević (20 pkt., 4 zb.) i Kadre Gray (16 pkt., 5 zb., 4 as.). Wśród zawodników Bahçeşehiru wyróżniali się Caleb Homesley (20 pkt., 2 zb.), Malachi Flynn (13 pkt., 3 as.) i Trevion Williams (12 pkt., 6 zb.).

Trójkolorowi rozegrają jeszcze jedno spotkanie przed przerwą reprezentacyjną. Będzie to wyjazdowy pojedynek przeciwko wicemistrzom Polski – PGE Startem Lublin. Ten mecz zostanie rozegrany 23 listopada o godzinie 15:00. Transmisja na kanale YouTube ORLEN Basket Ligi.

Tagi: Bahcesehir StambułBKT EuroCuphala orbitarelacja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

12 + 1 =