Czasem wydawać by się mogło, że rozgrywki Suzuki 1. Ligi Mężczyzn nie są na tyle profesjonalne żeby mówić o nich z dużą dozą zainteresowania czy szacunku. Są jednak elementy tych rozgrywek, w których kluby i sami zawodnicy mogą się poczuć jak gwiazdy europejskiego formatu. Mecze co 3-4 dni powodują duże wyniszczenie w organizmach graczy, ale wybierając ten zawód trzeba się z tym liczyć. Przed nami zakończenie listopadowego maratonu grania w potężnym tempie. W sobotę zagramy na własnym parkiecie z MKKS Żakiem Koszalin.
Żak jest jedną z najefektowniejszych drużyn w całych rozgrywkach ligowych. Koszalinianie nie dość, że są najlepiej punktującą drużyną (92.2 pkt na mecz) to potrafią także wzbudzać zachwyt wśród kibiców akcjami rodem z NBA. W dużej mierze odpowiedzialny jest za to były zawodnik Śląska – Artur Łabinowicz. 25-letni rzucający zalicza najlepszy sezon w karierze notując 19 pkt/mecz, dokładając niespełna 6 zbiórek i 3 asysty. Linijka statystyczna wzbudzająca podziw. Dodatkowo Artur z meczu na mecz popisuje się coraz lepszymi wsadami, z których skróty krążą po całym koszykarskim światku w kraju.
Skład Żaka świetnie uzupełniają pozostali wartościowi gracze – Mateusz Kaszowski notujący średnio 9 pkt i 7.5 asysty na mecz, Wojciech Pisarczyk, który dokłada solidne 12 pkt/mecz, oraz AJ Sanders. Bardzo dobry sezon rozgrywa także Mateusz Itrich, który notuje 13 pkt i 6,7 zbiórek/mecz. Za sterami stoi Rafał Knap, który objął drużynę z Koszalina przed startem sezonu 22/23.
Po 10. spotkaniach tego sezonu koszalinianie notują bilans 6-4 i plasują się na 6. miejscu tabeli. Koszalinianie mogą żałować dwóch porażek – z Eneą Basket Poznań oraz AGH Kraków. Oba te mecze były spokojnie do wygrania, a zawodnikom Żaka albo brakowało zimnej krwi, albo odrobiny skuteczności. Nie ma jednak co gdybać o potencjalnych bilansach przy zakładaniu innych wyników niż te, które już znamy.
Żak to bardzo groźna drużyna, która gra wesołą koszykówkę w stylu “run&gun”. Koszalinianie oddają ok. 67 rzutów na mecz, z czego posiadają drugą najlepszą skuteczność rzutów z gry w całej lidze (47,9%). Pokazuje to z jak groźnym rywalem przyjdzie nam się zmierzyć w najbliższą sobotę.
Ciekawostką jest, że Żak do rozgrywek na szczeblu centralnym przedostał się stosunkowo niedawno. Do 2. Ligi Mężczyzn awansowali w 2019 roku na turnieju finałowym 3. Ligi rozgrywanym we… Wrocławiu! W nim górą był miejscowy KS HES Basketball. Koszalinianie w następnym sezonie z rozpędu zdobyli awans do Suzuki 1. Ligi Mężczyzn i na zapleczu Energa Basket Ligi mamy okazję oglądać ich już drugi sezon.
Po naszych zawodnikach widać duże zmęczenie objętością meczową tego sezonu. Gwarancją jest jednak, że w sobotę wyjdziemy na parkiet zostawiając serce i zdrowie w celu odniesienia zwycięstwa.
Spotkanie z Żakiem Koszalin odbędzie się 19 listopada w Kosynierce o godz. 20:00.