Jeden z najtrudniejszych meczów w tym sezonie może się też okazać tym najważniejszym. W niedzielne popołudnie koszykarze Śląska Wrocław na wyjeździe zmierzą się z Treflem Sopot.
Dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego sytuacja w tabeli Orlen Basket Ligi jest bardzo ciekawa. Poznaliśmy spadkowicza – jest nim Sokół Łańcut, z którym zmierzymy się za tydzień – ale układ czołowej ósemki wciąż może się diametralnie zmienić. Nasz najbliższy rywal, Trefl Sopot, zagwarantował sobie jedną z dwóch czołowych lokat i wciąż ma szansę, by zająć pierwsze miejsce. By tak się stało, musi jednak liczyć na dwa potknięcia Anwilu Włocławek i samemu zwyciężyć w dwóch ostatnich spotkaniach.
Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja Śląska. Jedynie wygrane z Treflem i Sokołem dadzą naszej drużynie pewność udziału w fazie play-off. Równocześnie, zaliczając dwa zwycięstwa, możemy wskoczyć nawet na szóste miejsce w tabeli. Z kolei w przypadku potknięcia będziemy musieli liczyć na porażkę naszych rywali w walce o pierwszą ósemkę. Najgroźniejszy w tym kontekście wydaje się MKS Dąbrowa Górnicza, który ma korzystny bilans bezpośrednich spotkań z WKS-em. Drużyna Borisa Balibrei zagra jeszcze z Arką Gdynia (u siebie) i GTK Gliwice (na wyjeździe).
Jak mocny jest w tym sezonie Trefl, mogliśmy przekonać się podczas pierwszego starcia obu drużyn w Hali Orbita. Żółto-czarni odskoczyli wtedy po przerwie, ostatecznie wygrywając ostatnią kwartę aż 25:11 i cały mecz 87:66. 26 punktów zdobył Hassani Gravett, ale najskuteczniejszy na parkiecie był Andy Van Vliet – autor 29 oczek. Był to najlepszy występ Belga w całym sezonie, a przecież notuje on bardzo solidne statystyki – średnio 12,5 punktu i 6 zbiórek.
Podobnymi zdobyczami punktowymi oraz skutecznością za trzy (34-38%) mogą pochwalić się także Jarosław Zyskowski i Aaron Best. Ten tercet odpowiada za najwięcej oczek zespołu, ale pozostali zawodnicy nie odstają – głębia składu, jakim dysponuje Żan Tabak, jest naprawdę imponująca. W trakcie sezonu dołączył Geoffrey Groselle, swoje zadania solidnie wykonują Paul Scruggs i Auston Barnes. Loty nieco obniżył ostatnio Benedek Varadi, ale – szczęśliwie dla kibiców z Sopotu – zbiegło się to w czasie ze zwyżką formy Jakuba Schenka. A są jeszcze przecież Mikołaj Witliński i Jakub Musiał!
Czy na taką ekipę znajdzie odpowiedź Miodrag Rajković wraz ze swoim sztabem i drużyną? Mamy nadzieję, bo wygrana z Treflem może być przepustką do fazy play-off. Początek meczu w niedzielę o 17:30, transmisja w Polsacie Sport Extra.