Przerwa reprezentacyjna nie oznacza całkowitej przerwy od koszykówki! W zaległym meczu 20. kolejki Suzuki 1. Ligi Mężczyzn TBS Śląsk II Wrocław podejmie na własnym terenie Miasto Szkła Krosno. Obydwie drużyny celują w górną ósemkę i dla obu każda kolejne wygrana jest teraz na wagę złota. Początek spotkania w Kosynierce we wtorek 22 lutego o godz. 19:00.
W ostatnich tygodniach Trójkolorowi ponownie włączyli się do walki o play-offy. Nawet jeśli zdarzały im się potknięcia jak w Zgorzelcu, czy w meczu z Żakiem Koszalin, potrafili zrehabilitować się zwycięstwami w kolejnych spotkaniach. W środę osłabiony kadrowo zespół Dusana Stojkova uległ w Warszawie Dzikom 73:81. Do Wrocławia Wojskowi wracali jednak z podniesionymi głowami. Mimo że przez całą drugą połowę graliśmy w szóstkę, otarliśmy się o wygraną. W spotkaniu z Miastem Szkła sztab TBS Śląska II powinien mieć już do dyspozycji więcej zawodników, a do tego jeszcze atut w postaci własnego parkietu. Dlatego w Warszawie można było przegrać, ale we Wrocławiu musimy już wygrać. Podobne podejście ma też rzucający Śląska Kacper Marchewka.
Spotkania u siebie będą kluczowe w kontekście walki o play-off. Musimy w nich zwyciężać, jeśli myślimy o załapaniu się do „ósemki”.
W tym roku Trójkolorowi grali u siebie trzy razy. Dwukrotnie zwyciężali, a raz schodzili z parkietu pokonani. Łącznie wygrali 6/9 spotkań domowych. To niezły wynik, ale do wyrównania rekordu 11-4 z zeszłego sezonu jeszcze trochę brakuje.
Krośnianie dobrze rozpoczęli bieżący sezon, ale ostatnie tygodnie były dla nich bardzo trudne. Wszystko zaczęło się od wykrycia przypadków COVID-19 i przełożenia meczu z TBS Śląskiem II. Gdy ekipa z Podkarpacia wróciła do gry, przegrała trzy z czterech spotkań. Warto jednak zwrócić uwagę, że podopieczni Radosława Soi mierzyli się w nich z czołówką ligi i w dodatku zdołali pokonać na wyjeździe Górnika Wałbrzych 79:78. To drużyna z dużymi ambicjami, która została jednak negatywnie zweryfikowana już na samym początku rozgrywek. Na początku sezonu Miasto Szkła przegrało pięć meczów z rzędu, a wszystkie zespoły które okazały się wtedy lepsze od krośnian, są obecnie w TOP 6 rozgrywek. Ciekawe spojrzenie na rywali rzuca Marchewka.
To bardzo nieprzewidywalny zespół. Potrafią zaskoczyć każdego. Ich najmocniejszą stroną jest brak jednego lidera, który ciągnie grę. W ich zespole każdy odgrywa rolę. Odpowiedzialność rozkłada się zawsze na kilka postaci, co też utrudnia rozpracowanie ich.
Zespół wydaje się być całkiem dobrze zbalansowany. Na obwodzie szczególnie groźny jest Roman Janik, który rzuca średnio 16,7 pkt. na mecz przy skuteczności 41,7% zza łuku. Z kolei pod koszem jako silny skrzydłowy gra Julian Jasiński. To zawodnik, który potrafi też rzucić za trzy (celność na poziomie 32,3%) i notuje najwięcej zbiórek w zespole – średnio 9,5. W dodatku przeciętnie w każdym meczu zdobywa 15 oczek. Warto też zwrócić uwagę na Szymona Szymańskiego. Środkowy drużyny z Krosna mierzy 205 cm i średnio rzuca 9,9 pkt.
Młodych Trójkolorowych czeka kolejny ważny mecz w Kosynierce. Nie ma już miejsca na błędy, a każde kolejne spotkanie przybliża, lub oddala nas od play-offów. Przerwa w rozgrywkach PLK i 7Days EuroCupu to idealny moment, żeby dać naszej młodzieży trochę wsparcia. Hej Śląsk!