Walka o awans do fazy play-off toczy się od dawna, ale właśnie teraz wkracza w decydujący etap. Trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Śląsk Wrocław znajduje się na ósmym miejscu w tabeli, ale by na nim pozostać – musi wygrywać.
Bolesna porażka z Legią Warszawa (68:97) w Hali Stulecia mocno skomplikowała sytuację drużyny Miodraga Rajkovicia. Przed naszym zespołem domowe mecze z Arriva Polskim Cukrem Toruń i Muszynianka Domelo Sokołem Łańcut oraz – teoretycznie dużo trudniejszy – wyjazd do Sopotu na spotkanie z Treflem. Pewność gry w play-offach dadzą nam jedynie trzy zwycięstwa. Choć jedna porażka oznacza z kolei, że będziemy musieli patrzeć na wyniki naszych rywali w walce o czołową ósemkę.
– Jestem bardzo rozczarowany i chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli do hali i nas wspierali – mówił po meczu z Legią trener Miodrag Rajković. – Nie stanęliśmy na wysokości zadania. Nasza gra i postawa w tym meczu jest nieakceptowalna. Zdajemy sobie z tego sprawę. Krytykowanie zespołu jest najprostszą sprawą. Mówienie, że ten zrobił źle, tamten nie zrobił tego. Ale teraz moim zadaniem jest to, by ten zespół wrócił na odpowiednią ścieżkę. I to będzie ogromne wyzwanie.
Nieco spokojniejszy koniec sezonu zasadniczego zapowiada się w Toruniu. Arriva Polski Cukier jest pewny utrzymania w lidze, a szanse na play-offy ma czysto matematyczne. Podopieczni Srdjana Suboticia przez długi czas byli w grze o czołową ósemkę, ale w ostatnim czasie ich forma to równia pochyła. Tylko dwie wygrane w ostatnich dziesięciu meczach to wynik, od którego gorszy jest tylko zamykający tabelę Sokół. Trzy ostatnie spotkania Twardych Pierników to porażki właśnie z Sokołem (87:93), a także z MKS-em Dąbrowa Górnicza (79:89) i GTK Gliwice (76:92).
Duży wpływ na zniżkę formy torunian miało bez wątpienie odejście lidera drużyny – Gorana Filipovicia – który sezon kończy w Bośni i Hercegowinie. Sprowadzony w jego zastępstwo James Washington wykręca znacznie słabsze liczby, a ciężar zdobywania punktów spoczął na innych zagranicznych zawodnikach. Średnimi powyżej 10 punktów na mecz mogą pochwalić się Arik Smith, Trey Diggs i Aljaz Kunc. Liderami polskiej części rotacji są z kolei doświadczony Aaron Cel i znacznie młodszy Wojciech Tomaszewski.
Mecz z Arriva Polskim Cukrem Toruń rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:30 w Hali Orbita. Bilety możecie kupić w serwisie Abilet.pl, a transmisję przeprowadzi portal Emocje.TV.