W rewanżu MKS ponownie lepszy od Śląska Wrocław wynikiem 76:72. Choć to Trójkolorowi przez pierwszą połowę kontrolowali spotkanie, to po zmianie stron dominowali koszykarze z Dąbrowy Górniczej.
W ramach 16. kolejki Orlen Basket Ligi WKS Śląsk Wrocław podjął MKS Dąbrowa Górnicza. W pierwszym meczu rundy rewanżowej debiutował rozgrywający Marek Klassen. Spotkanie rozpoczęła piątka: Kendale McCullum, Hassani Gravett, Daniel Gołębiowski, Andrij Wojnałowicz i Dusan Miletić.
Śląsk świetnie otworzył spotkanie trafiając dwukrotnie już w pierwszych 20 sekundach spotkania. Wrocławianie skutecznie egzekwowali swoje akcje, doprowadzając do wyniku 15:6 po efektownej trójce Gravetta rzucającego niemalże z połowy boiska. Goście jednak nie odpuszczali, skutecznie odrabiając straty. W końcówce kwarty trener Winnicki wprowadził na boisko debiutującego Marka Klassena. Ostatecznie pierwsza kwarta spotkania zakończyła się dwupunktowym prowadzeniem Śląska 21:19.
Choć goście w pierwszej akcji drugiej odsłony doprowadzili do wyrównania wyniku, to kolejne minuty należały jednak do Trójkolorowych. Wrocławianie przez 3 minuty nie pozwolili gościom na zdobycie punktów i wygrali ten fragment gry 11:0. Zawodnicy z Dąbrowy Górniczej na serię Śląska odpowiedzieli zdobywając 7 punktów z rzędu. Kolejne minuty spotkania były niezwykle wyrównane, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 40:35.
Po zmianie stron nadal toczyła się zawzięta walka o każdy punkt. Na zmianę trafiali gospodarze i goście, jednak to Trójkolorowi pozostawali na niewielkim prowadzeniu. Im dalej, tym mocniej w defensywie i skuteczniej w ofensywie grali koszykarze MKS-u. Na 4 minuty do końca kwarty po celnych rzutach wolnych goście doprowadzili najpierw do wyrównania, a chwilę później objęli prowadzenie. Od tego momentu do końca kwarty wynik oscylował wokół remisu. Goście lepiej wykorzystali końcowe akcje i trzecia odsłona skończyła się ich prowadzeniem 57:55.
Decydującą kwartę lepiej otworzyli koszykarze MKS-u, szybko wychodząc na sześciopunktowe prowadzenie. Trójkolorowi dzięki celnemu trafieniu Parachouskiego i trójce Gravetta zbliżyli się na jeden punkt. Niestety po trójce Taylera Personsa goście ponownie odskoczyli na 6 punktów. Na każdą próbę odrobienia strat przez Wojskowych, koszykarze z Dąbrowy Górniczej odpowiadali równie skutecznymi zagraniami. Na półtorej minuty do końca Śląsk tracił zaledwie 2 punkty. Skuteczną akcję wyprowadził jeszcze Persons, a chwilę później po faulu trafił oba rzuty wolne. 5 sekund przed ostatnią syreną celnie rzucił Wojnałowicz, ale to MKS Dąbrowa Górnicza ostatecznie wygrał mecz 76:72.
WKS Śląsk Wrocław – MKS Dąbrowa Górnicza 72:76 (21:19, 19:16, 15:22, 17:19)