Po porażce z Anwilem koszykarzy Śląska czeka kolejne trudne zadanie. W meczu 6. kolejki Energa Basket Ligi Trójkolorowi zmierzą się na wyjeździe z Grupa Sierleccy Czarnymi Słupsk, którzy są rewelacją rozgrywek. Początek spotkania w sobotę o godzinie 18:00; transmisja w serwisie Emocje.TV.
Czarni swoją grą, a przede wszystkim wynikami zaskakują na starcie sezonu zapewne wszystkich kibiców koszykówki. Beniaminek bez pardonu wszedł do Energa Basket Ligi i rozpycha się łokciami w górnej części tabeli. Słupszczanie niespodziewanie zmagania rozpoczęli od czterech wygranych meczów. W pierwszych dwóch pokonali HydroTruck Radom i Polski Cukier Pszczółkę Start Lublin, lecz szczególnie cenne były zwycięstwa z finalistami poprzednich rozgrywek, czyli Enea Zastalem BC Zielona Góra oraz Arged BM Stalą Ostrów Wlkp.
Ostatnio zespół ze Słupska co prawda przegrał po raz pierwszy w tym sezonie, jednak zadecydowały o tym ostatnie sekundy spotkania. Zresztą był to kolejny mecz, który kibicom Czarnych przyniósł sporo emocji – do tej pory wszystkie ich spotkania rozstrzygały się dopiero w końcowych minutach. W ostatniej kolejce podopieczni Mantasa Cesnauskisa mierzyli się na wyjeździe z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz i jeszcze na pół minuty przed końcową syreną prowadzili trzema punktami. Ostatnie sekundy lepiej rozegrali jednak goście i to oni ostatecznie zwyciężyli 86:82.
– Na pewno Czarni jako beniaminek nie byli stawiani w roli drużyny, która po pięciu starciach będzie tak wysoko w tabeli. Ciężko jest jednak przed sezonem mówić, czego można się spodziewać po danych drużynach, ponieważ nie zna się jeszcze tak dobrze poszczególnych graczy – tak o najbliższym rywalu mówi asystent trenera Śląska Wrocław, Andrzej Adamek.
Liderami ekipy ze Słupska bez wątpienia są obcokrajowcy ściągnięci do klubu po awansie do Energa Basket Ligi; w szczególności Amerykanie William Garrett, Lewis Beech Iii oraz Kanadyjczyk Marek Klassen. Z Polaków na parkiecie wyróżniają się Mikołaj Witliński oraz Jakub Musiał. Tego drugiego powinni kojarzyć wszyscy kibice Śląska, wszak wychowanek naszego klubu jeszcze w zeszłym sezonie występował w barwach wrocławskiej drużyny zarówno na parkietach EBL, jak i Suzuki 1. Ligi. W trakcie poprzednich rozgrywek Musiał zdecydował się jednak przejść do Czarnych, z którymi najpierw awansował, a teraz z powodzeniem gra w Energa Basket Lidze.
Jeśli chodzi o drużynę Śląska, to wydawało się, iż problemy z początku sezonu pójdą w niepamięć i zespół rozpocznie marsz w górę tabeli. Na przeszkodzie jednak po raz kolejny w tym sezonie stanęły urazy zawodników. Do kontuzjowanego Justina Bibbsa przed spotkaniem z Anwilem dołączyli niestety Ivan Ramljak (problemy z zębem) oraz Jakub Karolak (uraz kostki), przez co rotacja w drużynie znacznie się zwęziła. Mimo to nasi koszykarze przez długi czas dominowali na parkiecie, prowadząc z Rottweilerami już nawet 17 punktami. O nieznacznej porażce zadecydowały ostatnie minuty, w których zawodnikom Śląska zapewne z powodu zbyt krótkiej ławki zabrakło sił i nie byli oni w stanie utrzymać korzystnego rezultatu.
– Bardzo ważne będzie to, abyśmy mogli mieć trochę większą rotację w meczu ze Słupskiem. Istotna będzie obecność Ivana Ramljaka oraz Jakuba Karolaka albo chociażby jednego z nich. To już będzie duża różnica, ponieważ oprócz tego, że do tej pory nie ma ich podczas meczów, to tak samo wskutek braku wielu zawodników mamy problemy z treningiem – dodaje przed starciem z Czarnymi Adamek.
Teraz przed nami trudny wyjazd do Słupska i trzeba zrobić wszystko, by w zbliżającym się starciu nasza gra wyglądała tak, jak w pierwszej połowie rywalizacji z Anwilem oraz żeby wykluczyć błędy, które wciąż jeszcze są widoczne w grze. Zdajemy sobie sprawę, że zespół w dalszym ciągu może być osłabiony, przez co nie będzie o to łatwo, niemniej jednak jak zawsze będziemy walczyć o zwycięstwo. Tym razem naszym celem będzie pokonanie beniaminka na jego terenie! Hej Śląsk!