Osłabiony Śląsk przegrywa w Zgorzelcu

0

W pierwszym spotkaniu 2022 roku TBS Śląsk II Wrocław przegrał w Zgorzelcu 70:84. Trójkolorowi mierzyli się z PGE Turowem w bardzo okrojonym składzie. Gospodarze nie mylili się w kluczowych momentach i zasłużenie wygrali z osłabioną drużyną Dusana Stojkova.

„Młode wilki Śląska” rozpoczęły mecz piątką: Bożenko, Zagórski, Wójcik, Walski, Tomczak. W kadrze zabrakło m. in. Kacpra Gordona, Kacpra Marchewki, Miłosza Góreńczyka i Aleksandra Leńczuka. W ich miejsce powołano aż czterech juniorów z 2. Ligi: Jakuba Bereszyńskiego, Bartosza Jadasia, Mikołaja Wojciechowskiego i Wojciecha Siembigę.

Pierwsze minuty należały do Sebastiana Bożenki. Rozgrywający rozpoczął punktowanie w meczu trójką zza łuku. Chwilę później wynik na 5:0 podwyższył Szymon Tomczak. Dopiero wtedy gospodarze byli w stanie odpowiedzieć i odrobili 4 punkty. Jednak dopiero po kolejnym trafieniu Tomczaka, koszykarze Turowa na dobre wzięli się do pracy. Zdobyli oni bowiem 10 punktów z rzędu i przy wyniku 14:7 trener Stojkov musiał poprosić o przerwę. Po wznowieniu gry turowianie rzucili kolejną trójkę, ale Trójkolorowi byli w stanie zmniejszyć straty. Wszystko za sprawą Tomczaka, którego 3 trafienia z rzędu doprowadziły do wyniku 19:13. Wiele problemów Śląskowi w pierwszej kwarcie sprawiał Adrian Kordalski. Najskuteczniejszy z gospodarzy zdobył 11 punktów. Poza tym limit fauli stwarzał kolejne szanse dla gospodarzy z linii rzutów wolnych. Na szczęście Wojskowi poprawili skuteczność pod koniec kwarty, a “buzzer beater” Bożenki ustalił wynik na 20:23.

Drugą ćwiartkę lepiej rozpoczęli rywale, powiększając prowadzenie do 11 punktów. Odpowiedział dopiero po 3 minutach Tomczak, który zaskoczył przeciwnika trafiając zza łuku. Była to jednak jedna z niewielu skutecznych akcji, a gospodarze wciąż punktowali. Poskutkowało to kolejną przerwą na żądanie dla trenera Stojkova. Po niej swój pierwszy punkt w meczu zdobył Jakub Bereszyński, który trafił z rzutu wolnego. Warto dodać, że utalentowany „Bereś” obchodził tego dnia swoje osiemnaste urodziny! Następnie dla wrocławian punktował jeszcze Maksymilian Zagórski, zmniejszając stratę do 8 oczek. Gospodarze nie pozostawali jednak dłużni i dwoma rzutami z dystansu doprowadzili do wyniku 41:27. Śląsk próbował odpowiadać, ale nie udało się trafiać zza łuku i dopiero wjazd pod kosz Bożenki przyniósł nam punkty. Na minutę przed końcem świetną akcją popisał się Szymon Walski, który trafił z dystansu z faulem. Niestety nie udało się mu wykorzystać rzutu wolnego, ale na szczęście czujny był Jan Wójcik, który zebrał i zdobył 2 oczka. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:34 dla PGE Turowa.

Trójkolorowi dobrze rozpoczęli trzecią kwartę. Punkty dla WKS-u zdobyli Tomczak i Zagórski. Turowianie szybko jednak odpowiedzieli kolejnym trafienie zza łuku. To jednak nie zatrzymało rozpędzonych wrocławian i kolejnymi skutecznymi akcjami zmusili trenera gospodarzy do poproszenia o czas przy wyniku 42:47. Przyniosło to efekt, bo turowianie szybko wrócili do 9-punktowego prowadzenia. Kolejne punkty dla Śląska zdobył z dystansu Bożenko, doprowadzając do wyniku 45:53. Świetną ćwiartkę grał Bartosz Bochno, ale końcówka partii i tak należała doo Trójkolorowych. Punkty zdobywali Bożenko, Siembiga oraz Wojciechowski. Dzięki nim przed czwartą kwartą wrocławianie tracili już tylko 6 punktów, było 56:62.

Decydującą kwartę o wiele lepiej rozpoczęli gospodarze. Na ich 7 punktów, Wojskowi byli w stanie odpowiedzieć tylko raz, za sprawą Bożenki. Dusan Stojkov był zmuszony poprosić o przerwę przy wyniku 58:69. Po przerwie przypomniał o sobie Tomczak, ale gospodarze pozostawali skuteczni i utrzymywali przewagę. Poza nim punktował także Bożenko, a obaj zawodnicy mieli ponad 20 punktów na swoim koncie. Stratę do 6 punktów zmniejszył Wójcik, jego rzuty wolne doprowadziły do wyniku 74:68. Ale końcówka meczu to już wyłącznie popisy gospodarzy. Dla wrocławian trafiał jeszcze jedynie Wójcik, a gracze Turowa wykorzystywali akcję za akcją. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 84:70.

Spotkanie w Zgorzelcu było prawdopodobnie najtrudniejszym spotkaniem dla TBS Śląska II w tym sezonie. Cała masa absencji znacznie osłabiła zespół i ograniczyła rotację. Trójkolorowych przy życiu utrzymywali Szymon Tomczak oraz Sebastian Bożenko, zdobywając po 21 oczek. O “double-double” otarł się Jan Wójcik, uzyskując 10 punktów i 9 zbiórek.

Za tydzień 16 stycznia o 17:00 kolejny mecz wyjazdowy. Wrocławianie udadzą się do Pelplina, gdzie – oby już w „normalnych” warunkach – powalczą z Decką Pelplin. Hej Śląsk!

Tagi: 18. kolejkakoszykarski Śląsk WrocławPGE Turów ArenaPGE Turów ZgorzelecrelacjaSuzuki 1. LigaTBS Śląsk II

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

14 − dwa =