Choć tegoroczną przygodę z EuroCupem Śląsk Wrocław zaczął od serii porażek, drzwi do fazy play-off wciąż są otwarte. Bardzo ważny mecz pod kątem wyjścia z grupy czeka naszą drużynę już w środę, kiedy jej rywalem będą London Lions.
“This is London calling” – tak w trakcie II wojny światowej BBC zaczynało swoje meldunki z frontu. “London Calling” to także tytuł słynnej płyty punkowego zespołu The Clash, która w dużej mierze opisywała cienie życia w Wielkiej Brytanii lat 70.. Z kolei dla zawodników Śląska podróż do Londynu to wezwanie, by w końcu włączyć się do walki o wyjście z grupy B EuroCupu.
London calling 🔜 🏀#DumaMiasta #RoadToGreatness pic.twitter.com/YIPUbJAkK6
— WKS Śląsk Wrocław – koszykówka (@WKS_SlaskBasket) November 27, 2022
Spotkanie z Lwami będzie bardzo istotne pod kątem walki o awans do fazy play-off. Przypomnijmy, że z grupy europejskich rozgrywek wyjdzie aż 8 z 10 zespołów, w związku z czym słaby start nie przekreśla szans na końcowy sukces – by go osiągnąć, trzeba jednak zacząć wygrywać.
London Lions było wymieniane w gronie zespołów, z którymi Śląsk ma szansę powalczyć w fazie grupowej; po pięciu kolejkach Brytyjczycy mają jednak na swoim koncie dwa zwycięstwa, a wrocławianie wciąż żadnego. W przypadku wygranej podopieczni Ryana Schmidta będą legitymować się bilansem 3-3, a ich dogonienie będzie już bardzo trudne. Jednak jeśli wygra WKS, różnica między obiema drużynami wyniesie zaledwie punkt.
.@LondonLions get a huge away victory🦁
Highlights… pic.twitter.com/ksl4Xi5Hs6
— 7DAYS EuroCup (@EuroCup) November 22, 2022
W poprzedniej kolejce londyńczycy pokazali, że są mocnym kandydatem do wyjścia z grupy – wyjazdowa wygrana w Hamburgu aż 103:75 najlepiej pokazuje potencjał tej drużyny. Co ciekawe, było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo jakiejkolwiek brytyjskiej drużyny w EuroCupie od 18 lat! Wcześniej Lions wygrali także z Dolomiti Energia Trento, które zamyka tabelę grupy B. Nieco gorzej wiedzie się im ostatnio w rodzimej lidze brytyjskiej – tam przegrali z Sheffield Sharks i liderem Bristol Flyers. Póki co były to jedyne ligowe porażki Lwów, którzy stracili prowadzenie i obecnie plasują się na 2. miejscu w krajowej tabeli.
W składzie naszych rywali można znaleźć kilka ciekawych nazwisk uznanych na międzynarodowej arenie. Środkowy Kosta Koufos to prawdziwy wyjadacz ligi NBA, w której spędził ponad 10 lat i rozegrał blisko 700 meczów. Duet doświadczonych podkoszowych uzupełnia Tomislav Zubcić, który w EuroCupie zdobywa niemal 17 punktów na mecz. Spore doświadczenie w najlepszej lidze świata ma także skrzydłowy Sam Dekker. Nie sposób nie wspomnieć również o Joshu Sharmie, doskonale znanym polskim fanom z występów w Lublinie i Sopocie.
SAM DEKKER WITH A NASTY POSTER SLAM! 😱😱 @dekker #RoadToGreatness #7DAYSEuroCup #wearelondon #7DAYSMagicMoment#playofthegame pic.twitter.com/pLPBrS0byN
— London Lions (@LondonLions) November 22, 2022
Choć London Lions na mapie europejskiej koszykówki znajduje się od niedawna, a w EuroCupie jest zupełnym debiutantem, wcale nie jest łatwym do pokonania rywalem. Wręcz przeciwnie, szybko rozwijająca się organizacja zbudowała w tym sezonie mocny skład, który może jeszcze nieraz zaskoczyć bardziej uznane marki. Wierzymy jednak, że tym razem szczęście będzie po stronie WKS-u i uda nam się odnieść pierwsze zwycięstwo w EuroCupie.
Przypominamy, że dzięki współpracy obu klubów polscy fani z Londynu mogą dopingować nasz zespół w specjalnym sektorze przygotowanym dla kibiców Śląska Wrocław. Link do zakupu biletów na wspomniane miejsca znajduje się tutaj.