Przedstawiamy zapis konferencji prasowej po meczu 18. kolejki OBL z drużyną Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia, w której udział wzięli Jakub Nizioł i trener Jacek Winnicki.
Jacek Winnicki: Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. To dla nas wielki krok. Cały czas w zespole mamy taką sytuację, że staramy się złapać właściwy rytm, dobrze wejść w mecz. Mieliśmy perturbacje związane z McCullumem, który uprzedzając wszystkie pytania, po prostu nie chciał być dłużej w naszym zespole. Podjął inną decyzję i po analizie doszliśmy do wniosku, że ciężko jest mieć nieszczęśliwego zawodnika w zespole. Dzisiejszy mecz pokazał, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, z dobrą energią. Zrobimy wszystko, aby zostać na tej ścieżce zwycięstw. Na koniec chciałbym życzyć dużo dobrego dla mojego kolegi Wojciecha Bychawskiego, który niestety nie mógł się tu dzisiaj pojawić.
Jakub Nizioł: Dla mnie był to bardzo dobry występ indywidualny. Natomiast przyjechaliśmy tu w jednym celu i było to zwycięstwo. Cieszymy się z tego, jednak wiemy, że zaraz mamy kolejny mecz w pucharze Europy. Ten sezon dla nas nie zwalnia tempa. Takie zwycięstwo jest fajne, ale wiemy że już jutro będziemy myśleć o kolejnym meczu. Tak jak trener powiedział, ten aspekt koszykarski schodzi teraz na drugi plan i chcielibyśmy życzyć trenerowi Bychawskiemu dużo dobrego.
PYTANIA DO TRENERA
Czy faktycznie zespół potrzebował takiego zawodnika, jakim jest Marek Klassen? Na ile zespół się zmienił po jego transferze?
Jacek Winnicki: Nie chcę mówić, na ile zespół się zmienił. Jestem zbyt długo w koszykówce, żeby po jednym meczu wyciągać jakieś wnioski. Zrobiliśmy mały krok we właściwym kierunku. To było widać. Mieliśmy super skuteczność, szczególnie w pierwszej połowie, ale generalnie w całym meczu. Rzuciliśmy 20 trójek na 57%, rzucaliśmy za dwa na 60%, mieliśmy 25 asyst, wygraliśmy 38-23 zbiórkę, wygraliśmy również zbiórkę w ataku 12-8. To wszystko są drobne rzeczy, które mnie cieszą. Natomiast nie wyciągam daleko idących wniosków, bo każdy z nas musi brać odpowiedzialność za wszystko to co się w naszym zespole dzieje – na boisku, jak i poza boiskiem. Bardzo się cieszę, bo przyjechaliśmy tutaj z takim mocnym nastawieniem, że chcemy wygrać to spotkania i było to widać. Nie ukrywam tego, że pracujemy wspólnie, aby ten zespół grał tak jak wszyscy kibicie we Wrocławiu, którzy są bardzo wymagający, tego chcieli. To jest jeden mecz, musimy odpocząć, czeka na nas trudny mecz z zespołem z Gran Canarii, a dwa dni później jedziemy do mistrza Polski. Nie będziemy żyli tym meczem, jako czymś niewiarygodnym. Wykonaliśmy swoją pracę.
