W ostatnim meczu II Memoriału Adama Wójcika Śląsk Wrocław przegrał z Asseco Arką Gdynia 65:78. Gdynianie zajęli tym samym drugie miejsce w turnieju, którego zwycięzcą zostało Filou Oostende.
Trójkolorowi zaczęli mecz piątką Clayton Custer, Devoe Joseph, Mathieu Wojciechowski, Aleksander Dziewa i Andrew Chrabascz. I zaczęli bardzo dobrze – od trafionych rzutów zza łuku Dziewy (dwukrotnie), Custera i Josepha. Kilkupunktowa przewaga szybko jednak stopniała, a gdynianie konsekwentnie wykorzystywali błędy wrocławian w obronie. Po pierwszej kwarcie Arka prowadziła 25:19. Krótka przerwa nie pomogła podopiecznym Andrzeja Adamka. Dziewięciopunktowa seria Arki pozwoliła jej powiększyć prowadzenie do trzynastu punktów. Trójkolorowi walczyli pod koszem rywali, ale nie potrafili sobie poradzić z twardą obroną i fizyczną grą rywala; w pierwszej połowie trafili tylko 31% rzutów w „pomalowanym”. Na koniec tej części gry dwa rzuty wolne trafił Custer, ale WKS do przerwy przegrywał 30:41.
Po powrocie na parkiet znów rządzili zawodnicy Asseco Arki, którzy szybko zdobyli sześć punktów. Śląsk nadal nie potrafił z kolei znaleźć drogi do kosza przeciwnika. Impas przełamał po ponad trzech minutach akcją 2+1 Wojciechowski, a chwilę później „trójki” dołożyli Michał Gabiński i Dziewa. Gdynianie kapitalnie rzucali jednak zza łuku i przewaga zamiast maleć, dalej rosła. Po trzech kwartach było już 63:44 dla podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza. Na początku kolejnej części gry hala Orbita odżyła, bowiem efektownym alley-oopem popisali się Custer i Wojciechowski. Ostatnie 10 minut było dobre w wykonaniu Trójkolorowych, ale nie pozwoliło odmienić losów spotkania. Asseco kontrolowało sytuację na parkiecie do końca meczu, który zakończył się wynikiem 78:65 dla przyjezdnych.
Goście bez wątpienia wygrali ten mecz zasłużenie – rzucali na wysokiej skuteczności (49,2% z gry, 40% zza łuku), rozdali 23 asysty i mieli aż 10 przechwytów. Drużyna Przemysława Frasunkiewicza była dużo bardziej agresywna od ekipy Śląska – zawodnicy Asseco przez cały mecz oddali tylko dwa rzuty osobiste przy trzynastu WKS-u. Wojskowi wygrali walkę pod koszem (40:34), ale 10 zbiórek w ataku przełożyli na tylko 5 punktów drugiej szansy. W drużynie Arki świetnie spisał się Bartłomiej Wołoszyn (18 pkt, 4 zb, 7/13 z gry, 4/10 zza łuku, EVAL 16), a kroku dotrzymywała mu reszta drużyny – gdynianie zdobyli 23 punkty z ławki przy zaledwie 11 Śląska. W drużynie Andrzeja Adamka zdecydowanie wyróżniła się trójka zawodników – Clayton Custer (16 pkt, 4 ast, 6/8 z gry, 2/4 zza łuku, EVAL 17), Mathieu Wojciechowski (16 pkt, 5 zb, 5/9 z gry) i Aleksander Dziewa (15 pkt, 3 zb, 3/6 zza łuku, EVAL 11). Martwi słabsza postawa Torina Dorna i Kamila Łączyńskiego, a więc potencjalnych liderów drużyny.
Stawką meczu było drugie miejsce w II Memoriale Adama Wójcika, które ostatecznie przypadło Asseco Arce Gdynia (bilans 1-1). Z dwoma zwycięstwami puchar za wygraną w turnieju odebrała drużyna Filou Oostende, natomiast gospodarze (0-2) zakończyli zmagania na ostatnim miejscu. MVP turnieju wybrany został Amar Sylla, utalentowany 17-letni środkowy z drużyny Filou. Najlepszymi strzelcami turnieju byli ex aequo Mathieu Wojciechowski i Aleksander Dziewa ze Śląska (po 29 zdobytych punktów). Śląsk Wrocław dziękuje wszystkim kibicom, trenerom, zawodnikom, sędziom i osobom zaangażowanym w organizację turnieju za trzy dni pełne emocji i godne uhonorowanie pamięci Adama Wójcika!
Mecz z Asseco Arką był ostatnim przedsezonowym testem Trójkolorowych. Wynik i gra drużyny Andrzeja Adamka nie napawają optymizmem, a obawy zwiększają zaburzone przygotowania drużyny do sezonu. Czas będzie działał na korzyść WKS-u, jednak start Energa Basket Ligi już za cztery dni. Mamy nadzieję, że nasz zespół wykorzysta je owocnie i w starciu z HydroTruck Radom zobaczymy bardziej zgraną i skuteczniejszą drużynę Śląska. Pomóżcie naszym chłopakom w czwartek o 17:30 – nie może was zabraknąć w hali Orbita! Hej Śląsk!
