Śląsk Wrocław pokonał Dolomiti Energia Trento 80:57 w meczu 9. kolejki 7Days EuroCup. Wrocławianie odnieśli tym samym pierwsze zwycięstwo w obecnych rozgrywkach i przełamali niechlubną serię ośmiu porażek z rzędu.
Śląsk przystąpił do meczu wzmocniony wracającymi po kontuzjach Jakubem Niziołem i Justinem Bibbsem. W kadrze zabrakło natomiast Arcioma Parachouskiego, którego z gry wyeliminowała kontuzja.
Od początku Śląsk narzucił swoje warunki gry. Od razu przypomniał o sobie Nizioł, który zaliczył celny rzut zza łuku oraz wykonał udaną akcję 2+1. Włoski zespół nie miał odpowiedzi na znakomitą obronę wrocławian, która nie pozwalała na wiele. Przede wszystkim Trójkolorowi imponowali w statystyce przechwytów. Zespół Trento co chwila tracił piłkę, a WKS bezlitośnie to wykorzystywał. Efekt? Prowadzenie 27:14 po pierwszej części.
Druga odsłona to wciąż dobra defensywa wrocławian. W ataku było nieco gorzej, ale wciąż wystarczająco dobrze, by powiększać swoją przewagę. Wyróżniał się Jeremiah Martin, który trafiał z półdystansu na bardzo wysokiej skuteczności, a obrona Trento nie potrafiła znaleźć na niego sposobu. Na przerwę Trójkolorowi schodzili z dziewiętnastopunktową przewagą.
Trzecia odsłona stała pod znakiem ofensywnej niemocy z obu stron. Śląsk przebudził się dopiero pod koniec kwarty i nawet to wystarczyło, by jeszcze bardziej odskoczyć włoskiemu zespołowi. Cały czas imponowała defensywa WKS-u, którą dowodził kapitan, Ivan Ramljak. Przed ostatnią częścią przewaga wydawała się na tyle duża, że pierwsza wygrana w EuroCupie musiała wreszcie nadejść.
Ostatnie dziesięć minut to pełna kontrola wrocławskiej drużyny. Bezzębne tego dnia Trento nie potrafiło zagrać kilku dobrych akcji z rzędu i zespół trenera Urlepa cały czas utrzymywał bezpieczną przewagę, a zwycięstwo nie było zagrożone ani przez chwilę. Bardzo dobrze w czwartej kwarcie spisał się Łukasz Kolenda, który dorzucił sporo punktów. WKS wygrał ostatecznie 80:57 i wreszcie zaliczył pierwszą wygraną w rozgrywkach EuroCupu.
WKS Śląsk Wrocław – Dolomiti Energia Trento 80:57 (27:14, 20:14, 15:9, 18:20)
Brawo! Jeszcze poprawić rzuty wolne i będzie super. Cała drużyna broniła i to doprowadziło do tak wysokiego zwycięstwa.