TBS Śląsk II Wrocław czeka kolejny trudny wyjazd. Już w piątek, 29 stycznia, drużyna prowadzona przez Dusana Stojkova wybierze się do Prudnika, by rozegrać mecz z tamtejszą Pogonią. Rywal na ten moment zajmuje 14. miejsce w tabeli Suzuki 1. Ligi i – podobnie jak Trójkolorowi – potrzebuje punktów. Mecz wystartuje punktualnie o 17:30; transmisja w serwisie TVCom.pl.
Pierwsze spotkanie z zespołem z Prudnika w bieżących rozgrywkach wrocławianie wspominają bardzo dobrze. Co prawda mecz od początku był “na styku”, ale w drugiej połowie młody zespół Śląska udowodnił, jak duży drzemie w nim potencjał i ostatecznie pokonał prudniczan 84:77. Wówczas świetne spotkanie rozegrała cała drużyna, a wygrana miała wielu ojców. Aż pięciu Trójkolorowych przekroczyło granicę 10 punktów (Szymon Tomczak – 14, Tomasz Żeleźniak – 13, Sebastian Bożenko – 12, Szymon Walski – 12, Aleksander Leńczuk – 11). Z kolei w zespole gości błyszczał wówczas tercet Wojciech Pisarczyk (29 pkt.,), Tomasz Madziar (18 pkt.) i Tomasz Nowakowski (17 pkt.). Dyspozycja tych trzech graczy nie wystarczyła jednak na dobrze dysponowanych wrocławian i ostatecznie to zespołowa gra Śląska przyniosła mu ważne zwycięstwo.
W ostatnich tygodniach Pogoń grała ze zmiennym szczęściem. Po bardzo trudnej serii sześciu porażek z rzędu i przegranych m.in. z Miastem Szkła Krosno czy WKK Wrocław, przyszedł czas na przełamanie. Najpierw po bardzo dobrym meczu, zwłaszcza ofensywnie, pokonali GKS Tychy 92:76, a w swoim ostatnim starciu rozbili Zetkama Doral Nysę Kłodzko 94:67. Wygrana z tyszanami pokazuje, że Pogoń zaliczyła spory progres w grze, a zawodnicy z Prudnika są z pewnością w dużo lepszej dyspozycji niż w pierwszym spotkaniu przeciwko WKS-owi.
– Ich najmocniejszą stroną jest duże doświadczenie i ogranie na parkietach. Aby myśleć o pozytywnym wyniku, musimy przede wszystkim uważać na ich podkoszowych i rozgrywającego Grzegorza Mordzaka, który jest w stanie wykorzystać każdy błąd w rozegraniu. My z kolei będziemy szukać swoich szans w największej broni – młodości i spróbujemy ich zabiegać, bo do tego jesteśmy świetnie przygotowani – mówił Kacper Marchewka, obwodowy WKS-u.
Wrocławianie z kolei mają za sobą słabszy okres i na pięć ostatnich meczów wygrali tylko dwa. Na początek rundy rewanżowej pokonali po raz drugi w sezonie Księżaka Łowicz (94:86), a w jedynym do tej pory spotkaniu po przerwie na własnym parkiecie bardzo wysoko wygrali z Zetkama Doral Nysą Kłodzko (106:77). Pozostałe trzy mecze to porażki z Rawlplug Sokołem Łańcut (80:87), GKS-em Tychy (81:77) oraz Weegree AZS Politechniką Opolską (76:82). Największą bolączką podopiecznych Dusana Stojkova wydaje się być gra w końcówkach. Wszystkie z wyżej wymienionych spotkań były w zasięgu Trójkolorowych, ale w decydujących fragmentach zawsze czegoś brakowało. Tak naprawdę szczegóły zadecydowały o tym, że Śląsk nie ma na koncie serii pięciu wygranych z rzędu, a negatywny bilans ostatnich spotkań. Istnieje duża szansa, że w meczu z Prudnikiem uda się ten stan rzeczy zmienić.
– Na pewno trzy ostatnie mecze wyjazdowe mogliśmy przechylić na swoją korzyść, ale popełnialiśmy błędy w końcówkach i to decydowało o naszych porażkach. W Prudniku kluczowe będzie wypracowanie przewagi tak, by w ostatnich fragmentach meczu nie martwić się już o wynik i spokojnie doprowadzić spotkanie do końca – kontynuował młody zawodnik Śląska.
Jeżeli chodzi o największe zagrożenie ze strony prudniczan, to są to w większości zawodnicy, którzy świetnie zaprezentowali się w hali Kosynierka kilka miesięcy temu. Najlepiej w bieżących rozgrywkach radzi sobie Tomasz Nowakowski, który notuje średnio 16 pkt., 5,1 zb. i 1,7 ast. W największym stopniu pomagają mu Wojciech Pisarczyk (śr. 13 pkt., 5,5 zb., 1,4 ast.), Grzegorz Mordzak (10,9 pkt., 2,1 zb., 2,6 ast.) oraz Tomasz Madziar (10,6 pkt., 3,9 zb., 2,5 ast.). To pokazuje, jak szeroki wachlarz umiejętności oferuje w ataku Pogoń, bowiem rywale są groźni zarówno pod koszem, jak i na obwodzie. Tak więc jeżeli wrocławianie chcą osiągnąć pozytywny wynik, to kluczowe będzie pilnowanie rywala na całym boisku i niedopuszczanie go do wolnych pozycji.
Śląsk ma jednak również swoje atuty i z pewnością nie ustępuje umiejętnościami rywalom. W tym sezonie bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem Trójkolorowych jest Szymon Tomczak, który średnio notuje 15,6 pkt., 8,5 zb., oraz 1,2 blk. “Świeżemu” ogromne wsparcie na obwodzie dają Sebastian Bożenko (13,1 pkt., 2,1 zb., 4,4 ast.), Aleksander Leńczuk (11,7 pkt., 1,9 zb., 2,9 ast.) oraz Kacper Gordon (11,1 pkt., 1,7 zb., 4,6 ast.). Wydaje się, że kluczowa w odniesieniu zwycięstwa będzie dyspozycja naszych liderów, ale aby osiągnąć sukces, potrzebna jest dobra gra całego zespołu.
– Udało mi się w pełni wyleczyć kontuzję i bardzo się z tego powodu cieszę. Jestem już w pełni gotowy do gry i mam nadzieję, że dostanę trochę minut, a w Prudniku pokaże się z dobrej strony – zakończył “Marchewa”.
Przed TBS Śląskiem II Wrocław kolejne trudne, wyjazdowe zadanie. Jesteśmy przekonani, że Pogoń Prudnik postawi na własnej hali bardzo trudne warunki, ale przy tym głęboko wierzymy, że Trójkolorowym uda się przełamać wyjazdową niemoc i wygrać z niżej notowanym rywalem. Stawka meczu jest naprawdę wysoka, bo ewentualna porażka WKS-u mocno skomplikuje sytuację w tabeli, a do play-offów będzie coraz dalej… Będziemy walczyć! Do boju, Trójkolorowi!