Czy to mecz o wszystko? Na szczęście jeszcze nie. Ale jeśli TBS Śląsk II w 29. kolejce Suzuki 1. Ligi nie pokona w Kosynierce GKS-u Tychy, to sprawa naszego awansu do play-off bardzo się skomplikuje. Początek tej arcyważnej rywalizacji już w niedzielę 13 marca o godz. 13:30.
Tydzień temu wrocławianie mierzyli się w Łańcucie z Rawlplug Sokołem i musieli uznać wyższość lidera tabeli. Trener Dusan Stojkov dysponował bardzo wąską kadrą, ale mimo tego jego zawodnicy zagrali naprawdę dobre spotkanie. Niewiele zabrakło aby w ośmioosobowym składzie udało się Trójkolorowym wywieźć z Podkarpacia pełną pulę. Ostatecznie Śląsk przegrał 102:109, ale mogliśmy być naprawdę dumni z naszego zespołu. Ta „honorowa” porażka jest niestety jak na otarcie łez, bowiem w ostatnim czasie przegraliśmy też o wiele ważniejsze mecze. W mocnych słowach sytuację drużyny skomentował Kacper Marchewka.
Czujemy frustrację. Zarówno z Miastem Szkła Krosno, jak i z WKK mogliśmy wygrać. To były dla nas kluczowe mecze w kontekście walki o play-off. Niestety sami sobie podłożyliśmy kłody pod nogi i teraz sami musimy znaleźć rozwiązanie problemu. Mecz GKS-em to dla nas mecz o wszystko i jesteśmy w pełni świadomi jego wagi. Zrobimy wszystko, żeby wygrać to spotkanie.
Jeśli szukać pozytywów przed niedzielnym meczem, to najlepiej w Łańcucie. W hali MOSiR wrocławianie pokazali kawał charakteru. W dodatku prawie wszyscy zawodnicy skończyli spotkanie z Sokołem z dwucyfrową liczbą oczek na koncie. Wyjątkiem był Sebastian Bożenko, który w kontrowersyjnych okolicznościach skończył zawody w trzeciej kwarcie (faul niesportowy + faul techniczny w pierwszej połowie meczu). Warto też zwrócić uwagę na agresywną obronę Trójkolorowych, która choć kosztowała nas sporo przewinień, w gruncie rzeczy okazała się całkiem skuteczna. Najważniejsza w tym wszystkim była jednak niesamowita determinacja naszej drużyny. To właśnie ona może być kluczem do zwycięstwa.
GKS przez większość sezonu utrzymywał się w czubie tabeli, tuż za podium. Aktualnie jest na 5. miejscu i z bilansem 16-11 może być spokojny o miejsce w TOP 8. Co więcej, wciąż zachowują matematyczne szanse na rozstawienie w play-off. I to pomimo tego, że w ostatnich pięciu meczach aż cztery razy schodzili z parkietu pokonani. A jakby poszukać dalej, to z 15 ostatnich spotkań wygrali tylko pięć! Dla porównania nasz bilans w ostatnich 15 kolejkach to 7-8. Kacper Marchewka przestrzega jednak przed lekceważeniem tego zespołu.
GKS to młody zespół z bardzo dobrym trenerem. Mają szeroką kadrę, co też pozytywnie wpływa na ich możliwości. W ostatnim czasie grają słabiej, ale na początku sezonu byli w bardzo dobrej formie i wygrali sporo meczów. Od nas również okazali się lepsi wygrywając w listopadzie 87:77. Wciąż są wysoko w tabeli i podchodzimy do nich z respektem.
Najlepiej punktującym zawodnikiem GKS-u jest Piotr Wieloch. Rozgrywający zdobywa średnio 15 pkt. na mecz i rozdaje 5,6 as. Drugi strzelec to Radosław Trubacz, który przeciętnie rzuca 14 pkt. przy skuteczności zza łuku na poziomie 41,2%. Ważnym zawodnikiem jest też Andrzej Krajewski, który gra na pozycjach 4/5 i średnio zdobywa 9,6 pkt. oraz zbiera 7,7 piłki.
Od meczu z GKS-em Tychy zależeć będzie dalsza część sezonu. Porażka może przekreślić nasze szanse na awans do play-off, dlatego nie wchodzi w grę! Panowie, wierzymy w Was. Hej Śląsk!